Prototype - zapowiedź

mastermind
2007/12/18 16:32

A na imię mu: Alex Mercer

A na imię mu: Alex Mercer

A na imię mu: Alex Mercer, Prototype - zapowiedź

Strzeżcie się wszelkie Crysisy i MoH-a razem wzięte. Nadciągający Prototype, który pojawi się już w 2008 roku, ma być, wedle zapowiedzi twórców, najdynamiczniejszą grą akcji, jaka kiedykolwiek powstała. Nie wiemy, na ile można ufać obietnicom programistów z Radical Entertainment, ale przyznać musimy, że terror na ulicach Manhattanu, walki między potwornie zmutowanymi ludźmi a siłami rządowymi oraz totalna destrukcja, za którą odpowiadać będzie główny anty-heros zabawy brzmią obiecująco. Poznajcie zatem Alexa Mercera, czarny charakter, tytułowy prototyp i postać wielce frapującą. Ponoć dżentelmen ów ma szansę zetrzeć z powierzchni ziemi pamięć o Maksie Paynie i innych tego typu cieniasach. Zresztą jako typowy szwarccharakter przypominać ma bardziej filmowych bohaterów w stylu Darth Maula (Gwiezdne Wojny), Travisa Bickle’a (Taksówkarz), czy Hannibala Lectera (Milczenie owiec). Będzie bowiem postacią wielowymiarową, złożoną, złą, ale nie do szpiku kości, która poszukuje odpowiedzi na pytanie dotyczące swej tożsamości.

Prototype, wedle zapowiedzi autorów, stanie się futurystyczną grą akcji, w której dominować będą elementy „action” uzupełniane zgrabnie o „stealth”. Gra zabierze nas na wycieczkę na Manhattan przyszłości. Jak się okazuje, historia nie będzie dla słynnej wyspy zbyt łaskawa, bowiem fikcyjny konflikt między trzema stronnictwami doprowadzi miasto na krawędź anarchii. Totalny chaos pospołu z rzezią niewiniątek wbiją się krwawym sznytem w miejski krwiobieg, sprawiając, że ulice miasta spłyną krwią, a do domostw zawita groza. Jedna z frakcji to przerażający mutanci. Nikt do końca nie wie, skąd wzięły się te bestie, jest wszakże wielce prawdopodobne, że powstały na skutek uwolnienia niebezpiecznego wirusa. Mutanci to prawdziwe potwory, które całkowicie zatraciły swe ludzkie odruchy. Napędza je jedynie żądza krwi i bezdusznego uboju wszystkiego, co wpadnie w zmutowane łapy. Druga frakcja to wojsko, wysłane na Manhattan przez władze centralne celem zaprowadzenia porządku. Owszem, w obliczu panującego chaosu misja ta wydaje się należeć do gatunku „impossible”, ale trepy uzbrojone w nowatorską broń też mają w Prototype mocno namieszać. Uważni czytelnicy spostrzegli, że wspomnieliśmy o trzech frakcjach. Kto zatem należy do trzeciej? No cóż... Właśnie nasz bohater, czysty jak samo zło Alex Mercer. A co sprawia, że Mercer jest tak groźnym zabójcą, by równoważyć siły dwóch niesłabych przecież stronnictw? Tę zagadkę rozwikłamy już za chwilę.

