Świat się kończy
W roku 2050 jest już w zasadzie po wszystkim. Globalna katastrofa ekologiczna zmieniła oblicze naszej planety. W tym zrujnowanym świecie woda stanowi największy skarb. Skarb, o który walczą niedobitki ludzkości. Lecz teraz ci ostatni, rozproszeni Ziemianie, muszą także stawić czoła Obcym, którzy właśnie zawitali na planecie.
Ruch oporu
Jednak nie wszyscy ludzie zgodzili się na podporządkowanie. Istnieją jeszcze Remnants (Rozbitkowie), luźna organizacja stworzona z pozostałości wojska, policji oraz zwykłych obywateli. Ludzie ci zjednoczeni pod wodzą charyzmatycznego byłego oficera US Navy Jamesa Buchanana, przemierzają pustkowia w poszukiwaniu starych technologii oraz oczywiście wody. Zastępcą tego Bruca Willisa jest niejaki Marcus, były żołnierz Navy SEALs, były młodociany przestępca. Trio przywódców uzupełnia Sasha Antonova, córka ruskiego mafiosa. Gdy tylko opadł pył radioaktywny po pierwszych bombkach, ta twarda i sprytna baba stworzyła grupę bandytów, by na jej czele walczyć o przetrwanie. Przywódca Remnants nie tylko nie zniszczył tej bandy, ale po negocjacjach z Antonową włączył ją do swoich sił jako sojuszników, specjalizujących się w walce partyzanckiej.
Ten typ prowadzenia działań zbrojnych jest zresztą charakterystyczny dla całej frakcji. Pojazdy Remants to składaki zbudowane z „odzyskanych” części. W związku z tym organizacja skupia się na działaniach sabotażowych i dywersyjnych. Zawsze stara się wykorzystać teren na swoja korzyść tworząc pułapki, naturalne wały i inne niespodzianki. Frakcja ta posiada także jednostki zdolne przejmować kontrolę nad pojazdami wroga oraz może poszczycić się doskonałymi budynkami obronnymi – klasycznymi wieżyczkami, umocnionymi gniazdami kaemów, bunkrami.
Ci obcy
...nie są typowymi najeźdźcami z kosmosu, którzy postanowili podporządkować sobie ludzkość albo wybić ją do nogi. Rasa Hai-Genti to stworzenia wodno-lądowe, które po prostu szukają nowego domu, a Ziemia jest dla nich kuszącą zdobyczą. Tajemnicza obca rasa nie posiada klasycznych pojazdów, karabinów i budynków. Zamiast tego posługuje się...tak, zgadliście- biotechnologią. Hai-Genti bombardują Ziemię swoimi zarodnikami, z których wykluwają się zmodyfikowane genetycznie stwory różnego przeznaczenia i proweniencji. Substancją, której poszukują Obcy, jest woda. Jednak o ile ziemskie frakcje szukają jej by zdobyć energię do życia, dla Hai-Genti ona jest środowiskiem do życia, a także... bronią, którą wykorzystują przeciwko swoim wrogom.
Technologia walki
Maelstrom jest oparty na technologii stworzonej przez studio KDV, a nazwanej Vista Game Engine. System ten został opracowany z myślą o przyszłych grach firmy zarówno z gatunku RTS jak i RPG. Jako twór profesjonalny, silnik jest wyposażony w cały szereg narzędzi i edytorów, za pomocą których projektanci mogą tworzyć i modyfikować mapy, ustalać warunki fizyczne i atmosferyczne, rozmieszczać jednostki i tak dalej. Jednak silnik Vista posiada też kilka unikatowych możliwości, jak chociażby dynamiczny cykl dnia i nocy, zmiany oświetlenia czy wprowadzanie efektów pogodowych – burz, śnieżyc, porywistych wichrów i tym podobnych. Głównymi atutami silnika jest możliwość kształtowania terenu gry w trakcie rozgrywki i niszczenia wszelkich zabudowań, oraz rozwinięta fizyka cieczy, które posiadają własną gęstość, przejrzystość, kolor, czy chociażby nurt. Dzięki temu inaczej będą zachowywać się rzeki, a inaczej strumienie lawy czy plamy oleju.
Starzyzna na dziale z nowościami
Tak właśnie przedstawia się Maelstrom, który ma zadebiutować na rynku już w lutym. Jak widać gra jest interesująca, choć stanowi miszmasz idei starych i nowych. Nowością jest oczywiście technologia umożliwiająca deformacje i kształtowanie zarówno naturalnego terenu jak i niszczenie wszystkich obiektów. Pozostałe pomysły z gry nie są już tak odkrywcze. Zniszczona Ziemia, walka trzech frakcji, Obcy z bioinżynierią, Zła-Korporacja-Która-Chce-Zawładnąć-Światem i paskudny facet zwący się Khan...to wszystko znamy już wystarczająco dobrze ze starych gier. Może jednak autorom z KDV uda się podać to danie w jakiś nowy sposób, który nas mile zaskoczy? Przekonamy się w lutym.