Neopets - rzut okiem

Chimaira
2007/10/12 13:43

VRP jak się patrzy...

Strona główna

VRP jak się patrzy...

VRP jak się patrzy..., Neopets - rzut okiem

Jak właściwie zacząć? Z której strony zabrać się za opisywanie tak złożonego, wielopoziomowego projektu jak Neopets? W jaki sposób w kilku słowach wytłumaczyć, co to w ogóle jest? Najlepiej będzie chyba począć krótkim rysem historycznym. Strona www.neopets.com uruchomiona została dokładnie 15 listopada 1999 r. Założyła ją dwójka studentów, Adam Powell i Donna Williams. By ująć to krótko, na stronie użytkownicy tworzyli i opiekowali się różnymi zwierzątkami, karmili je, grali w gry, zarabiali pieniądze (Neopoints) oraz generalnie dobrze się bawili. Bardzo szybko większość udziałów strony została wykupiona przez niejakiego Douga Dohringa (związanego, swoją drogą, z kościołem scjentologicznym, co niejednokrotnie budziło kontrowersje, jeśli chodzi o Neopets). W roku 2005 cały biznes, szacowany na 160 milionów dolarów (sic!) został wykupiony przez Viacom.

Jak podają źródła internetowe, w maju bieżącego roku, Neopets osiągnęło liczbę 139 milionów kont użytkowników oraz 204 miliony stworzonych zwierzaków. I teraz, niczym w pewnym polskim filmie, wypada zadać sobie jedno bardzo, ale to bardzo krótkie pytanie. Co w tym jest takiego?

Na początku był pet...

Zacznijmy zatem, po raz drugi, z najłatwiejszej strony. Po rejestracji na witrynie, tworzymy nasze wirtualne zwierzątko. Gatunków jest kilkanaście, także jest w czym wybierać. Co więcej, czasami, konkretnego dnia, odblokowane są gatunki limitowane (takie jak Hissi czy Kiko). Są też i dwa gatunki (Krawk i Draik), które trzeba samemu znaleźć i w pewnym sensie „wyhodować”. Oczywiście zakup takiego jajka Draika (z którego rodzi się pet) kosztuje ciężkie pieniądze – od trzech i pół miliona Neopoints w górę.

Gdy już zatem stworzyliśmy naszego zwierzaka, zastanawiamy się, co dalej. I tu jest największa zagwozdka, gdyż dla początkującego gracza możliwości jest multum i naprawdę łatwo się zgubić w całej stronie. Idźmy więc po kolei. Rozwój

Nasz zwierzak nie jest ot, taki tylko dla picu. Cechuje go kilka charakterystyk, takich jak siła, szybkość czy inteligencja. I oczywiście poziom głodu. Strona wygląda jakby była przeznaczona dla młodszych graczy, zatem zwierzak zginąć nie może, a jedynie siedzieć na statusie głodu „dying”. Nie zmienia to faktu, że moralnym zaleceniem jest peta karmić. Poza tym, możemy go trenować (za pieniądze oczywiście), by stawał się coraz lepszy. Wypada się też z nim pobawić od czasu do czasu, względnie uczesać mu futerko czy inszą sierść. Im zwierzak silniejszy, z tym silniejszymi graczami można umawiać się na okazjonalne walki, w tzw. Battledome. Oczywiście musimy posiadać broń i zbroję. A tych, jak i innych przedmiotów, jest ogromna ilość. Gdy gracz nie czuje się na siłach, by walczyć z żywym przeciwnikiem, Battledome oferuje także sporo zabawy dla samotników. Ale, by zwierzak w ogóle coś zrobił, trzeba mu zapewnić wiele rzeczy. I tu do gry wkraczają pieniążki.

Błyszczące pieniążki... Waluta w grze jest jedna, tak zwane Neopoints. To za nie kupujemy wszystkie „ruchome” elementy gry. Jedzenie, uzbrojenie, wystrój domu, ogródka, czasem nawet zupełnie nieprzydatne przedmioty do umieszczenia w galerii, etc. etc.