Cała akcja gry rozpocznie się, wedle zapewnień twórców, w sposób niezwykle tajemniczy i przypominający futurystyczne horrory, w których na kluczowe pozycje wsuwają się słowa „gen”, „mutant” i „eksperymenty”. Alex obudzi się bowiem na stole operacyjnym w opuszczonym laboratorium. Kim jest? Co robi w tym urokliwym miejscu? Co oznacza panujący dookoła bajzel? Stopniowo bohater wpadnie na trop rządowego spisku, skrywanego pod konspiracyjnym przykryciem, pozna wrogów, którzy na niego polują i dotrze do nieosiągalnych z pozoru informacji. Wraz z poznawaniem kolejnych obszarów miasta gracze odkryją też liczne nowatorskie umiejętności podopiecznego, które okażą się kluczowe dla poziomu satysfakcji płynącej z zabawy. Przede wszystkim Alex jako pół-człowiek, pół-mutant dysponuje ponadprzeciętną siłą. Pozwala mu ona dla przykładu wykonywać skoki porównywalne z tymi, które agent Smith uskuteczniał w jednej z części Matriksa. Nie trzeba dodawać, że przy owym specyficznym sposobie poruszania się Mercer niszczył będzie budynki i ulice oraz wgniatał samochodowe maski. Niezwykła jest również szybkość, blisko 60 mil na godzinę, która pozwala mu przemieszczać się jak błyskawica i stosować przy tym efektowne ruchy i skoki znane z techniki parkour, na którą zresztą powołują się autorzy. Mercer jest niczym futurystyczny atleta, który może spadać z ogromnych wysokości, wskakiwać na dachy budynków oraz podrzucać ogromne ciężary. Część ewolucji będzie zautomatyzowana, część będzie należało wykonać, gimnastykując się trochę na padzie lub klawiszach. Bo cię zatnę megaszponem!

Jednak Alex to również prawdziwa maszyna do zabijania, a prototypowe badania, które przeprowadzono na nim w laboratorium, dają graczom również na tym polu spore pole do popisu. Oczywiście autorzy nie ograniczyli dostępu do typowych broni, których ma być około dwudziestu. W zasadzie będą to typowe narzędzia zagłady – pistolety, karabiny, wyrzutnie rakiet i takie tam. Jednak o potędze arsenału zadecydują zupełnie inne czynniki, czy raczej umiejętności. Anty-heros będzie dla przykładu potrafił dosłownie pochłaniać wrogów, absorbując przy tym w pełni ich DNA, pamięć oraz – rzecz równie ważna – wygląd. Proces upodobniania się do ofiar będzie ponoć przedstawiony niezwykle nowatorsko, ale, co więcej, pozwoli na stosowanie ciekawych taktyk. Namierzony przez przeciwników Alex może w jakiejś opuszczonej uliczce zmienić się w niepozornego lumpa, by po chwili przemknąć do bardziej korzystnej lokacji. Z kolei zmiana w przedstawiciela stróżów prawa pozwoli mu dostać się niepostrzeżenie do militarnej bazy. Przyznać trzeba, że zapowiedź całkowitej mimikry – zmienić się będzie można w KAŻDĄ postać z gry – brzmi smakowicie. Co więcej, bohater potrafi też, na wzór robota T-1000 z Terminatora 2, przekształcać części swego ciała w śmiercionośne bronie. Dla przykładu – może zamienić ramię w piekielnie ostre szpony i posiekać nimi stojących w pobliżu wrogów na plasterki. Mało? Proszę bardzo – w alternatywnym trybie tę „broń” będzie można wbić jednym ruchem potężnej ręki w beton, aby wyskoczyła kilka metrów nieopodal, szatkując stojących w dystansie przeciwników niczym sokowirówka. Na dostępnych już filmikach wygląda to doprawdy efektownie. Nie gorzej prezentują się obietnice zmiany rąk w kleszcze, co pomoże ciskać przedmiotami lub dusić antagonistów. W stosownym momencie dłonie mogą również zmienić się w potężne młoty, a do czego one służą, wyjaśniać już nie trzeba.

