Za pięć północ obalając mity

Hakken
2007/04/20 23:55

W zeszłym tygodniu nie bez kozery pisałem o rozrywce elektronicznej w Azji. Daje mi to, czego część z was się słusznie domyśliła, wyjście do napisania czegoś o konsolach. Nie poważę się jednak jeszcze na porównanie ich i PCtów, zamiast tego postaram się obalić kilka mitów, które w Polsce wokół tego tematu narosły.

W zeszłym tygodniu nie bez kozery pisałem o rozrywce elektronicznej w Azji. Daje mi to, czego część z was się słusznie domyśliła, wyjście do napisania czegoś o konsolach. Nie poważę się jednak jeszcze na porównanie ich i PCtów, zamiast tego postaram się obalić kilka mitów, które w Polsce wokół tego tematu narosły.

Podstawowym argumentem przeciw posiadaniu konsoli, jest cena gier. Patrząc po półkach sklepowych wahają się one gdzieś między 200 a 300 zł. Oczywiście można znaleźć zarówno droższe jak i tańsze tytuły, lecz na potrzeby tego felietonu przyjmę przeciętną sumę 250 zł. Porównując to z przeciętną ceną 100 zł (oczywiście podobnie jak w przypadku konsol wahają się między 50 a 150 zł, ale jakieś uproszczenie przyjąć muszę), którą płacimy za gry na PCty faktycznie wydaje się to dużo. Mało kto jednak zwraca uwagę na koszty ukryte, które wiążą się z ceną samego sprzętu.

Weźmy na przykład taki Test Drive: Unlimited. Można w niego grać zarówno na Xboksie 360 jak i komputerze osobistym. Jednakże aby cieszyć się podobną jakością odczuć musimy wydać na blaszaka około 5,5 tysiąca złotych (wliczając w to wszelkie peryferia i zakładając, że nie kupujemy szmelcu z hipermarketu, który rozleci się po roku), podczas gdy za pudełko Microsoftu damy około 1600 zł. Oczywiście można by tu doliczyć jeszcze cenę telewizora, ale ten akurat jest już standardem w polskich domach, więc pozwalam sobie przyjąć, że go nie kupujemy. Zatem za TDU w wersji PC płacimy jakieś 5600 zł a na Xboksie jedynie około 1850 zł.

Jak zatem widać, aby dorównać cenie peceta musimy do Xboksa dokupić jakieś 16 gier. Jednakże jeżeli założymy, że w tym samym czasie kupimy tyle samo tytułów na PC to jego cena podskoczy o kolejne 1600 zł. Idąc dalej tym tropem ceny obu maszyn wyrównują się dopiero po jakichś 24 tytułach, a miłościwie nie doliczyłem kupna oprogramowania blaszaka, zakładając, że większość sprzedawców oferuje przynajmniej te podstawowe w cenie zestawu. 24 tytuły to dwie skończone gry miesięcznie, czyli luksus na który mogą sobie zazwyczaj pozwolić jedynie osoby wciąż się uczące a nie te, które starają się pogodzić dom, pracę i jeszcze chęć pogrania. Dla nich jest to, przy sprzyjających wiatrach, około 1,5 roku rozrywki, czyli czas po którym warto zainwestować w jakiś nowy podzespół na komputerze osobistym aby cieszyć się nowymi, lepszymi tytułami. Zatem czeka nas kolejny wydatek rzędu około 1400 zł a więc kolejne sześć gier na konsolę i tak można liczyć dalej.

GramTV przedstawia:

Zarówno o PC jak i konsoli należy myśleć jak o długoletniej inwestycji. Jeżeli decydujemy się na tego pierwszego to musimy mieć na uwadze to, że po dwóch latach należy w niego ponownie zainwestować. Oczywiście zazwyczaj już nie tak dużo jak na początku, ale przy sprzyjającej aurze i tak dopłacamy do niego połowę jego pierwotnej wartości. O zmianie konsoli powinniśmy zacząć myśleć dopiero po jakichś czterech latach, kiedy to na rynku ukaże się kolejna platforma. A i tak mamy wtedy jeszcze jakiś rok zanim na naszą staruszkę przestaną wydawać nowe tytuły. W tym czasie naszymi jedynymi wydatkami z nią bezpośrednio związanymi (naturalnie poza grami) jest okazjonalna wymiana zużytych padów, a nie oszukujmy się, przy kwotach o jakich tu mówimy to sumy doprawdy groszowe. Jak zatem widać mit o nieopłacalności zakupu konsoli jest jakąś kolosalną bujdą wyssaną z palca.