Jak zatem zarabiać Neopoints? Sposobów jest wiele. Można sprzedawać przedmioty po innych, wyższych cenach niż się je kupiło w sklepie. Albo zabawić się w maklera i grać na giełdzie. Jednak najprostszym sposobem są gry. I tutaj zatrzymajmy się na chwilę. W tym momencie, co większy wyjadacz rozrywki komputerowej czy, uściślając, gier typu browser, zakrzyknie: „Co to za badziewie?”. Niech jednakże Czytelnika nie zmyli bajkowa i dziecięca oprawa Neopets. Sowy nie zawsze są tym, czym się wydają, a zatem i ta wirtualna rzeczywistość kryje o wiele więcej, niż wydaje się na pierwszy rzut oka.

Jak już wspomnieliśmy, najbardziej przyjemny sposób, to gry. Tych jest wprost zatrzęsienie, a co jakiś czas wypuszczane są nowe. Wszystkie są opartę o technologię flash i ich wykonanie to prawdziwa profesjonalna robota. Czegóż tu nie ma! Są i klasyczne platformówki, są gry sportowe, logiczne, planszowe, karciane, hazardowe, celowniczki, zręcznościówki, strategie, a nawet dwa potężne cRPG!.

Przy takim bogactwie trudno się z początku zdecydować, w co grać. Szczególnie miłe jest to dla graczy starszej daty, którzy grając w choćby Hannah and the Pirate Caves poczują smaczek dawnych gier platformowych, zaś zatwardziali erpegowcy mogą spróbować Neoquest I i II, dwóch prawdziwie epickich gier fabularnych. Dla strategów również się coś znajdzie, ot choćby Invasion of Meridell. Jeśli zaś ktoś preferuje zabawy logiczne, Sutek's Tomb czy Meepit Juice Break są jak znalazł. Warto, z kronikarskiego obowiązku wspomnieć, że choć gry mają bajkową oprawę, niejednokrotnie są diablo trudne. Trzeba się czasem nieźle napracować, żeby zarobić trochę Neopointów.

Owa różnorodność gier oszałamia i nie sposób nie znaleźć czegoś dla siebie. Ale czy poza samą przyjemnością płynącą z rozgrywki idzie coś jeszcze? Oczywiście, są to pieniądze. Z każdej gry można wysłać wynik. Aby nie było zbyt fajnie, można wysłać tylko trzy wyniki. Każda gierka ma odrębny system punktowania, jednakże maksymalna wartość Neopoints jaką można wygrać w jednej partii wynosi 1000. Prostym rachunkiem wiemy już, że wysłanie trzech wyników jednej gry to 3000 Neopoints. Gier jest multum, zatem każdego dnia można sporo zarobić na utrzymanie swojego zwierzaka.

Na osobny akapit zasługują gry hazardowe. Tutaj można wygrać spore ilości pieniążków, lecz trzeba na początku zapłacić (oczywiście tą samą walutą). Jak to w hazardzie bywa – częściej się przegrywa niż wygrywa. Warto jednak od czasu do czasu poświęcić parę chwil na granie, gdyż zwykle nagrody są duże.

Eksploracja

A cóż poza graniem? De facto, cały świat Neopii czeka na odkrycie. Za pomocą zakładki „explore”, można zagłębić się w to arcyciekawe uniwersum. W jego skład wchodzi Neopia Central, czyli taki zwykły kawałek ziemi. Ale są i ciekawsze. Choćby Haunted Woods w klimacie grozy, Meridell w realiach średniowiecznych, śnieżne Terror Mountain, azjatyckie Shenkuu oraz wiele, wiele innych. W każdym jest coś do roboty. A to ciekawe sklepy, oczywiście gry, wycieczki, źródła misji, etc. etc. Są też ukryte światy, ukryte podstrony, słowem, jest w czym wybierać.