W sytuacji krytycznej nasz bohater potrafi natomiast wygenerować pancerz, który uchroni go przed atakami przeciwników, oraz kolce na plecach, które przeszyją atakujących go z tyłu wrogów. Nie zapomniano również o tarczy i czasowym wzmocnieniu postaci, co pozwoli się ewakuować z mniej przyjaznych miejsc. Alex będzie miał również wyostrzone zmysły, by mógł widzieć w podczerwieni, stosować noktowizję oraz namierzać pojedynczych wrogów. Jednocześnie moc wszystkich umiejętności reprezentowana przez współczynnik biomasy ma wzrastać tym bardziej, im większą ilość wrogów demoniczny bohater... skonsumuje. Dosłownie. Rzecz jasna owe zdolności można łączyć. W grze z powodzeniem można będzie dla przykładu wykonać taki manewr: nadlatujący helikopter pilotuje dwóch ludzi. Alex wyrzuca z maszyny jednego z nich, wskakuje do kokpitu (wysoki skok), zjada drugiego delikwenta, podnosząc współczynnik biomasy, po czym sam siada za sterami, by prowadzić atak z powietrza lub po prostu zmienić miejsce pobytu. Ale na tym wcale nie koniec. Można wybrać również alternatywne rozwiązanie i bezceremonialnie posłać helikopter z załogą do piachu. Wybór sposobu na wykonanie zadania zależeć będzie wyłącznie od graczy.

Niezwykle ważnym elementem przygód prototypu na Manhattanie będą walki między mutantami i wojskiem. Alex będzie wobec nich nieco na uboczu, ale po prawdzie rozszyfrowanie zagadki pochodzenia i tego, co naukowcy z nim uczynili, przybliży go – w zależności od punktu rozgrywki – raz do jednych, raz do drugich. Całe miasto zostanie podzielone na strefy wojny i neutralne, ale na razie ten element nie jest jeszcze do końca jasny, gdyż autorzy nie zdradzili, na czym będzie polegał. Można się jednak domyślać, że wzmocni bądź osłabi pewne umiejętności bohatera w określonych sytuacjach. Twórcy zdradzili natomiast coś innego. Otóż Alex, pożerając wrogów, nie tyko zgromadzi dodatkową biomasę. Zdobędzie również wspomnienia delikwentów. I o ile w większości przypadków mogą się one okazać nieistotne dla fabuły, o tyle jeśli chodzi o kluczowe postaci, będzie dokładnie odwrotnie.

Mercer dowie się więcej o swojej przeszłości i zrozumie, kto sprawił, że zatracił swe człowieczeństwo. Z tej perspektywy patrząc, zabijanie w „typowy sposób” przeciwników może się okazać nieopłacalne, bowiem stracić można wówczas ważne informacje. W tym aspekcie interesujący jest również fakt, że owych elementów układanki ma być grubo ponad 200, ale... niektóre uda się odkryć dopiero w grze multi. Jak się okazuje, również zabawa dla wielu gracz ma obfitować w interesujące rozwiązania, choć nie będzie to żaden massive - multi. Przede wszystkim system online’owych osiągnięć ma oferować 360 punktów do wypełnienia. Sama rozgrywka będzie prowadzona w trybie co-op dla dwóch graczy, którzy – obaj jako Alex Mercer – odkrywać będą niedostępne w singlu sekrety oraz wypełnią szereg misji. To jedna możliwość. Druga jest taka, że obaj gracze będą ze sobą rywalizować, a biorąc pod uwagę fakt, że mogą konsumować inne postacie z gry i przybierać ich wygląd, jeden nigdy nie będzie wiedział, jak wygląda drugi... Przyznacie, że brzmi to trochę dziwnie, ale może nie ma co przesądzać zawczasu o jakości takiego rozwiązania.

