Crysis - zapowiedź

Szary Płaszcz
2007/09/07 21:41
0
0

Najbardziej oczekiwana strzelanina zbliża się wielkimi krokami

Najbardziej oczekiwana strzelanina zbliża się wielkimi krokami

 Najbardziej oczekiwana strzelanina zbliża się wielkimi krokami , Crysis - zapowiedź

Od czasu ukazania się Far Cry i opublikowania pierwszych materiałów przedstawiających Crysis, jego twórcy urośli do rangi nowych królów First Person Shooters. I nic dziwnego, zważywszy co do zaoferowania ma obecnie konkurencja. A nowe dziecko Cryteka wygląda jak FarCry... tylko lepiej. I gameplay mam jak poprzednik. Tylko lepszy. Łatwo więc zrozumieć emocje wyczekujących graczy.

FarCry z bajerami

Jest rok 2019. Na Morzu Południowochińskim dochodzi do konfliktu pomiędzy siłami zbrojnymi Stanów Zjednoczonych i Korei Północnej. A wszystkiemu winne jest niezwykłe odkrycie jakiego dokonali na jednej z tamtejszych wysp amerykańscy archeolodzy. Znaleźli oni bowiem, ni mniej ni więcej, tylko artefakt Obcych.

Jednak akcja gry widziana z perspektywy bohatera – członka elitarnego oddziału Delta wygląda nieco inaczej. Rutynowa misja odnalezienia zaginionych archeologów dopiero z czasem zamienia się w międzynarodowy incydent, a ostatecznie w walkę z tajemniczymi najeźdźcami z kosmosu. Po misjach rozgrywających się na bajecznie kolorowych wybrzeżach wysp, przychodzi czas na zbadanie gęstej i pełnej oparów dżungli. Potem wkroczenie do zamrożonego przez Obcych serca wyspy, a wreszcie walka w kosmosie, w stanie nieważkości.

Jak widać historia przedstawiona w grze do odkrywczych nie należy. Ale czy fabuła FarCry tchnęła jakąś świeżością? Nie. Widać autorzy z Cryteka koncentrują się na czym innym. I postanowili raz jeszcze wykorzystać dobrze sprawdzone elementy i zagrania. Najemników z FarCry zastąpili koreańscy żołdacy (oczywiście ci z północy - południowcy jak wiadomo nie mają czasu na wojnę, bo grają w WoW). Mutantów wymieniono na Obcych. Pozostały rajskie wyspy, rozległe tereny, pojazdy i otwarty gameplay. Ale jest tu pewien nowy element, który nie pozwoli nam pomylić tej gry z jej popularnym poprzednikiem. Kombinezon czyni mistrzem

Oto właśnie główna „featurka”, wyróżnik tego tytułu. Bohater, tak jak i pozostali komandosi z oddziału Delta, wyposażony został w supernowoczesny, eksperymentalny Nano-skafander. Pancerze takie, okrywające całe ciało wojownika, nie tylko chronią go przed kulami i odłamkami. Skomplikowany system sztucznych włókien i nanomaszyn wstrzykiwanych użytkownikowi zapewnia mu zgoła nadprzyrodzone zdolności. Komandosi Delty są więc w stanie przyśpieszyć swoje odruchy i gnać szybciej niż olimpijscy sprinterzy. Mogą wskakiwać na dachy budynków jak bohaterowie komiksów, unosić wielkie ciężary, stawać się niemal niewidzialni...

Oczywiście w grach, jak w życiu, nic za darmo nie ma. Futurystyczny strój potrzebuje energii aby obdarzyć wojownika tymi cudami. Uruchomienie któregokolwiek układu wyczerpuje baterię w ciągu raptem kilku sekund, a potem trzeba jeszcze odczekać aż system się zregeneruje. Żołnierz Delty musi więc precyzyjnie planować swoje posunięcia, aby wspomóc się technologią w krytycznym momencie.

Najprzydatniejszym wynalazkiem jest kamuflaż optyczny, dzięki któremu stajemy się prawie niewidzialni. Jednak aby zadziałał właściwie, potrzebna jest jaka-taka zasłona, za którą można przycupnąć. Każdy krok uczyniony w trybie maskowania wyczerpuje energię. Kiedy zastygamy w bezruchu pobór mocy jest niski, ale baterie bynajmniej się nie regenerują.

Niezwykle efektownie wygląda też tryb zwielokrotnionej siły. W grze występuje wiele przedmiotów i większość z nich możemy podnieść, przenieść i wyrzucić. Jednak kiedy włączona jest opcja zdwajająca naszą krzepę, dajemy radę tymi obiektami miotać na wielkie odległości, by miażdżyć, tłuc i obalać przeciwników. Dodatkowo, dzięki zwielokrotnionej sile, jesteśmy w stanie dokonywać skoków godnych superbohatera i dostawać się do miejsc niedostępnych dla zwykłych śmiertelników.

