1. Gitarą w fanboja!
Z lekkim opóźnieniem w stosunku do pozostałych wersji, ukazał się w końcu The Orange Box na PlayStation 3. Ukazał i dostarczył fanbojom kolejnej doskonałej okazji do sprzeczek. Bowiem (czego można się było w sumie spodziewać po negatywnych wypowiedziach Gabe'a Newella na temat konsoli Sony) wersja na PS3 wyraźnie odstaje od dwóch pozostałych - na PC i X360. Negatywnie.
Domek: Czytam sobie komentarze na Eurogamerze do recenzji Orange Boxa na PS3... Fajne są. Np. to (w wolnym tłumaczeniu): "Nie rozumiem tego. PS3 jest zdecydowanie najpotężniejszą konsolą, a wszystkie tytuły multiplatformowe niewiele są warte w porównaniu z wersjami na psującego się, pozbawionego dysku twardego Xboksa 360. Jak to możliwe? Myślę, że developerzy po prostu nie są w stanie kontrolować niesamowitej mocy PS3. Jak w Akirze".
Zaitsev: Hehe, tak. Eksplozje niszczące pół miasta. To znaczy zamiast eksplozji niszczących pół miasta mamy haczące Assassin's Creed i mniej FPS-ów w OB.
Domek: Hmm, zabij, ale nie widziałem Akiry...
Ostatecznie jednak niezależnie od tego, na czym rozmowa się zacznie, jej kierunek zmierza w jedynym słusznym celu. Ha! Nawróciłem Zaitseva na słuszną drogę. ;)
Domek: Swoją drogą, ciekawa jest też ich recenzja Rock Banda. Ciekawa, bo nie taka czołobitna jak inne. 8/10 dali, obniżając za jakość instrumentów...
Zaitsev: Tak, słyszałem, że gitary ulegają biodegradacji, a w bębny trzeba delikatnie uderzać.
Domek: ...i za to, że w trybie dla pojedynczego gracza nie jest to jednak taka mega rewelacja. No to wprost wynika z inaczej dobranych piosenek. W Guitar Hero są wybrane pod kątem fajnie brzmiącej gitary, w RB pod kątem fajnego brzmienia wszystkich instrumentów razem i "mainstreamowości". Chociaż jeżeli chodzi o ostatnie, to moim zdaniem w GH III jest już zupełnie OK. W poprzednich było dużo więcej mało komu znanych zespołów, albo mało przez kogo rozpoznawanych utworów znanych zespołów. Ale chyba już o tym mówiłem...
Zaitsev: Nie wiem dokładnie w których Rozmowach, których nie puściłeś.
Domek: Haha...
Zaitsev: Tak tak, czytelnicy, Rozmowy były, tylko Domek ich nie puścił.
Nie puścił, bo nie trzymały standardów jakości. O!
Zaitsev: A wracając do mainstreamu w GH III - fakt, masz The Killers i AFI (to drugie dla emo, ale i tak fajnie się gra).
Domek: Hehe... No emo, emo, ale ej... Fajny kawałek. W Stanach to pewnie, słuchanie takich rzeczy ma mocny narzut, hmm, "kulturowy", czy tez subkulturowy. Ale u nas chyba jeszcze nie, nie? Ludzie kojarzą, że jak słuchasz Iron Maiden, to jesteś długowłosym brudasem z wszami. Ale jak słuchasz jakiegoś tam AFI, to chyba jeszcze nikt nie łączy tego z jakąś, hmm, "postawą życiową"? Ja w każdym razie nawet nie kojarzyłem tego zespołu przed GH III.
Zaitsev: No AFI ma dwa kawałki i na szczęście nie puszczają ich w Zetce. Tzn. nawet w Zetce. Nie słucham Zetki.
Domek: No ostatecznie jednak, wracając do tematu i żeby jakieś rozsądne wnioski wyciągnąć - chodzi o to, że chociaż Rock Band to jakby trzy gry w jednym, to nadal miłośnicy udawanej gry na gitarze nie powinni wyrzucać na śmietnik Guitar Hero, a miłośnicy karaoke Singstarów. RB to przede wszystkim zabawa dla kilku osób naraz w jednym pomieszczeniu.
Zaitsev: No tak, ale w takiej Ameryce, gdzie porządna rodzina ma według wzorów 10 dzieci, to RB jest dobrym wyborem. Dopóki nie spłodzi się kolejnego dzieciaka i założy drużyny piłkarskej.
