Sakrament - konkurs gram.pl i Wydawnictwa MAG - zwycięskie prace

gram.pl
2007/02/27 13:43
0
0

tsk@

tsk@, Sakrament - konkurs gram.pl i Wydawnictwa MAG - zwycięskie prace

Nazwa: Lion (Lew).

Poziom: 5 według czarów - naprawdę jest o wiele silniejszy.

Wygląd: Jak Ognisty Dijin, dlaczego taki? Możliwe, że kiedyś zagubiony zwykły Lew dostał się w grono Dijinów, które z niewiadomego powodu podzieliły się z nim tajnikami swojej magii.

Liczność: Normalne Lwy mają przed sobą jeszcze dużo dobrych dni, jednak to specyficzne stworzenie, z pogranicza Lwa i Dijina, trzeba zaliczyć do osobnego gatunku, którego nigdy wcześniej nie widziałem! Można przyjąć, że istnieje tylko jeden lub ewentualnie kilku jego przedstawicieli. Z powodu powszechności zabijania wszystkich agresywnych i złych stworzeń przez rycerzy i magów trzeba wpisać go na listę gatunków zagrożonych wymarciem. Również powszechne są walki między samymi stworzeniami, co dodatkowo negatywnie wpływa na jego przetrwanie.

romankawalarz@

romankawalarz@, Sakrament - konkurs gram.pl i Wydawnictwa MAG - zwycięskie prace

Witamy w kolejnym programie z cyklu "Nie uwierzysz, dopóki nie zobaczysz!". W tym tygodniu weźmiemy pod lupę jeden z wielu zagrożonych gatunków żyjących na Ziemi. W tym celu, z naszym ultra-nowoczesnym sprzętem video (kamera widoczna jest na zdjęciu), wyruszyliśmy do City 17. Mieliśmy nadzieję na spotkanie przedstawiciela ginącego gatunku stalkera. Zwierzęta te żyją tylko w obrębie miasta City 17. Rzadko zapuszczają się w głąb metropolii z powodu licznych zagrożeń, które na nie czekają. Nam jednak udało się uchwycić w obiektywie osobnika, który znalazł się na obrzeżach miasta.

Stalkerom zagraża głównie środowisko zewnętrze, choć innych zagrożeń też jest wiele. Na świecie występują one tylko w City 17. Większość, ostatnimi czasy, wybił barbarzyńca zwany Gordonem Freemanem. Podobno ciągle panoszy się gdzieś po mieście (lub jego okolicach) i unicestwia te biedne stworzenia. Pościg za nim trwa nieustannie. Według naszych danych pozostało jedynie 16 egzemplarzy na całym świecie, także są bardzo bliskie wymarcia. Rozmnażanie również sprawia im problem z powodu ich anatomii; głównie z powodu usadowionego na bardzo wysokich nogach wątłego ciała (szczegółów sobie oszczędźmy, zresztą łatwo to sobie wyobrazić :P). Nawet jeśli protoplastom uda się począć nowe pokolenie (w miocie zwykle rodzi się około 69 młodych), zwykle ich potomkowie nie dożywają sędziwego wieku. Często mylone z przerośniętymi pająkami młode (stalkerki rodzą się do 1000 razy mniejsze niż dorosłe osobniki) są zabijane kapciami lub packami na muchy.

Odnóża są głównym przekleństwem stalkerów i jedną z głównych przyczyn ich wymierania (nie licząc Freemana). Otóż zwierzaczki te muszą zwykle unikać "miejskiej dżungli". Po pierwsze jest tam dla nich bardzo ciasno. Po drugie, jeśli zostaną potrącone w nogę przez byle samochód lub rowerzystę, noga natychmiast się łamie i zwierzak upada. Podnieść się już raczej nie może. To samo powoduje silny wiatr. Gdy stalker zaśnie (a śpią one na stojąco), często ludzie mylą jego nogi z drzewami i przewiązują sobie między nimi hamaki, co powoduje całkowite unieruchomienie stworzenia. Często też dzieci zawiązują o nie skakanki. Stalkery nie mogą się również zapuszczać w okolice zbiorników wodnych. Łowiący ryby wędkarz może, zarzucając wędkę, przypadkowo zaczepić haczyk o jedno z ich odnóży. Wiadomo, skutki będą opłakane.

Ostatnio słyszy się o planach utworzenia rezerwatu dla tych zwierząt. Plotki jednak nie zostaną potwierdzone do czasu spacyfikowania dr Gordona Freemana.

gogowitczak@

gogowitczak@, Sakrament - konkurs gram.pl i Wydawnictwa MAG - zwycięskie prace

Zwierzątko, które chciałbym zaprezentować to futrzak z serii gier Croc. W 1 części było ich bardzo dużo, jednak z biegiem czasu zaczęły umierać, a teraz są już na skraju przetrwania! Wszystko to za sprawa "dużych czerwonych" i ich tłustego wodza. Zaczęli sierściuchy wybijać, robiąc z nich szaszłyki. Uważam, że warto uratować kudłaczy, ponieważ posiadają wiele praktycznych zdolności m. in. potrafią gotować, liczyć, handlować, pływać i oddychać. Są też wyjątkowo cwane, gdyż wkopały frajera Croca w ich obronę. Jemu to jednak nie wychodzi i futrzaki nadal są bezbronne! Możecie im pomoc wysyłając SMSy pod numer widoczny na ekranie. Cały dochód (minus prowizja 80%) idzie na ratowanie sierściuchów przed zagładą! Z góry dziękuje w ich imieniu.

whitewerewolf@

whitewerewolf@, Sakrament - konkurs gram.pl i Wydawnictwa MAG - zwycięskie prace

Tłuste chochliki, które często blokują się w wejściach do kopalń, szybko stają się reliktem. Powodem tego "wymierania" jest dzielna grupa krasnoludzkich wojowników (i nie tylko) znanych pod nazwą Z.A.D. (czyt. Złoto Albo Dokopiemy!).

