BlackSite: Area 51 - zapowiedź

Roland
2007/03/13 14:56

Powrót do Strefy 51

Powrót do Strefy 51

Powrót do Strefy 51, BlackSite: Area 51 - zapowiedź

Strefa 51 - jedna z największych zagadek czasów nowożytnych. Ta amerykańska baza wojskowa, położona w pobliżu wyschniętego, słonego jeziora Groom, stała się przedmiotem ciągłych dywagacji wielbicieli programów typu "Nie do wiary". Są dwie wiodące teorie na temat tego, co się w Strefie 51 znajduje. Pierwsza z nich mówi, że Amerykanie prowadzą tam badania nad hipersonicznym samolotem o nazwie Aurora; druga, że przechowują tam pozaziemskie formy życia pochodzące z obiektu, który rozbił się w Roswell. Balon tajemniczości został nadmuchany do tego stopnia, że wokół bazy powstała masa punktów gastronomicznych. Wokół, ponieważ na teren Strefy 51 nie ma prawa wejść absolutnie nikt, a kto złamie zakaz, może być albo aresztowany, albo zastrzelony. Ale podziemny kompleks będziemy mogli zwiedzić dzięki BlackSite: Area 51.

Bilet do Strefy 51

Jest to kontynuacja średnio udanej gry akcji, pod tytułem Area 51. Jak widać, panowie z Midway nie zrazili się i chcą teraz udowodnić, że potrafią robić gry. W BlackSite: Area 51 przyjdzie nam walczyć z obcą, złowrogą rasą zwaną Reborn - czyli Odrodzeni - która zaczęła nie tylko plądrować amerykańską bazę, ale i nękać mieszkańców pobliskich miasteczek. Jednym z nich jest Rachel, które uratujemy w jednej z misji. Natomiast w samej Strefie 51 zwiedzimy wiele miejsc, które mają przyprawiać o gęsią skórkę, m.in. opuszczone (choć nie do końca) laboratoria czy magazyny. Baza będzie ogromna, dlatego też do naszego użytku zostaną oddane rozmaite pojazdy, takie jak samochody cywilne, transportery opancerzone czy śmigłowce. Wszystko, co będzie się działo na ekranie, będziemy obserwować z oczu bohatera, w grze nie pojawią się cutscenki. Pomysł ten znany jest przede wszystkim z Half-Life 2, jednakże tutaj programiści dołączyli zabieg, który doda rozgrywce nieco filmowości. Kiedy będzie się działo coś ciekawego - na przykład na ziemię zacznie spadać latający spodek - akcja zostanie spowolniona. To ja tu dowodzę!

W BlackSite: Area 51 wcielimy się w dowódcę oddziału, który ma przywrócić porządek w Strefie 51 i w okolicy. Jako lider ekipy, niejednokrotnie będziemy podejmować trudne decyzje. Fabuła ma być wielowątkowa i nie raz ani nie dwa zadecydujemy, w jaki sposób drużyna dotrze do celu. Czasem będzie trzeba zastanowić się nad tym czy lepiej posłuchać rozkazów, czy podjąć ryzyko i wprowadzić w życie własny plan. Nasi ludzie pozostaną posłuszni w każdej sytuacji, co nie znaczy, że będą marionetkami pozbawionymi życia. Co jakiś czas wdadzą się w dyskusję, skomentują obecną sytuację albo nawet pokłócą się. Ważnym elementem, od którego zależeć będzie postawa naszych podopiecznych, będzie morale. Wzrośnie ono, gdy dowiedziemy, że jesteśmy odważnymi i jednocześnie odpowiedzialnymi dowódcami (na przykład samotnie rozprawiając się z bandą ufoków). Wtedy, możemy liczyć na wyższą wydajność naszych wojaków w starciach z wrogiem. Jak na dowódców przystało, ciągle będziemy wydawać rozkazy swoim podopiecznym. Odpowiedzialny za to system ma być maksymalnie uproszczony - wystarczy jedno-dwa kliknięca, aby rzucić polecenie w kierunku któregoś z żołnierzy (podobnie jak w SWAT 4 czy Star Wars: Republic Commando). Sprawę ma do tego ułatwić naprawdę niezła sztuczna inteligencja. Komandosi będą się nawzajem osłaniać, ponadto w mgnieniu oka zareagują na zmianę sytuacji.

