Splinter Cell: Conviction - zapowiedź

Roland
2007/06/28 18:46

Sam jak palec

Sam jak palec

Sam Fisher zmieni się nie do poznania. Już nie będzie rządowym agentem, z twarzą skrytą pod charakterystycznym hełmem z trzema zielonymi punktami. A zmiany nie kończą się jedynie na jego wyglądzie. Sama rozgrywka przejdzie nie tyle lifting, co mocną przebudowę, po której każdy fan serii zada sobie na pewno pytanie - czy to wciąż Splinter Cell?

Sam wietrzy sprawęSam jak palec, Splinter Cell: Conviction - zapowiedź

Głównego bohatera pamiętamy doskonale z jego pracy dla agencji Trzeci Eszelon (Third Echelon). Scenariusz Splinter Cell: Conviction przenosi nas o dwa lata w przód w stosunku do ostatniego części, a rozgrywa się on wokół szefowej grupy programistów wspomnianej organizacji, Anny Grimsdottir. Sam dowiaduje się, że kobiecie grozi niebezpieczeństwo i postanawia jej pomóc, dlatego też wstępuje ponownie w szeregi Trzeciego Eszelonu. Ale okazuje się, że organizacja znajduje się w bardzo kiepskim stanie - gdy wyrusza na pierwsze zadanie, dostaje zły sprzęt i błędne informacje. Wobec tego, postanawia odejść i zacząć działać samodzielnie. Natomiast Trzeci Eszelon okazuje się być zagrożeniem dla samej Anny. Czy Samowi uda się pomóc nieświadomej niebezpieczeństwa Annie?

Sam w nowej wersji

W Splinter Cell: Conviction zobaczymy całkiem nowego Sama. Nie będzie miał już na sobie obcisłych ciuchów agenta i hełmu z noktowizorem w kształcie trzech zielonych punktów. Zamiast tego dostanie całkiem typowe, szarobure ubrania oraz torbę zarzuconą na ramię. A gdy dodamy do tego jeszcze dłuższe włosy i zapuszczoną brodę, to dostajemy całkiem nowy wizerunek znanego bohatera. W momencie, kiedy poznajemy nowe oblicze Sama, ściga go nie tylko dawny pracodawca, ale również policja i FBI. Sytuacja prezentuje się niezbyt kolorowo, ale na szczęście bohater nie stracił swoich umiejętności, którymi popisywał się w poprzednich częściach. Wciąż jest przebiegły, zwinny i sprawny niczym uczestnicy Tańca z gwiazdami.

Sam wychodzi z cienia

Dotychczas praca Sama polegała na cichym przechodzeniu z miejsca na miejsce i na chowaniu się po kątach. Po paru latach trzymania się ścisłych zasad, jakimi rządzą się skradanki, autorzy doszli do wniosku, że najwyższa pora, aby bohater wyszedł do ludzi. W pokazanym na UbiDays trailerze widzimy, jak przemierza ulice Waszyngtonu, mijając po drodze licznych przechodniów. Właśnie tłum będzie teraz jednym z przyjaciół Sama - gdy dobrze się w niego wtopimy, będziemy niezauważalni dla policjantów i agentów FBI. A nawet jeśli tamci nas zauważą, wykorzystamy przechodniów do odwrócenia ich uwagi. W jaki sposób? Na przykład, kradnąc komuś laptopa i upuszczając go kilka metrów dalej. W taki sposób momentalnie sprawimy, że niektórzy cywile zaczną panikować, co z pewnością zaintryguje policję.

GramTV przedstawia:

Sam do ucieczki i chowania się przed oponentami wykorzysta nie tylko tłum. Teraz całe środowisko będzie bardzo elastyczne i gotowe na to, żebyśmy wykorzystali jego elementy składowe. Gdy trafimy do biura, uciekając przed policjantami, nic nie stanie na przeszkodzie, żeby schować się pod biurkiem albo obalić szafkę i zabarykadować tym samym wejście do pomieszczenia. Pełna swoboda! Smaczku wszelkim gonitwom i pościgom doda zaawansowana sztuczna inteligencja przeciwników, do której autorzy przykładają wielką wagę. Oponenci mają uczyć się na błędach i nieustannie starać się uzyskać nad nami przewagę. Sam przeciw wszystkim

