David Drake – „Jak błyskawice” – recenzja

JeRzy
2006/11/03 16:00
9
0

Chybiona błyskawica

Chybiona błyskawica

Chybiona błyskawica, David Drake – „Jak błyskawice” – recenzja

Przygodowa space-opera „Jak błyskawice” Davida Drake’a opowiada o losach dwójki bohaterów – oficera Floty Republiki Cinnabaru, Daniela Leary’ego, i bibliotekarki Adele Mundy. Ich drogi krzyżują się na neutralnej planecie, Kostromie, a jakie będą skutki tego spotkania... cóż, nie napiszę „przekonajcie się sami”.

Powieść Drake’a nie jest bowiem lekturą wartą polecenia. Fabuła rozkręca się boleśnie powoli – przez pierwsze sto czterdzieści stron niemal stoi w miejscu, później zaś pozostaje liniowa, wolna od istotnych zwrotów akcji i dużych zaskoczeń. Niektóre rozwiązania fabularne powtarzają się po kilka razy, jakby autorowi zabrakło pomysłów, jak inaczej bohaterowie mogliby wybrnąć z opresji. Na dodatek całość jest mocno schematyczna.

Trudno powiedzieć też coś szczególnie ciepłego o występujących w książce postaciach. O ile jeszcze do Daniela można poczuć sympatię, o tyle Adele nie budzi zbyt ciepłych uczuć. To osoba sztuczna i wewnętrznie sprzeczna, mało wiarygodna dla czytelnika. Znacznie lepiej prezentuje się postać służącego Daniela, Hogga, bo chociaż jest schematyczna do bólu, wnosi nieco życia do drętwej fabuły. Z kolei potencjał najciekawszej osoby z całej „obsady”, asystentki agenta Markosa, nie zostaje należycie wykorzystany – pozostaje tylko irytujący niedosyt.

„Jak błyskawice” nie sprawdza się ani jako powieść awanturniczo-przygodowa, ani jako space-opera, ani jako fantastyka militarna. Brakuje też humoru, a sytuacje wywołujące uśmiechy lub śmiech u bohaterów, u czytelnika nie wywołają nawet lekkiego chichotu. Czas poświęcony na lekturę lepiej spożytkować na znalezienie lepszych tytułów z tych gatunków. Wypadałoby napisać coś więcej na temat powieści Drake’a, ale mogłoby to oznaczać, że zamęczylibyśmy Was, drodzy Czytelnicy i Czytelniczki, laniem wody tak samo, jak czynił to autor tej niefortunnej lektury. Podobno jej kontynuacja jest znacznie lepsza, jednak trochę trudno zebrać się na odwagę, by się o tym przekonać...

GramTV przedstawia:

Słówko od Naczelnego Jest sobie na świecie pewne wydawnictwo, zwie się Baen Books. Opiera się ono na sprawdzonej kadrze autorów, wśród nich jest i David Drake. Inni zrzeszeni pod owym szyldem pisarze to między innymi: Eric Flint („1632”), John Ringo („Tam będą smoki”), David Weber (cykl „Honor Harrington”) czy S.M. Stirling (pomysłodawca i współautor cyklu „Generał”). Swoistym znakiem firmowym Baen Books jest militarystyczne podejście do fantastyki. Warto też wspomnieć o kolejnej specyficznej rzeczy. Otóż owi autorzy często współpracują przy kolejnych projektach – pod tym względem Baen Books przypomina bardziej zakład rzemieślniczy niż normalnie rozumiane wydawnictwo. Jak to bywa z robotą rzemieślniczą – nie zawsze wszystko się udaje. Baen Books dostarcza zarówno smakowitej lektury, jak i lekkostrawnej papki o niskich walorach intelektualnych. David Drake współtworzy z Ericem Flintem wybitny cykl o Belizariuszu, można więc było się spodziewać, że i solowa książka wypadnie nieźle. Jednak tak się nie stało, powstał normalny produkt, momentami nieco niezgrabny, choć wykonany w miarę solidnie. Czyżby ten autor był jedynie dobrym podwykonawcą, czeladnikiem, który musi pracować pod okiem doświadczonego majstra? Lucas the Great

Plusy: + postać Tovery, asystentki Markosa Minusy: – dłużyzny – schematyczność i liniowość fabuły – mało przekonujący bohaterowie (szczególnie Adele Mundy)

Autor: David Drake Tytuł: Jak błyskawice Przekład: Jerzy Marcinkowski Wydawnictwo: ISA 2006 Wydanie: Oprawa miękka, 383 str. Cena: 29,90 zł Strona www: http://isa.pl/p1109-Jak-blyskawice.html

Komentarze
9
Usunięty
Usunięty
05/11/2006 09:30

Przez gram.pl wybiegłem z moich ostatnich oszczędności. Zgadnijcie na co poszły... na książki prezentowane w "poza firewallem" :PMam jednak nadzieję, że na "Najgłupszego anioła" zostało jeszcze kilka złociszy :)

Usunięty
Usunięty
05/11/2006 09:30

Przez gram.pl wybiegłem z moich ostatnich oszczędności. Zgadnijcie na co poszły... na książki prezentowane w "poza firewallem" :PMam jednak nadzieję, że na "Najgłupszego anioła" zostało jeszcze kilka złociszy :)

Lucas_the_Great
Redaktor
03/11/2006 17:56
Dnia 03.11.2006 o 17:50, Deresik napisał:

Kiedy wreszcie na glownej beda linki do recenzji itd? Przeciez to nieduzo roboty!!

Też na nie czekamy...




Trwa Wczytywanie