Sprzęt dla opornych – monitory LCD (część 2)

MBI
2006/09/28 18:00

Dziś w „Sprzęcie dla opornych...” o monitorach LCD część druga. Tydzień temu omówiliśmy parę kwestii, często nurtujących początkujących użytkowników komputerów, którzy zastanawiają się nad zakupem tytułowego sprzętu. Niezależnie od tego, co nam mówią producenci w krzykliwych reklamach i sprzedawcy zachwalający swój towar, warto zaznajomić się ze znaczeniem parametrów monitorów i ich wpływie na naszą późniejszą pracę przy komputerze. Zwłaszcza, że coraz więcej osób korzysta z możliwości zakupów w internecie, decydując o wyborze tylko na podstawie specyfikacji technicznej. Inni w poszukiwaniu niskich cen udają się do hipermarketów, gdzie często trudno o rzetelną poradę dostępną zwykle w mniejszych sklepach komputerowych. Wszystkich zainteresowanych tematem zapraszamy do kolejnej porcji objaśnień i porad.

Dziś w „Sprzęcie dla opornych...” o monitorach LCD część druga. