Myliłby się jednak ten, kto by sądził, że można „zakupić” sobie całą dziesiątkę herosów, a potem podnieść ich umiejętności do maksymalnego poziomu i w ten sposób stworzyć niezniszczalną armię. Tak łatwo nie ma, a to za sprawą pewnego ograniczenia, które zastosowali twórcy. Otóż nie dość, że w grze istnieje limit jednostek, to na coraz wyższe poziomy może awansować coraz mniejsza ich liczba. Doskonale obrazuje to umieszczony z lewej strony ekranu panel dowodzenia, na którym, nawiasem pisząc, rzeczonych awansów się dokonuje.
I tak na pierwszym poziomie można mieć maksymalnie 25 jednostek, ale na najwyższym już tylko jedną! W sumie wojsko może liczyć 52 wojów w tym wspomnianych bohaterów. Cała koncepcja z panelem sterowania i systemem awansu jest, trzeba przyznać, dość kontrowersyjna. Gracze, którzy nie lubią ograniczeń zapewne po prostu jej nie polubią, uznając – słusznie – że nie pozwala w pełni rozwinąć skrzydeł. Z drugiej strony warto zauważyć, że takie podejście wymaga stosowania określonych taktyk i podejmowania ważnych decyzji – na którego bohatera lepiej postawić, a którym nie zawracać sobie głowy.Artefakty, bohaterowie i dinozaury
Zarówno bohaterowie jaki i zwykli wojacy mogą korzystać ze znalezionych w skrzyniach artefaktów. Jest ich w sumie 25 i czasami naprawdę warto eksplorować mapę, aby je odnaleźć. Np. dzięki sekstansowi wszystkie jednostki pływające będą miały zwiększony zasięg widzenia, a bazaltowy pierścień kondycji znacznie podnosi liczbę punktów życia ludzkich jednostek naszej armii. Nie trzeba dodawać, że poszukiwanie artefaktów uatrakcyjnia zwłaszcza grę multi, tym bardziej, że po zabiciu bohatera nie znikają one, ale są przejmowane przez zwycięzców. Herosi zresztą też są w pewnym sensie nieśmiertelni, bowiem zawsze można ich wskrzesić w specjalnej świątyni. Zostawmy jednak ludzi i przyjrzyjmy się przez moment temu, co w ParaWorld najistotniejsze, a więc dinozaurom. Jak już było powiedziane, różne plemiona mogą korzystać z różnych gadzin, ale na tym wcale się nie kończy. Otóż oprócz dinusi hodowlanych w tym tajemniczym świecie przechadzają się dostojnie również te nieudomowione. I nie są wyłącznie atrakcyjnym tłem. Można bowiem na nie polować, aby wykorzystywać wcale niemałe zasoby mięsa. Trzeba również pamiętać, że dinozaury lęgną się w legowiskach, których nie należy niszczyć, bo wówczas dostęp do mięsa zostanie drastycznie ograniczony. Oczywiście nie jest wcale tak, że dinozaur da się pokrajać jak baranek prowadzony na rzeź. Uzbrojone w pazury i ostre zębiska potwory potrafią się bronić, a czasami atakują nawet same. Mały smaczek, a przyjemnie wpływa na grywalność.Gdy dojdzie już do starcia (obojętnie w jakim wydaniu), gracze mogą wydawać swym oddziałom podstawowe rozkazy. Dostępne są tryby ataku, defensywy i utrzymywania pozycji. Po zakończonych misjach można również za punkty zarobione na wykonanych zadaniach zakupić jednostki, które zameldują się w kolejnym epizodzie na placu boju. Miłe to rozwiązanie i skłania do dokładnego penetrowania map i wypełniania wszystkich zadań.
Pod względem graficznym ParaWorld prezentuje się co najmniej dobrze. W opcjach można ustawić szereg parametrów (tekstury, jakość wody, nieba, detale itp.), a co najważniejsze zmiany widać gołym okiem. Ładnie zostały przygotowane tereny, na których rozgrywane są misje. Są wśród nich dzika i wroga Północ – ojczyzna Nordów, bezkresna sawanna zamieszkiwana przez Pustynnych Jeźdźców, gęsta i zarośnięta różnorodnymi roślinami dżungla, śnieżne pustkowia oraz spopielone powulkaniczne okolice (to zdecydowanie najładniejsze krajobrazy w grze).A dyskusyjna kwestia ograniczonej liczby jednostek i sposobów ich awansu? No cóż, jeśli komuś ten pomysł baaaardzo się nie podoba, niech lepiej trzyma się z daleka. Ale może lepiej przyjąć ParaWorld z całym dobrodziejstwem inwentarza i po prostu cieszyć się nim jako jeszcze jednym dobrym RTS-em? To tylko tyle i aż tyle.
Tytuł: ParaWorld Gatunek: RTS Wymagania sprzętowe: 1.6 GHz, 512 MB RAM, karta graficzna 128MB Zalety: + scenariusz + sporo jednostek i budynków + system awansu jednostek Wady: - zamęt w czasie bitwy - mało nowych pomysłów - mieszana wersja polsko-niemiecko-angielska... Czas na opanowanie: godzina Poziom trudności: zróżnicowany Producent: SEK.ost Wydawca: Deep Silver/Koch Media Polski wydawca: Nicolas Games Cena: 99.99 Wersja: PL Strona www: http://www.paraworld.com/