2. Nie ma wyjścia - trzeba
Końcówka roku to tradycyjnie czas rozmaitych podsumowań, przyznawania nagród, odznaczeń i tym podobnych... Chociaż ostatnimi czasy, kiedy to każdy chce być pierwszy i przed innymi, nagrody rozdaje się cały rok. O tym już mówiliśmy, ostatecznie jednak nie ulega kwestii, że w okolicach grudnia i stycznia tego typu plebiscytów jest najwięcej. Jak będzie w tym roku? Jaki tytuł zdobędzie najwięcej wyróżnień i odznaczeń dla "gry roku"?
Zaitsev: Gra roku mówisz? No Guitar Hero III pewnie byłoby wysoko...
Stop! Dość! Wystarczy, że nasze dziecinne wynurzenia i fantazje na temat "symulowania" gry na gitarze za pomocą małego plastikowego kontrolera zajęły jeden blok Rozmów. Nie ma mowy na kolejny. Jakaś autocenzura też musi być.
Domek: No Mass Effect też z pewnością niejedno wyróżnienie zdobędzie. Właśnie, jak tam Twój, masz już? Bo coś mówiłeś, że zamawiałeś.
Zaitsev: Nie, poczta się coś spóźnia. Zresztą to pod choinkę. Ale nie obiecuję, że się powstrzymam, bo jest po polsku, a ojciec na święta wraca i znów będzie walka o ogień, znaczy się o pada. Trzeba będzie szlaban dać.
Domek: Bioshock? Też dość oczywisty wybór.
Zaitsev: Nie grałem jeszcze... Przejdę ME, sprzedam i kupię BS.
Domek: Warto. Nawet mimo tego, że faktycznie, jak się spojrzy na tę grę po jakimś czasie, z większym dystansem, to nie wydaje się już takim ósmym cudem świata i mega rewelacją, ale nadal jest naprawdę świetna.
Zaitsev: World in Conflict zasługuje na Top 10 moim zdaniem, za grafikę i za gameplay. To nie jest co prawda mainstreamowy gatunek, ale to kawał dobrej gry. Ciekawe jak na iksie jej pójdzie.
Domek: Może, jak już wspominałem swego czasu, ja to RTS-y lubię, ale tak maksymalnie do 7-8 misji. Później mi się nudzą.
Zaitsev: Ale co Ty mi tu o misjach. Ja nawet singla nie odpaliłem.
Domek: A multi to już w ogóle nie lubię. Rzadko która gra wieloosobowa mi się podoba. No, Carcassone [taka planszówka na Xbox Live Arcade] jest OK. ;)
Zaitsev: "Dobra, to ja pójdę jeszcze jakichś leszczy skasować"? Domek - po pojedynku z Zaitsevem.
Domek: W czym to było? Pewnie GH III, leszczy to ja w GH III kosze. ;)
Zaitsev: Tak, GH III.
Domek: No to akurat fajne jest, wchodzę na medium i mogę podreperować swoje ego.
Ups. Już nie będzie, obiecuję.
Domek: Kurczę, i znów o GH gadamy. Wracamy do głównego tematu. Gra roku. Orange Box, w kategorii "sprzedaż wiązana roku"? ;)
Zaitsev: No do OB można podejść na dwa sposoby. Albo za tę cenę masz Portala z TF 2, reszta na doczepkę...
Domek: I Episode Two! Przecież też tutaj debiutował!
Zaitsev: Albo masz TF 2 z Portalem i na siłę dopchniętą resztą.
Domek: I Episode Two! Swoją drogą, nie widzę specjalnej różnicy w tych Twoich podejściach.
Zaitsev: Trochę to jest takie wymuszanie zamieszania "co zrobić z tymi grami, które już się ma".
Domek: No trzeba nagle przyjaciół szukać, których można tym obdarować.
Zaitsev: "OB - dajemy Ci gry, teraz szukaj sobie kumpli, którzy wezmą twoje stare konto".
Domek: Dobra, coś jeszcze w temacie gry roku?
Zaitsev: Hmm... [grzebie w koszu]
Domek: Halo 3 może? Nie graliśmy jeszcze, ale za latający śmietnik warte jest wspomnienia, nie?
Zaitsev: No tak. Czekaj, coś Ci podeślę w tym temacie...
Domek: Hehe... No ale pewnie też na wielu listach się pojawi. Coś jeszcze? AC z pewnością...