Krwawa sieczka

Graficznie gra ma prezentować się doskonale. Odpowiadać za to ma niespotykana dynamika scen, która sprawi, że w szaleńczym biegu, podczas pościgów i skoków po ścianach budynków Alex niszczy wszystko, co stanie mu na drodze. Przy niemal filmowym prowadzeniu kamery istotny staje się rzecz jasna sposób, w jaki owe sceny są reżyserowane. A w tym względzie Radical Entertainment oferuje technikę, która pozwoli nacieszyć się szczegółami i niejako przykuć oko do najbardziej spektakularnych zniszczeń, demolek oraz wybuchów. Gra zapowiadana jest jako megabrutalna, stąd niechaj nie dziwią was rozrywane na strzępy ciała przeciwników i... Bogu ducha winnych osób postronnych. Już na screenach widać, że szpony potrafią posiekać ludzkie ciała na kawałki, a gdy grę zobaczymy w akcji, będzie zapewne jeszcze bardziej krwawa. Z pewnością będzie to zatem tytuł skierowany do wyrobionych i dorosłych graczy. Niezwykle szczegółowo autorzy zamierzają odwzorować również Manhattan. Zobaczymy ogromne wieżowce, zakorkowane skrzyżowania i tętniące życiem centrum miasta, które nagle ogarnie chaos. Nieobce temu klimatowi staną się latające samochody, odpadające fragmenty budynków, sypiąca się jak domek z kart instalacja miejskiej sieci energetycznej oraz tym podobne klimaty. Wprawdzie uczciwie trzeba przyznać, że screeny nie prezentują się najlepiej pod względem szczegółowości, ale autorzy obiecują, że w tym względzie sporo jeszcze ulegnie poprawie. Ponieważ styl rozgrywki ma stawiać na nieliniowość, skojarzenia z serią GTA są tu jak najbardziej zasadne. W Prototype w dowolnym momencie będzie można skierować swe szpony w dowolnym kierunku.

Bardzo ładnie już na obecnym etapie produkcji wygląda... równanie miasta z ziemią przez Alexa, ale również siły rządowe oraz mutantów. Czasami będzie można tego typu wydarzeniom zapobiec, ale jeśli ktoś zechce, nic nie stanie na przeszkodzie, aby z ukrycia obejrzeć atak sił wojskowych na jakieś dzielnice. Autorzy zapowiadają również wprowadzenie rozróżnienia na działania za dnia i w nocy, co z pewnością odbije się na stosownym wyglądzie miasta.

GramTV przedstawia:

Musimy przyznać, że oczekiwania wobec Prototype mamy niemałe. Zachęcająco prezentują się niektóre rozwiązania, urokliwie wygląda pomysł, by bohater zachowywał się niczym superheros w świecie prawdziwego chaosu. Choć na dobrą sprawę w materiałach promocyjnych sporo jest jeszcze ważnych niewiadomych (np. nie wspomina się o wrogach), to już dziś można trzymać za tę produkcję kciuki. Może się uda i otrzymamy produkt zarazem megagrywalny i megaefektowny? Oby...

Komentarze
52
Usunięty
Usunięty
29/12/2007 12:59

Gra zapowiada się dość ciekawie ale twórcy mówią że będzie najdynamiczniejszą grą akcji, jaka kiedykolwiek powstała jeżeli to się sprawdzi to może oznaczać wbrew intencją twórców że gra będzie totalnie chaotyczna, oprócz tego grafika wydaje się słaba przez co w dzisiejszych czasach gra może na dłuższą mete nie wciągnąć.

Usunięty
Usunięty
25/12/2007 17:15

1. Hmm, o ile dobrze pamiętam to Darth Maul nie mial jakichś dobrych stron ;]2. Fabuła bardzo przypomina mi tą przedstawioną w filmach z serii Resident Evil, sczególnie zaś drugą część, podobnie jak historia Alexa jest Bardoz podobna do histori Alice3. Część umięjetności jest podobna do tych z Crysis''a :)

VooDooMan
Gramowicz
24/12/2007 17:06

A ja mam bardzo mieszane uczucia. Co prawda czym ta gra będzie ostatecznie stwierdzić nie można (ocenimy po premierze), ale kilka ciekawych rzeczy można już zauważyć. Po pierwsze popatrzcie się na 1 screen''a (ten z czołgiem) - ludzik, który wspina się na czołg (czy też cokolwiek z nim robi) wygląda jak model z Quake''a 2 (pomijając bump mapy...może przesadzam), ale NAJLEPSZE jest na screenie z helikopterem (Apache) ---> KOMUŚ TRAMPKI SPOD HELIKOPTERKA wystają... trochę to żałosne. Więc może wstrzymajmy się z okrzykami "Huraaa !!" i dajmy tym panom to naprawić...bo mają co ^^




Trwa Wczytywanie