Jazda bez trzymanki
![]()
![]()
![]()
Można to ująć nader lapidarnie i obrazowo: Klątwa Czarnej Perły przypominała wielką lunaparkową karuzelę, Skrzynia umarlaka (trudno oprzeć się wrażeniu, że w polskiej wersji językowej powinna to być jednak „skrzynia umrzyka”) to już diabelskie koło, zaś Na krańcu świata jawi się jako kolejka górska. Słowem: gigantyczna eskalacja. Dostaliśmy istną dziką jazdę bez trzymanki.
Wprawdzie oczy uważnych widzów – czy raczej, gwoli uczciwości, widzów, którzy lubią się doszukiwać drobiazgów nawet w filmie stricte rozrywkowym – wyśledzą sporo ewidentnych nielogiczności, lecz zapierająca dech w piersiach akcja (jak to podczas jazdy górską kolejką) skutecznie odwróci uwagę większej części widowni. Niestety, chwilami aż wydaje się, iż scenariusz był kilkukrotnie zmieniany, a gdzieniegdzie zaplątały się pozostałości poprzednich wersji.
Przyjrzyjmy się jednakże samej fabule. Jak pamiętamy, nasza ekipa, w osobach Elizabeth Swann (Keira Knightley), Willa Turnera (Orlando Bloom), tajemniczej wiedźmy Tia Dalmy (Naomie Harris) i cudownie przywróconego do życia Barbossy (Geoffrey Rush) oraz gromady bitnych, a jednocześnie przezabawnych marynarzy, postanawia wyruszyć na ratunek niezrównanemu piratowi, szalonemu kapitanowi Sparrowowi (Johny Depp). Sprawa nie jest taka prosta, gdyż wspomniany został duszą i ciałem porwany do Luku Davy’ego Jonesa – jest to najgorsze piekło dla żeglarza, z którego nie ma ucieczki. Nie ma? No tak, dla naszych bohaterów nie ma rzeczy niemożliwych, co najwyżej męczące. Ale nawet dla nich dotarcie do owego miejsca okazuje się nad wyraz wyczerpujące. ![]()
Poznamy również motywy ukryte za akcją ratunkową dla Sparrowa. Myślicie, że stoją za nią szlachetne porywy serca bądź honor? Cóż, dość rzec, iż nie jest to takie oczywiste, jak mogłoby się wydawać. Autorzy filmu wyciągają coraz to nowe motywy i tajemnice niczym białe króliki z kapelusza magika, a strony i sojusze co chwila się zmieniają. Istny kolorowy kalejdoskop.
W tym miejscu warto zwrócić uwagę, że choć Piraci z Karaibów: Na krańcu świata wręcz zalewają scenami prowokującymi salwy śmiechu, tak że widzowie przypominają łódeczki na wzburzonym morzu, to jednak została tam również przemycona zaskakująca kropla goryczy. Można śmiało zaryzykować stwierdzenie, że ta odsłona przygód kwalifikuje się na wyższy target wiekowy niż poprzednie dwie części, pomimo iż obraz ów oficjalnie prezentowany jest jako film od 12 lat. Nie chodzi o to, że dwunastolatki będą się źle bawić, ale raczej nie docenią wielu rzeczy. ![]()
Tylko czy taka rzeczywistość jest do zaakceptowania dla prawdziwych bohaterów? W każdym razie my, widzowie, nie pozostajemy przybici zbyt długo. Nie pozwala na to znaczna dawka rozbrajającego patosu i cała masa gagów. Gagi komediowe opierają się głównie na duetach (na przykład, znane z poprzednich części, para piratów albo para „czerwonych kurtek”) i zbiorowych „scenach nieufności” (nie ma to jak wdzięczna konwersacja kilku osób celujących do siebie z pistoletów).
Kolejną kwestią odwołującą się raczej do doświadczenia nieco starszych widzów jest sposób realizacji filmu. Poszczególne elementy fabuły stanowią perskie oko, notorycznie puszczane ku odbiorcy. Początek filmu to niemal hołd złożony musicalom o piratach, których powstało całkiem sporo. Potem widzimy liczne odwołania do różnych filmów przygodowych oraz... rejestrujemy wyraźny ukłon (zwłaszcza muzycznie) w stronę westernu. ![]()
Podsumowując: jeżeli komuś nie spodobały się poprzednie części Piratów z Karaibów, raczej nie będzie ukontentowany, ale dla fanów to prawdziwa gratka. Wszystkiego dostaną w dwójnasób albo i w trójnasób, a do tego zaprawione smaczną odrobiną goryczy, sprawiającą, że film wydaje się jakby doroślejszy. Jedna rada: nie kupować popcornu, bo i tak wypadnie z otwartych ust...
Plusy: + humor + zapierająca dech w piersiach akcja + znakomite zdjęcia i efekty specjalne (z jednym wyjątkiem) + dobrze dobrana muzyka + świetna komediowa gra aktorska Minusy: - nieco za dużo nielogiczności (nawet jak na film, w którym nie szukamy logiki) - jeden fatalny efekt specjalny w newralgicznym dla akcji momencie
Tytuł: Piraci z Karaibów: Na krańcu świata (Pirates of the Caribbean: At World's End) Reżyser: Gore Verbinski Scenariusz: Terry Rossio, Ted Elliot Zdjęcia: Dariusz Wolski Muzyka: Hans Zimmer Obsada: Johny Depp, Orlando Bloom, Keira Knightley, Geoffrey Rush, Jonathan Pryce, Bill Nighy, Yun-Fat Chow, Jack Davenport, Naomie Harris Produkcja: USA, 2007 Dystrybucja: Forum Film Poland Sp. z o.o. Strona WWW: tutaj