Kombinezon, oprócz kilku jeszcze przydatnych trybów, zapewnia nam także zdolność regeneracji i leczenia nadwątlonego zdrowia. Dzięki temu rozwiązaniu w żadnym momencie gry nie jesteśmy uzależnieni od apteczek. I nie będziemy też zmuszani do cofania się do poprzednich save’ów, w których mieliśmy więcej zdrowia. Na bajerze

Nano-kombinezony w użyciu prezentują się niezwykle widowiskowo. Jak zresztą cała gra. Cysis napędza CryENGINE 2™, opracowany dla DX10, choć oferujący niezwykłą grafikę i efekty na starszym DX9. Jak prezentuje się gra, każdy widzi na dołączonych obrazkach. Na uwagę zasługuje system dalekiej widoczności, w którym zrezygnowano z klasycznej dla gier mgiełki zasłaniającej odleglejsze obiekty. Olbrzymie wrażenie robi także dżungla. Gęsta, ruchoma, pełna falujących liści, traw i palm. Dzięki dynamicznemu oświetleniu widzimy przesuwające się po naszej postaci skomplikowane wzory z cieni listowia i gałęzi. A za sprawą silnika fizycznego rośliny odchylają się na boki, uginają i sprężynują kiedy przedzieramy się przez chaszcze.

Autorzy nie byliby sobą, gdyby nie obiecali supernowoczesnego i zaskakującego systemu sztucznej inteligencji wrogów. Ale nawet jeśli to będzie tylko trochę podrasowane S.I. z FarCry to i tak nikt nie powinien narzekać.

Pięknym obrazkom ma towarzyszyć równie piękna muzyka. Faktycznie oczekiwania mamy wysokie, bo skomponował ją Inon Zur, weteran branży, który ma w dorobku ścieżki dźwiękowe do ponad 30 gier, filmów, seriali telewizyjnych i zwiastunów kinowych.

GramTV przedstawia:

Przestrzeń i swoboda

Cechą charakterystyczną Crysisa jest rozległe i otwarte środowisko gry, w które wrzucony jest gracz. Taka otwartość i nieliniowość to coś, czego twórcy FPSów zazwyczaj boją się jak diabeł święconej wody. I nic dziwnego. Pozbawiona klasycznych, ciasnych leveli struktura świata bardzo wydłuża proces tworzenia gry i wymaga zaangażowania nie lada środków do przetestowania i wyważenia rozgrywki, w której gracz może przecież pójść w dowolną stronę.

A skoro przyjdzie nam zwiedzać rozległe tereny, to do szybkiego przemieszczania się przydatne będą wszelakie pojazdy. Wiadomo, że dla gracza dostępne będą samochody cywilne, terenowe Hummery, łodzie, a nawet czołgi. Zobaczymy też śmigłowce, ale raczej z perspektywy naszego celownika - póki co nie wiadomo, czy będzie można nimi sterować.

Świat, w którym przyjdzie nam walczyć, nie będzie jednak tylko statyczną dekoracją. Autorzy zapowiadają, że w tym niebezpiecznym miejscu będziemy musieli wystrzegać się gniewu samych żywiołów – trzęsień ziemi, pękającego lodu, osypisk ziemi i niszczycielskich huraganów.

Jeśli chodzi o osobisty arsenał bohatera, to twórcy gry nie odkrywali koła na nowo. Mamy więc sprawdzone pukawki: parę pistoletów, PM, karabinki szturmowe, ładunki C4, wyrzutnię rakiet, śrutówkę. Ale, ale – i tu zakradła się pewna nowość. W grze będzie można bowiem wszystkie te zabawki usprawniać, podkręcać, modyfikować. Do niemal każdej z nich da radę dokręcić tłumik dźwięku i płomienia, celownik laserowy lub jeden z kilku optycznych. Pojawią się także granatniki podczepiane, oraz wymyślne rodzaje amunicji – pociski zapalające lub usypiające.

Innym bajerem, o którym warto wspomnieć, będzie rozgrywka w stanie nieważkości. Starsi czytelnicy być może pamiętają jeszcze ambitnie zapowiadającą się grę Zero-G Marines, którą obiecywano nam przed laty. Tamten projekt zakończył się fiaskiem, ale pomysł walki w zerowej grawitacji powraca właśnie w Crysis. Informacje o tym widowiskowym elemencie gry figurują w oficjalnych oświadczeniach jej twórców i pozostaje tylko mieć nadzieję, że panowie z Crytek nie wycofają się z karkołomnego pomysłu rakiem.

Tak czy inaczej, już teraz Crysis określany jest jako gra trudna, będąca wyzwaniem dla miłośników gatunku. Na szczęście poziom trudności będzie regulowany i znajdzie się w nim tryb Delta, czyli superrealistyczna symulacja walki dla najbardziej wymagających.

Wiadomo także, że tryb wieloosobowy przeznaczony jest dla 32 graczy i znajdą się w nim wszystkie elementy gry z głównej kampanii, czyli nano-kombinezony, modyfikowalna broń i kolejne pojazdy lądowe i wodne. Oraz specjalny tryb dla walk drużynowych, w którym grupy przeciwników walczą właśnie o supernowoczesną technologię.

Premiera gry zapowiedziana jest na 16 listopada, ale już 25 września, zostanie udostępnione demo, zawierające pierwszą misje z kampanii dla jednego gracza. Oraz tajemniczą niespodziankę, wprost od twórcy gry.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!