Za pięć północ, czyli słowo o brutalności w grach

Hakken
2006/10/27 23:55

Dziś miało być o czymś innym, ale ostatnie wydarzenia zmusiły mnie bym zmienił temat. Mówię tutaj o tragedii, jaka rozegrała się przed tygodniem w pięknym mieście Gdańsku. Od razu zaznaczę: nie chce żerować na tym nieszczęściu. Potępiam zwyrodnialców, którzy do tego doprowadzili, szkołę, która pozostawiła uczniów bez opieki i rodziców, którzy nie zadbali o wychowanie swych synów. Chodzi mi raczej o reakcje, jakie ta tragedia wywołała.

Dziś miało być o czymś innym, ale ostatnie wydarzenia zmusiły mnie bym zmienił temat. Mówię tutaj o tragedii, jaka rozegrała się przed tygodniem w pięknym mieście Gdańsku. Od razu zaznaczę: nie chce żerować na tym nieszczęściu. Potępiam zwyrodnialców, którzy do tego doprowadzili, szkołę, która pozostawiła uczniów bez opieki i rodziców, którzy nie zadbali o wychowanie swych synów. Chodzi mi raczej o reakcje, jakie ta tragedia wywołała.

Polityka jest brudna i każda okazja jest dobra, by przeforsować swoje poglądy. Tak, wiem to truizm, ale dobrze ilustruje to, co chcę przedstawić. Już kilku polityków z rządzącej koalicji zobaczyło w tej tragedii szansę, by napaść na tak znienawidzonego przez siebie wroga. Otóż kto jest winny tej sytuacji? Szkoła? Nie, wszak jest ona nośnikiem wartości narodowych. Rodzice? Nigdy! Ale zawsze pod ręką jest kozioł ofiarny: gry komputerowe. Wszak przepełnione są one brutalnością. Gracz zatraca poczucie rzeczywistości. Kiedy jego postać ginie, zawsze może zrobić „quick load” i już zaczyna od początku. Zatem logiczne jest to, że wszyscy, którzy grają wierzą, iż w rzeczywistości jest podobnie. Przestają odróżniać dobro od zła i nie widzą niczego złego w przemocy. Cała wina spada więc na tą straszliwą zarazę, wszak gdyby nie ona, ci „biedni chłopcy” na pewno nigdy by się czegoś takiego nie dopuścili. Czyż to nie wspaniała ofiara? Nawet nie może się sama bronić.

Ta teoria wypływa za każdym razem, gdy nieletni dopuści się jakiegoś spektakularnego przestępstwa. Ot choćby po masakrze w Columbine. Jakoś mało mówiło się o problemach psychicznych jej sprawców, za to całkiem sporo o tym, że grali w FPP… Oczywiście można przymykać na to oko, ale ta teoria tak naprawdę godzi w nas wszystkich. Ilu z was drodzy gracze myli światy przedstawione z rzeczywistością? Ilu z was wierzy, że jak go zabiją, to zawsze pozostanie mu „quick load”? Podejrzewam, że nie nikt. A jednak to nam się właśnie imputuje. Gry i gracze stawiani są na marginesie społeczeństwa razem z kryminalistami. Dlaczego? Bo jest to łatwy cel. Jakoś tylko nikt nie pomyśli, że graczy są miliony. Prawie każdy nastolatek z zachodnio-europejskiego kręgu kulturowego grywa. Zresztą nie tylko nastolatek. Gracze to bardzo rozległa grupa społeczna. Znajdują się w niej zarówno młodzi, jak i starzy, chudzi i grubi, kobiety i mężczyźni. Wśród nich wszystkich oczywiście znajdzie się pewien procent tych, którzy są wstanie dopuścić się zbrodni. Jak w każdym społeczeństwie. Ale prościej jest znaleźć wśród osobistych rzeczy takiego przestępcy Dooma czy Quake’a i już mamy winowajcę. Społeczeństwo może zdjąć sobie z głowy kłopot wychowania, niewydolnych szkół i rodziców, którzy nie interesują się swoimi pociechami. Przecież grał w te straszne gry!

GramTV przedstawia:

Oczywiście sytuacja taka jest w pełni zrozumiała. Komputery, Internet i gry komputerowe to wciąż nowinki. Jeżeli coś jest nowe, nie można temu przecież ufać. Na pewno jest niemoralne i tkwi w tym zło całego świata. Jakoś nikt nie mówi o tym, że przemoc wśród nieletnich nie jest zjawiskiem nowym. Jest równie stara co ludzkość. Spójrzcie choćby na Chłopców z placu broni. O czym innym mówi ta książka, jak nie o przemocy wśród nieletnich? Jedyna różnica jest taka, że wraz z rozwojem massmediów mamy coraz lepszy dostęp do informacji, a tego typu przypadki są nagłaśniane. Zresztą bardzo dobrze. Należy walczyć ze znieczulicą społeczną i przemocą. Pytam się tylko: dlaczego kosztem gier komputerowych?

Pozdrawiam was nocne marki.

Komentarze
80
Usunięty
Usunięty
06/11/2006 23:10

> Widac gry ktore wymienilem sa na miare twojej inteligencji.I mojej. Bardzo lubię Carmageddon.vauxhall napisał:> Mnie litry krwi, flaki itp. nie sprawia najmniejszego wrażenia. Traktuje to jako element przyrody.I nie czujesz się ani trochę znieczulony, czy raczej, od kiedy?

Usunięty
Usunięty
30/10/2006 16:14

Widac gry ktore wymienilem sa na miare twojej inteligencji.

Usunięty
Usunięty
30/10/2006 16:14

Widac gry ktore wymienilem sa na miare twojej inteligencji.




Trwa Wczytywanie