Tak więc - pomimo wszelkich zmian - w Splinter Cell: Conviction możemy się spodziewać sporej dawki skradania i uciekania przed wrogami. Niemniej nie zawsze ograniczymy się do pokojowego załatwiania spraw, a nawet wręcz przeciwnie - dość często będzie dochodziło do pojedynków strzeleckich oraz walki wręcz. Jeśli idzie o bójki, to autorzy nie chcą nimi zbytnio gmatwać rozgrywki - wachlarz ciosów zostanie ograniczony do uderzenia pięścią i kopniaka. Więcej będzie za to sposobów wykańczania wrogów - jeden z nich będzie polegał na chwyceniu za nogi i zrzucenie z wysokości, a inny na przykuciu jegomościa kajdankami do balustrady i przerzucenie na drugą stronę. Co do strzelanin, to tutaj raczej żadnych rewolucji ani rewelacji nie będzie – wszystko po staremu.

Sam zdobywa sprzęt

Nowość natomiast obwieszczono w kwestii metod zdobywania sprzętu. Wszyscy ci, którzy do tej pory pracowali z Samem, są teraz przeciwko niemu. Po odejściu z Trzeciego Eszelonu i rozpoczęciu działania na własną rękę, wygasły wszystkie kontakty bohatera. Nie ma już takiej wygody, jak do tej pory, że cały sprzęt dostawał odgórnie, a jemu tylko pozostawało skupić się na działaniu - teraz broń i gadżety musi załatwiać osobiście. Podstawowe źródło, z którego będziemy czerpać sprzęt, to czarny rynek, ale będziemy mogli też wykorzystać przedmioty znalezione po drodze (pod warunkiem, że będą się do czegokolwiek nadawały). Niestety, twórcy jak na razie nie zdradzili, z jakimi rodzajami broni i z jakimi gadżetami spotkamy się w Splinter Cell: Conviction.

Piękny sam w sobie

Wraz ze zmianami dotyczącymi głównego bohatera i rozgrywki idzie przebudowa oprawy wizualnej. Jasna sprawa, że niemal definitywnie pozbyto się ciemnych lokacji, a na ich miejsce zaprojektowano jaśniejsze miejsca i otwarte przestrzenie, przepełnione przechodniami. Póki co, pokazano w akcji wersję na X360 i trzeba przyznać, że grafika daje radę. Na plus zasługuje dbałość o szczegóły i animacja głównego bohatera, ponadto świetnie odwzorowano grę świateł i cieni. Może nie jest to zbytnim zaskoczeniem, bo wspomniane elementy, to plus serii od samego jej początku, niemniej teraz prezentują one w pełni poziom „next-gen”. Znacznej poprawie ulegnie silnik fizyczny, dzięki któremu wszystkie elementy środowiska zabawy będą się zachowywały jak w rzeczywistości.

Czy sam da radę? Czy zamiana wszędobylskiego cienia na tłumy przechodniów oraz wyspecjalizowanego agenta na poszukiwanego przez dawnego pracodawcę, policję i FBI uciekiniera wyjdzie serii na dobre? Czy fani przyjmą z otwartymi rękoma nowe spojrzenie na akcję? Swoją drogą, ciekawe, czy grę będzie można przejść - tak jak prequele - bez użycia siły. Przekonamy się podobno już w tym roku.

Komentarze
50
Usunięty
Usunięty
01/07/2007 20:58

Giera zapowiada sie super, na pewno kupie. Lecz, według mnie, lepij by było gdyby niektóre misje rozgrywane były po staremu, czyli w cieniach,a reszta tak jak w ConViction. Taka przepletanka.

Usunięty
Usunięty
01/07/2007 20:58

Giera zapowiada sie super, na pewno kupie. Lecz, według mnie, lepij by było gdyby niektóre misje rozgrywane były po staremu, czyli w cieniach,a reszta tak jak w ConViction. Taka przepletanka.

Usunięty
Usunięty
29/06/2007 14:10

bardzo lubie splinter cell niestety nie kupiłem double agent ale na conviction bede zbierał kase zapowiada sie super mam niezły sprzęt ale nie wiem czy wytrzyma mam nadzieje że tak ale czy splinter cell nie idzie teraz w strone hitmana




Trwa Wczytywanie