Zaitsev: Nie grałem, ale kredyt zaufania za uśmiech Jade, a co.
Domek: Ostatecznie jednak w większości zestawień wygra pewnie Bioshock. I - co by nie mówić - w sumie fajnie, przynajmniej dlatego, że to zupełnie nowa marka. Zawsze jakoś to podnosi na duchu, jak największym hitem roku okazuje się zupełnie nowa produkcja, a nie "Generic FPS XIII Deluxe". Wzbudza nadzieję, że jest jeszcze przed tą branżą jakaś przyszłość...
3. Wąż z beczki
Jeden z najbardziej chyba ogranych wątków aktualnej konsolowej wojny to sprawa ewentualnej konwersji czwartego MGS-a na Xboksa 360. Wydaje się już tak ograna, że absolutnie nikogo nie interesuje. Być może to właśnie dlatego żaden chyba serwis newsowy, z naszym włącznie, nie poświęcił specjalnej uwagi wypowiedzi Michaela Pachtera (znany w branży analityk rynkowy) w ostatnim (z zeszłej niedzieli) odcinku Bonus Round - cyklicznego programu Gametrailers.
Zaitsev: Naprawdę dziwi mnie, że nie zostało to w żaden sposób nagłośnione...
Domek: No mnie też. A przecież dość ewidentne to było... Tak pod sam koniec tego odcinka, może nie słowo w słowo, ale jakoś tak powiedział, w temacie tego jak będzie wyglądać sytuacja Sony w przyszłym roku: "Będzie bardzo niewiele exclusive'ów i tytuły first-party zaczną mieć naprawdę duże znaczenie, podobnie jak produkcje japońskich developerów, w tym Metal Gear Solid, a w tej wojnie 6-miesięczny exclusive znaczy bardzo dużo. Dlatego sądzę, że Metal Gear przez 6 miesięcy naprawdę napędzi sprzedaż konsoli". Jakby to takie oczywiste dla wszystkich było, że MGS 4 jest czasowym exclusive'em. Ciekawy jestem, czy chlapnął przez przypadek coś co wie nieoficjalnie...
Zaitsev: A reszta nic? Nie zareagowali? Jakbym tam siedział i ktoś chciał po nim mówić, to bym raczej wtrącił "chwila chwila, zamknij się, coś ty przed chwilą powiedział!?".
Domek: No właśnie! A oni nic... Pokiwali głowami, mhm, mhm, jakby to zupełnie oczywiste było. To mnie właśnie najbardziej zdziwiło.
Zaitsev: To tak jakby przy świątecznym stole syn nagle przyznał że jest gejem, a reszta rodziny dalej zajadała uszka.
A Wy jak myślicie? Pachter przez pomyłkę ujawnił coś, czego nie powinien, zapominając, że nie wszyscy o tym wiedzą? Czy może po prostu dywagował, a szerszy kontekst dla tej wypowiedzi po prostu zaginął w montażu?
Zaitsev: No PS-iarzom pady powypadają z rąk, jak to się okaże prawdą.
Domek: No pewnie tak. Ale... No nawet jeżeli, to faktycznie - 6 miesięcy to nadal sporo czasu.
Zaitsev: Dobra, zostawmy ten temat, bo znów mam ochotę na dywagacje z cyklu "co lepiej kupić".
Domek: Wiesz, to tak jak Destro mówił. Najlepiej kupić toster albo mikrofalówkę. Nie psuje się, nie przegrzewa, robi co ma robić. Po co sobie zawracać głowę tymi komputerami, konsolami, itd.
Zaitsev: Jak taki mądry, to niech do pracy na hulajnodze zasuwa. Po co sobie zawracać głowę tymi autobusami, samochodami...
Domek: To był sarkazm, wiesz?
Zaitsev: No dobra... Złapałeś mnie. To teraz może coś luźniejszego? Widziałeś ten filmik o 3000 beczek w Crysysie?
Domek: Wow, mocne. Chociaż jakoś tak, nie wiem, nienaturalnie trochę te beczki później latają. Tzn. może to dlatego, że nigdy nie widziałem w rzeczywistym świecie 3 tysięcy spadających beczek, ale coś mi tam nie gra.
Zaitsev: Później? No on dodaje efekt trąby powietrznej.
Domek: A, to wiele wyjaśnia. No to teraz Ty mnie masz.
Teksty Zaitseva: Zaitsev
Teksty Domka: Domek
Narrator: Domek