Naturalnie zdaję sobie sprawę, że w tej chwili trudno się bez PCeta w domu obejść a jeśli chodzi o możliwości pracy to konsola go nijak nie zastąpi. Jednakże być może warto pomyśleć o zakupie tańszego komputera osobistego do pracy i konsoli do zabawy. Dzisiejszy felieton nie wyczerpuje oczywiście tematu konsol, dlatego też wrócimy do niego w przyszłym tygodniu.

Pozdrawiam Was nocne marki.

Komentarze
99
Usunięty
Usunięty
27/05/2007 09:28

A po co kupić coś, czego dla mine jedną z głównych zalet nad PC jest grafika? do malucha też można zamontować alu felgi, tylko po co? a zakup konsoli, która ma już swojego następcę, to dla mnie też średnia inwestycja, a sama cena tych klasyków jest zazwyczaj wyższa, niż to co ja ogólnie jestem w stanie dać za grę (poza kilkoma tytułami takimi jak Silent Hill za które mogę dać więcej).

Usunięty
Usunięty
26/05/2007 21:35
Dnia 12.05.2007 o 10:31, kordzio1 napisał:

Teksty chyba traktujący o jakiejś grupie społeczej do której nie należę, PC mogę kupić za max 2tys, nie potrzebuję nowych gierek, i tak zreszt kupuję tylko same gry z tanich serii (no prawie), więc zakup np. 5gier to dla mnie 100zł, jest jedynie kilka gier na które byłbym w stanie wydać więcej - Silent Hill, Warhammer, czy medievwal... Gdybym chciał kupić sobie konsolę, musiałbym kupic nowy TV, tv mam w pokoju, ale po co mi np. ps#, czy x360, skoro mógłbym grać jedynie na ok 10letnim TV? to jak wydać 5tys na kompa i ustawiac wszędzie najniższe detale... do tego gry... nie przebolałbym wydania na grę np 200zł, już teraz jedyne gry na które mógłbym wydac powyżej 100zł to wymienione wcześniej + BioShock- jeśli pójdzie:) Na konsole jest sporo fajnych gier, ale mimo wszystko to dla mnie wydatek raczej zbyt duży i zbyt trudny do przełknięcia. A dlatego ludzie kupują konsole w PL, bo są piraty i mogą sobie zrekompensować szybko wydatek na konsolę, której nie trzeba rozbudowaywać, bo mało kogo stać/ mało kto ma ochotę wydawać tyle kasy na gry, więc w skrócie wolę PC i oryginalne klasyki w cenie pewnie nie raz niższej niż piraty na konsole!

W Twojej wypowiedzi brakuje konsekwencji.Mówisz, że lubisz sobie pograć w starsze klasyki z niekoniecznie wyśmiganą grafiką, wystarcza Ci to w zupełności, ok. Jednak później dodajesz "narzekając", że przesiadając się na konsole musiałbyś kupować HDTV i drogie gry do X360! Ja mówię: Nie! Aby pykać w klasyki mógłbyś sobie kupic PS2 za 500zł i zaopatrywać się w klasyki z PS2, które cenowo są przystępne.

Usunięty
Usunięty
24/04/2007 14:41
Dnia 23.04.2007 o 18:17, de99ial napisał:

Reaktor jądrowy i termonuklearny to to samo wiesz? ;) Oba działają w oparciu o tę samą zasadę - pozyskania enegrii powstałej w wyniku rozszczepienia atomu. ;) I reaktory są bezawaryjne - o ile nie wmiesza się do tego człowiek (jak w Czernobylu ;))

No nie do końca. Reakcja termojądrowa polega na syntezie a nie rozpadzie. Reakcje te dostarczają więcej energii i są teoretycznie bezpieczniejsze. Tutaj link: http://pl.wikipedia.org/wiki/Reakcja_termoj%C4%85drowa




Trwa Wczytywanie