GramTV przedstawia:

Z eksploracją wiąże się jeden bardzo ważny element gry, czyli tak zwane Site Events, bądź inaczej – Plots. Raz na jakiś czas, na stronie pojawia się news o nowej fabule popychającej świat Neopii do przodu. Wtedy tysiące czy raczej już miliony użytkowników zaczynają rozwiązywać zagadki, brać udział w specjalnie zaaranżowanych walkach w Battledome i, po zakończeniu fabuły, wygrywać specjalne nagrody czy stosy pieniędzy. Społeczność

Czym jednakże byłoby Neopets bez interakcji z innymi użytkownikami? Poza wspomnianymi wyżej walkami w Battledome, istnieje cały system for internetowych, wewnętrznej skrzynki mailowej oraz, co najważniejsze, gildie. Tych jest zatrzęsienie, zatem każdy może znaleźć coś dla siebie. I nasi już tu są, wystarczy wspomnieć choćby Wieżę Wróżek, Polską Przystań czy Twierdzę Chaosu, jedną z największych stricte polskich gildii.

Gracze, oczywiście za pomocą odpowiednich podstron, mogą wymieniać się przedmiotami, sprzedawać to, co nie jest im potrzebne, a nawet wspomagać biednych graczy wyrzucając przedmioty pod tzw. Money Tree. Są też dwie, równie ważne jak i nieprzydatne w graniu rzeczy. Neohome i Gallery. Pierwszy, to po prostu dom naszego zwierzaka (bądź zwierzaków). Miejsce to możemy budować z różnych materiałów oraz wystrajać tysiącami przedmiotów, wedle uznania. Nie pełni ono dla szarego użytkownika innej funkcji, jak estetyczna. Są jednakże bogaci gracze, którzy zgłaszają swoje domy do specjalnego konkursu i tam już można coś wygrać. Drugą rzeczą jest galeria. Nazwa sugeruje już do czego służy. Jest to po prostu miejsce, gdzie dany użytkownik chwali się jakież to rzadkie i niespotykane przedmioty zdobył. Galerie bywają ogromne, z kilkoma kategoriami, zatem jest to swego rodzaju wyznacznik statusu społecznego gracza.

Biznes

Neopets nie jest przedsięwzięciem non-profit. Wręcz przeciwnie, cała strona to jedna wielka machina korporacyjna, której wartość liczy się już w setkach milionów dolarów. Można zakupić pluszaki, wszelakie gadżety związane ze światem Neopii, powstała nawet gra komputerowa bazująca na jednej z fabuł tej specyficznej formy rozrywki. Jakiś czas temu uruchomiono nawet opcję Neopets Premium, płatną miesięcznie, dzięki której użytkownicy pozbawieni są nachalnych reklam oraz dostają różne bonusy związane z samym graniem. Nie jest to oczywiście opcja obligatoryjna, ale jak wiemy, maniaków nie brakuje.

Finito? Ależ skąd...

W świetle tego wszystkiego powstaje pytanie – czy Neopets może się znudzić? Ależ gdzie tam. Cały czas powstają nowe gry, nowe site eventy, kontynenty, codziennie wita nas porcja nowych przedmiotów do zdobycia i oczywiście walki, zwiedzanie ogromnego świata i wiele wiele innych elementów tej machiny, składających się na codzienną porcję rozrywki. I dla młodszych graczy, ale i dla starszych.

I pomyśleć, że do tego wystarczy zwykła przeglądarka internetowa...

Komentarze
13
Usunięty
Usunięty
15/10/2007 16:04

Znowu temat dla dzieci :(

kuba9876543210
Gramowicz
13/10/2007 10:39

Recenzja tej gry mnie zachęciła. Z chęcią spróbuję.

Usunięty
Usunięty
12/10/2007 21:58

Dobry pomysł i tyle kasy w kieszeni:D może i mnie kiedyś olśni ;)hehe




Trwa Wczytywanie