W samo południe

Lucas the Great
2006/11/28 12:00

Czy jest na sali guru?

Czy jest na sali guru?

W samo południe, jasne. Na zegarze 11:30, a żadna ładna pointa na zakończenie kilkutygodniowych dywagacji o rozwoju grafiki w grach i kosztach, jakie gracze za to ponoszą, nie przychodzi do głowy. Przychodzą same brzydkie pointy. Mimo powstania kilku dzielnych ognisk oporu wśród forumowych komentatorów i paru racjonalnych stwierdzeń, jednak wygląda na to sytuacja na rynku konsol też nie przedstawia się wiele lepiej niż na PC. Nawet to sanktuarium graczy, wydawałoby się nieskażone dotąd graficznym „instynktem leminga”, powoli poddaje się wpływom rozbuchanego rynku.

Najsmutniejszy wniosek jest taki, że za większość naszych problemów, zdefiniowanych w kolejnych jesiennych felietonach, odpowiedzialność ponoszą ci, którzy teoretycznie powinni mieć status dobroczyńców. Programiści. Środowisko graficzne w Medieval II: Total War i w Warhammer: Mark of Chaos różni się o generację, na korzyść pierwszego tytułu. Jednak gracze nie zyskują wiele, choć druga, mniej wypasiona graficznie gra, powinna być przyjaźniejsza dla wielu graczy. Niestety, programiści skrewili, na dodatek uciekając się do drobnego oszustwa. Skrewili, bo owo środowisko ładuje się przerażająco dłużej, niż bardziej rozbudowane w Medieval II. Na dodatek, zamiast chwalić się relatywnie dopracowanymi modelami i porządną, choć nie porywającą ogólną oprawą graficzną, zwodzili wszystkich za pomocą lekko rozmytych obrazków promocyjnych, sugerujących inną jakość. W ten sposób gra, która teoretycznie mogłaby cieszyć, zawodzi.

Programiści są leniwi i jak już wiemy potrafią kochać kaktusy bardziej niż graczy. Wprowadzenie procesorów fizyki miało odciążyć resztę maszynerii, przez co dołożenie takiej karty AGEIA powinno pozwolić nam cieszyć się lepszą ogólną wydajnością w grach. Co z tego, skoro mając następny gadżet do generowania bardziej zaawansowanych efektów, programiści poszli na zupełną łatwiznę. W zasadzie żadna gra pisana pod obsługę wspomnianego urządzenia nie będzie chodzić poprawnie na zwykłym pececie. AGEIA to dodatek do najlepszych maszyn, bo gry dla niej tworzone są rozbuchane pod względem pozostałych wymagań. Na dodatek wspaniałe potencjalne możliwości procesora fizyki używane są głównie do generowania bardziej spektakularnych eksplozji. Zapowiadanych cudów w rodzaju prawdziwie zwiewnej tkaniny i ubrania będącego oddzielnie generowanym, interaktywnym elementem (dajmy na to realistyczne powiewanie płaszcza na wietrze), w zasadzie próżno szukać.

GramTV przedstawia:

Taki na przykład najnowszy Gothic zafundował nam wspaniałą grafikę. Większość graczy wie to z plotek, bo gra jest tak zasobożerna, że trzeba wartego kupę kasy sprzętu, by się o tym przekonać. A i wtedy liczne potknięcia programistów, czyli ogólnie skopany silnik gry, nie pozwalają się naprawdę cieszyć. Chyba, że ktoś za powód do świętowania uzna fakt, ze przez kilka godzin grania nic mu się nie schrzaniło, a gra nie odpaliła okna technicznego służącego diagnozie i debugowaniu, pod tytułem „Gdzie jest Guru?” No właśnie, guru sobie musi co gdzieś polazł od Panów z Piranhy, bo owo narzędzie też nie działa – nie sposób z jego poziomu nic sprawdzić i naprawić, bo samo z siebie wisi martwe i bez zabijania procesu w systemie się nie obejdzie.

Wszędzie zdrada. W firmie SONY już od roku słychać o PS4, choć PS3 dopiero teraz trafia na rynek. Naprawdę, bez żadnych licytacji na temat zalet pieców i konsol, strach się bać co to oznacza. Czy rynek elektronicznej rozrywki sam się wyreguluje? Czy mniejszy popyt na premierowe gry spowoduje ostygnięcie zapałów deweloperów i ich nadzorców-wydawców? Miejmy nadzieję, bo inaczej przybędzie sfrustrowanych graczy, którzy chętnie programistom za pomocą kilku specjalistycznych, bynajmniej nie powiązanych z grafiką narzędzi, wytłumaczą, gdzie jest guru. Mogą to być nawet narzędzia fizyczne, choć niezwiązane z procesorami fizyki, ale najprawdopodobniej pochodzić będą jednak z arsenału praw rynku. Czego, moi drodzy, deweloperom, mimo ich wrednego lenistwa i chałupnictwa, bynajmniej nie życzę...

Komentarze
17
Martimat
Gramowicz
28/11/2006 20:45

Powiem wam jedno - że dopracowane gry (co by niemówić - jeśli chodzi o techniczną stronę medalu, nie zawsze grywalność) to tylko mistrzowie z ID wydają (i Blizzarda - ale mniej rewolucyjne technicznie). Pamięta ktoś wymagania dooma i dooma 2? Ten drugi był bardziej (no niedużo ale ... ) zaawansowany a miał mniejsze wymagania !! A co do engineu Quake? Do chyba najlepiej dopracowany kawał kody jaki stworzyli ludzie robiący gry!Niestety - jak tak dalej pójdzie - to gracze (a przez to ich gusta także pośrednio) ulegną podziałowi - na tych "leprzych" (co grają w nowości i są na bierżąco) i "gorszych" - wiecie o co mi chodzi...Developerom mówię - uważajcie, abyście nie ułamali gałęzi, na której siedzicie sięgając po te najdojrzalsze jabłka na jej krańcu...Pozdrawiam!

Usunięty
Usunięty
28/11/2006 20:41

Lucas the Great masz całkowitą rację a co do guru to spotykam go często kiedy gram w Gothica 3. Zresztą już o tym gadaliśmy kiedyś!!! Ja tych leniwych programistów co zwalili Gothica 3 bym rozstrzelał (żart ale by sie przydalo... hehe). Fabułę to ma świetną lecz lecz bugów i to mase choć mam spaczowaną wersję orginalną. Grać się przez to guru nie da i chyba poczekam z graniem w nią do nowego patcha albo kupna nowego sprzętu. :(

Lucas_the_Great
Redaktor
28/11/2006 14:58
Dnia 28.11.2006 o 13:53, Domek napisał:

A nie masz jakiejś pracy niezwiązanej z hobby? :P

Hehe, coś w tym jest, ale kilka pasji sobie zostawiłem na statusie "non profit" (choć być może dlatego, że nie wpadłem jeszcze jak na nich zarobić) :D




Trwa Wczytywanie