Wynagrodzeni Gracze na pewno będą zaskoczeni. Zaskoczeni byli też dziennikarze na E3, ale nie przeszkodziło im to w żaden sposób wyróżnić Modern Warfare w ponad 40 kategoriach, w tym tej najważniejszej: gry roku w kategorii FPS. Tym samym twórcom udało się coś prawie niemożliwego – pokonali tytuł będący oczkiem w głowie Microsoftu, czyli Halo 3. Gracze będą się mogli przekonać, czy dziennikarze mieli rację już pod koniec roku.
Zmiany, zmiany, zmiany... i trochę fabuły![]()
Oglądając wszelakie udostępnione materiały, ciężko się pozbyć uczucia, że twórcom zależało na pokazaniu możliwości konsol i komputerów nowej generacji. Co za tym idzie, posiadacze komputerów osobistych muszą być przygotowani na naprawdę niemałe wymagania sprzętowe.
Wracając jednak do zmian, a raczej tego, co w CoD4 zostało... Mamy tu do czynienia z innym środowiskiem, klimatem, uzbrojeniem. Nie zmieniło się jednak jedno, to na czym oparty był sukces poprzednich części tej serii, czyli akcja. Twórcy zarzekali się, że fabuła oraz dynamika gry będzie zapierać dech w piersiach. I wszystko wskazuje na to, że im się to w pełni udało.
Skończyło się strzelanie do Niemców. Gracz wcieli się w żołnierza amerykańskich marines lub brytyjskiego S.A.S i uzbrojony w najnowsze, i najpotężniejsze wynalazki przemysłu wojskowego, będzie przemierzać różne zakątki globu walcząc z (tak, tak) terrorystami. I to na różne sposoby.![]()
Od strony fabularnej gra również zapowiada się bardzo dobrze. Terrorystów będziemy ścigać po całym świecie. W ich bazach na Środkowym Wschodzie, na zaludnionych ulicach Środkowej Europy, w Londynie i innych miejscach, których jednak twórcy gry jeszcze nie chcą ujawnić.
Co do fabuły, developerzy powiedzieli, że chcieli osiągnąć efekt podobny do tego w serialu „24 godziny”. W trakcie gry będziemy przemieszczali się w czasie, o czym mają nas przekonać sugestywne wstawki filmowe pokazujące naszą podróż po mapie całego świata. Misje jednak mają nie być ułożone chronologicznie. Ma to wprowadzić trochę chaosu w nasze poczynania.
A kto gameplaya nie widział, niech czeka... i żałuje![]()
Na targach Activision zaprezentowała dwa poziomy z kampanii dla pojedynczego gracza: Hardship i Betting the Bog. Pierwszy z nich rozpoczynamy na morzu podczas sztormu. Dowódca mówi o pewnym załadunku i zaczyna się zabawa. Sterowanie jest dokładnie takie, do jakiego przyzwyczaiła nas cała seria. Trzy tryby poruszania się, zoom na broni, ataki wręcz. Do tego dochodzą skoki połączone z możliwością wspinaczki/przeskakiwania ponad skrzyniami i wszelkiego rodzaju „przeszkadzajkami”.
Nacisk został położony na grę w pojedynkę, nie wydajemy rozkazów, gdyż na to po prostu brak czasu. Gracz jest na pierwszej linii frontu, a wróg zawsze przed nim.![]()
Gdy w końcu odnajdujemy paczkę, którą mieliśmy zdobyć okazuje się, że statek został ostrzelany przez Migi i tonie. Zaczyna się wyścig z czasem. Szalona pogoń w celu wydostania się na pokład ze statku to moment, w którym Infinity Ward pokazało prawdziwą klasę. Tego się nie da opisać. Ilość akcji, która wylewa się z monitora jest wręcz gigantyczna.
Kampania dla jednego gracza jest doprowadzona do perfekcji, ale twórcy gry postarali się również o wysokiej klasy tryb multiplayer. Podobnie jak w singlu, gracze nie są ograniczeni wyłącznie do strzelania. Infinity Ward zapowiada możliwość satelitarnego naprowadzania wsparcia lotniczego, na np. snajperskie gniazda.
Z relacji prasowych wynika, że CoD4:MW będzie jedną z mocniejszych pozycji w tym roku. Może o tym świadczyć fakt, że na E3 pobiło nowe Halo. Wielu dziennikarzy do tej pory zastanawia się, jak to było możliwe, nie mniej jednak doceniono innowacyjność i rozmach nowego dziecka Activision. Przyznali również, że każdy moment demo prezentowanego na E3 był jak oglądanie po raz pierwszy Szklanej Pułapki. Typowo next-genowa grafika – deszcz, fale, światła, cienie wyglądają bajecznie (dobra informacja dla posiadaczy konsol – gra będzie chodzić z prędkością 60 klatek na sekundę). Klimat przypomina trochę wspomniany wyżej Ghost Recon, ale w przeciwieństwie do niego przeciwnicy nie są zaznaczani czerwonymi rombami. Twórcy postawili na realizm, dlatego każdy ruch (nawet żołnierza z naszego oddziału wybiegającego zza winkla) powoduje nerwowość i trzyma w napięciu.Nam pozostaje w takim samym napięciu czekać na premierę Cod 4: MW, która nastąpi najpewniej już w listopadzie.