GramTV przedstawia:

Najwyższy Strażnik Natury, efli druid, bije na alarm, a właściwie to bił, gdyż po pewnym wydarzeniu przeszedł od "Może są obleśne, ale stanowią część kruchego ekosystemu." do "O żesz ty w mordę! Upierdzieliłeś moją nowiutką tunikę swoim niestrawionym drugim śniadaniem! ciekawe jak ci posmakuje piorun kulisty?!!!"

A jednak oba powyższe powody to tylko częściowa przyczyna wymierania. Prawdą jest, że od kiedy chochliki odkryły, i zaczęły się regularnie odżywiać w nowym przybytku dla wygłodniałych stworów, zwanym MacDraco, szybko przybrały na wadze. Tak nagła zmiana żywymi pozostawiła tylko osobniki o najsilniejszych organizmach. A i te miały problem z przystosowaniem się do nowej sytuacji, dlatego stały się łatwym celem. Sprawa wydaje się wyjaśniona, choć dziwnie zastanawia mnie jeden szczegół. Czy fakt, że MacDraco otworzył krasnolud ma tu jakieś głębsze znaczenie?

monkofwar@

monkofwar@, Sakrament - konkurs gram.pl i Wydawnictwa MAG - zwycięskie prace

Notka encyklopedyczna:

Mesmer Pierwszoklasowy (łac. mesmerius primaroclassius): gatunek człowiekowatych na skraju wymarcia, prawnie chroniony.

M. P. zamieszkiwał pierwotnie tylko Tyrię (od ok. 120 tys. lat, wcześniejsi przodkowie nie są znani). Tam przez tysiące lat rozwijał zdolności mowy, wytwarzania narzędzi i posługiwania się wrodzonymi umiejętnościami magicznymi. Z czasem, w wyniku ewolucji gatunek ten wywędrował na oba pozostałe kontynenty. Ludy pierwotne na obszarze Tyrii tolerowały obecność Mesmerów przez długi czas (gdyż nie stanowiły specjalnego zagrożenia w walce o pożywienie i pastwiska dla bydła ze względu na swą stosunkowo małą liczebność). Pozwoliło to na wywędrowanie części plemion Mesmerów na drugi kontynent, Kintaj, około 80 tys. lat temu. Ze względu na niekorzystny dla nich klimat, a także obecność dwóch konkurencyjnych gatunków tubylczych (homo assasinus oraz homo ritualis) na tym obszarze, populacja Mesmerów zaczęła jeszcze bardziej zanikać. Część osobników, która przeżyła, zmuszona była udać się na wygnanie na pustynne, niezamieszkane przez nikogo tereny Elony (kwestia przedostania się na ten kontynent nie jest ustalona, naukowcy proponują różne hipotezy, z których żadna nie wydaje się być prawdopodobna). Mesmerius primaroclassius osiadł na terenach nizinnych i prowadził osadniczy tryb życia z ukierunkowaniem na rolnictwo. Jednakże 40 tys. lat temu Elonę opanowały wojowniczo nastawione koczownicze plemiona homo paragonis i homo daervis. Doprowadziło to do niemalże całkowitego wytrzebienia tego gatunku.

Obecnie liczbę osobników M.P. szacuje się na ok. 10 tys., z czego zdecydowana większość została zamknięte w specjalnych rezerwatach (największe dwa to HA i GvG). Ponadto niewielka ich ilość żyje rozproszona po całym świecie. M.P. spotyka się z wysoką dyskryminacją ze strony innych ras człowiekowatych: przejawia się to choćby w zamykaniu ich w ww. rezerwatach czy zmuszaniu do noszenia masek ochronno-dyskryminacyjnych oraz specjalnych, kłopotliwych ubiorów (niemęski krój w przypadku mężczyzn, strój przypominający koszulę nocną u kobiet; wszystko w jaskrawych kolorach, najczęściej różowym bądź turkusowym) - patrz ryc. 1.1.. Szczególnie okrutnym przykładem ostracyzmu wobec tego gatunku (bardzo blisko spokrewnionego z linią wszystkich innych wyższych człowiekowatych) jest stosowanie odmiennych nazw systematycznych. Człowiekowate wszystkich innych gatunków otrzymały człon homo, M.P. klasyfikowany jest jako mesmerius, choć wg. systematyki Linneusza, jak najbardziej przysługuje mu homo.

W ostatnich latach na sile przybrał Ruch Obrony Mesmerów "Awataris Nutria" (ROMAN), za cele statutowe stawiający sobie wyzwolenie Mesmerów (likwidacja rezerwatów, utworzenie autonomicznego państwa, zniesienie obowiązku noszenia specjalnej odzieży, ujednolicenie nazw systematycznych), jednakże liczba jego zwolenników wciąż pozostaje w tyle za organizacjami takimi jak Grupa Trzymająca Władzę (GTW) czy Wojskowi Specjaliści Inwigilacyjni (WSI).

Ciekawostka: mimo pogardy żywionej wobec naprawdę nielicznego już gatunku M.P., inne gatunki bardzo chętnie łączą się z nim w pary (ze względu na wysokie walory estetyczne), czego owocem są najczęściej dzieci zachowujące cechy homo jako pierwszorzędne, cechy mesmeriusa zaś - jako drugorzędne.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!