GramTV przedstawia:

Nieziemskie maszkary

Wrogowie, którym stawimy czoła w BlackSite: Area 51, zapowiadają się wyjątkowo ohydnie. Nie wiadomo, czy rasa Odrodzonych to całkowicie obca nacja, czy po prostu zniekształceni ludzie - w każdym bądź razie jej przedstawiciele wyglądają bardzo groźnie. Jednym z rodzajów przeciwników, jest wysoka kreatura, która po zastrzeleniu rozpada się na dwie części - dolna pozostaje na swoim miejscu, zaś górna rzuca się do ataku. Mało tego, że w grze znajdzie się wielu rozmaitych przeciwników, to jeszcze każdy z nich powinien się od siebie różnić szczegółami. Oznacza to koniec z eliminowaniem sklonowanych potworów. To pewne, że do eksterminacji wrogiego plugastwa wykorzystamy obszerny arsenał, ale póki co nie wiadomo, jakie konkretnie rodzaje broni dostaniemy do rąk. Jak na razie, autorzy podali do informacji tylko tyle, że będzie połączeniem bardziej klasycznych egzemplarzy oraz futurystycznych giwer (nie ma co jednak spodziewać się kosmicznych pukawek rodem ze Star Treka). Nierealna oprawa

To, o czym do tej pory była mowa, niewątpliwie robi wrażenie, ale rzec trzeba o jeszcze jednym mocnym punkcie BlackSite: Area 51. Otóż, gra będzie bazowała na jednym z lepszych silników dostępnych obecnie na rynku - Unreal Engine 3. Radzi on sobie doskonale zarówno z otwartymi przestrzeniami, jak i wnętrzami budynków. Na udostępnionych screenshotach da się zaobserwować kapitalne, złożone modele postaci oraz efektowne światłocienie. Fizyka rozgrywki, to sztuka sama z siebie - praktycznie wszystkie elementy otoczenia będzie można zdemolować, żadnym problemem nie będzie przestrzelenie ściany. Strzelaniny będą jeszcze efektowniejsze, za sprawą dobrej pracy kamery, która przykładowo w czasie wybuchu zacznie się trząść. Dzieła dopełni klimatyczna strona audio - miejscami poczujemy się, jakbyśmy grali w wysokich lotów horror.

BlackSite: Area 51 będzie, rzecz jasna, posiadać tryb wieloosobowy. Z pewnością wiele frajdy dostarczy opcja kooperacji - choć przy przechodzeniu gry we dwie osoby, więcej będzie śmiechu, niż strachu. Wśród innych trybów, znajdziemy: Deathmatch, Team Deathmatch, Capture the Flag, a także bardziej zmyślne - Siege oraz Human vs. Reborn. Siege będzie polegał na jednoczesnym zdobywaniu terenu i przechwytywaniu członków przeciwnej drużyny, natomiast Human vs. Reborn, to - jak nietrudno się domyślić - pojedynek ludzi i obcych.

O ile Area 51 była grą wielce przeciętną, to sequel zapowiada się na produkt z o wiele wyższej półki. Autorzy obiecują efektowną rozgrywkę, niesamowity klimat tajnej amerykańskiej bazy, masę ohydnych potworów, a wykorzystanie Unreal Engine 3 mówi samo za siebie. To niemalże w stu procentach pewne, że BlackSite: Area 51 odniesie spory sukces. Polowanie na ufoków rozpocznie się prawdopodobnie już w czerwcu.

Komentarze
12
Usunięty
Usunięty
13/03/2007 21:13

Ehmm... A ja mam Radeona 9200 i o UE3 mogę pomarzyć lub kupić sobie CDA z obrazkami tegoż silniczka w tej grze. Sorry - not for me (& my lovley comp)! :-)

Usunięty
Usunięty
13/03/2007 21:13

Ehmm... A ja mam Radeona 9200 i o UE3 mogę pomarzyć lub kupić sobie CDA z obrazkami tegoż silniczka w tej grze. Sorry - not for me (& my lovley comp)! :-)

Gol_Galad
Gramowicz
13/03/2007 17:47

Obietnice, obietnicami. Jak gra wypadnie lepiej niż Area 51 to będzie i tak bardzo dobra gra, może nawet hit. UE3 może im to nawet zapwenić ;)




Trwa Wczytywanie