Za pięć północ, czyli słowo o wyborach

Hakken
2007/05/11 23:55
0
0

Skoro omówiliśmy już temat cen, przyszedł czas by zastanowić się, czego tak naprawdę oczekujemy od gier na konsole. Najczęstsze spory pomiędzy użytkownikami obu platform dotyczą grywalności tytułów, które ukazują się na nich ukazują. Moim zdaniem takie podejście jest z gruntu błędne. Nie można bowiem porównywać konwersji, które zazwyczaj wypadają słabo a tytuły unikalne dla danego sprzętu z samej definicji odpadają z takiego zestawienia. Zresztą tak naprawdę nie rozumiem po co to robić. Wszak dużo lepiej uznać, że obydwa rodzaje platform oferują różne rodzaje rozrywki i nie udowadniać na siłę, że jest inaczej.

Skoro omówiliśmy już temat cen, przyszedł czas by zastanowić się, czego tak naprawdę oczekujemy od gier na konsole. Najczęstsze spory pomiędzy użytkownikami obu platform dotyczą grywalności tytułów, które ukazują się na nich ukazują. Moim zdaniem takie podejście jest z gruntu błędne. Nie można bowiem porównywać konwersji, które zazwyczaj wypadają słabo a tytuły unikalne dla danego sprzętu z samej definicji odpadają z takiego zestawienia. Zresztą tak naprawdę nie rozumiem po co to robić. Wszak dużo lepiej uznać, że obydwa rodzaje platform oferują różne rodzaje rozrywki i nie udowadniać na siłę, że jest inaczej.

Najczęściej słyszę (lub czytam) jak ludzie wykłócają się o gry FPP. Konsolowcy twierdzą, że mają wiele świetnych tytułów i nie potrafią zrozumieć dlaczego takie Halo czy Gears of War nie robią na pecetowcach większego wrażenia. Nie ma się jednak co oszukiwać, głównym tego powodem jest kontroler i możliwości zapisu. Mysz znacznie lepiej nadaje się do precyzyjnego strzelania niż pad. Wystarczy spojrzeć chociażby na zabiegi twórców Shadowruna. Aby umożliwić wspólną grę posiadaczom obu platform zdecydowali się wprowadzić dużo utrudnień dla tych, którzy będą walczyć za pomocą myszy by dać tym z padami jakąkolwiek szansę... Do tego dochodzi jeszcze problem zapisu na starszych konsolach. Aby zaoszczędzić miejsce na niewielkich kartridżach stosowano zazwyczaj tak zwane save pointy, które irytowały przyzwyczajonych do możliwości zapisu w każdym momencie użytkowników blaszaków. Szczęśliwie pojawienie się next genów rozwiązało ten problem, ale stereotyp i tak pozostał. Poza tym po co mam męczyć się grając w Half Life na Xboksie, skoro dużo przyjemniej gra się na PC?

Oczywiście takie zrzędzenie jest bronią obosieczną. Tak naprawdę na PC nie pojawił się żaden dobry Survival Horror, poza może System Shockiem 2, który i tak nie spełnia do końca kryteriów gatunku. Nawet Alone In the Dark ciężko porównać z taki na przykład Silent Hillem. Z jednej strony, jako stary pecetowiec tego żałuję, ale z drugiej, to dzięki temu przekonałem się do konsol i pozbyłem większości uprzedzeń. Kolejnym punktem spornym, o którym już pośrednio pisałem, jest kontroler. Zarówno jedni jak i drudzy gracze idą w zaparte, że ten którym się posługują jest najlepszy na świecie, a ten drugi nie nadaje się do niczego. Jest to kolejne bezsensowne ograniczenie. W niektóre gry lepiej gra się przy pomocy myszy a w inne z padem w ręku. Sam używam obu kontrolerów aby czerpać pełną przyjemność ze wszystkich gier. Poco mam się mordować w

Prince of Persia na klawiaturze i myszy, jeżeli mogę użyć pada? Z tego samego powodu nie używam tego ostatniego do gry w Half Life 2, co umożliwia mi cieszenie się dobrym tytułem bez niepotrzebnych frustracji, bądź programowych wspomagaczy. Skoro jesteśmy już przy kontrolerach, to grzechem by było nie wspomnieć o rewolucji, która dokonała się przy okazji wypuszczenia na rynek Wii. Dzięki niemu mamy dostęp do całego spektrum całkiem nowych możliwości nie spotykanych dotychczas w grach - no i gra w golfa zaczęła dostarczać prawdziwych wrażeń.

GramTV przedstawia:

Tym oto sposobem doszliśmy do tego co w konsolach jest moim zdaniem najlepsze, czyli party games. Na pecetach ciężko bawić się w kilka osób na raz (no chyba, że gramy w HoMM, bądź któryś z jego klonów). Praktycznie jedyną możliwością by zagrać w kilka osób jest Internet lub LAN party. Mówiąc uczciwie, tego pierwszego nie można nazwać imprezą, a to drugie nastręcza tyle kłopotów logistycznych, że zazwyczaj skórka nie warta jest wyprawki. Natomiast konsole dają wiele różnych możliwości gry towarzyskiej. Od popularnych mordobić zaczynając na karaoke kończąc. Ich niewielkie rozmiary i możliwość podłączenia do telewizora sprawiają, że zabranie ich na działkę, bądź do znajomych nie nastręcza zbyt wielu kłopotów. Dzięki temu można szefowi bezkarnie skopać tyłek w Tekkenie, zobaczyć kolegę z biura finansów, który z rozchełstanym krawatem bezskutecznie próbuje trafić w piłeczkę golfową za pomocą Wii Mote lub nagrać koleżankę, która okrutnie fałszuje przy karaoke. Tego typu rozrywkę docenią zapewne również ci gracze, którzy dzięki konsolom mogą zdobyć lepszy kontakt ze swoimi pociechami asystując im dzielnie przy grach.

Tak więc wybór platformy to tak naprawdę wybór rodzaju gier przy których chce się spędzać czas. Jeżeli jesteście fanami FPP czy MMO - to PC jest stanowczo lepszym rozwiązaniem. Jeżeli lubicie mordobicia, Survival Horrory czy też party games to stanowczo powinniście zainwestować w konsole. Jeżeli jednak podobnie jak ja chcielibyście zakosztować każdego rodzaju rozrywki elektronicznej to pozostaje wam niestety wydać na oba rodzaje konsol...

Pozdrawiam Was nocne marki.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!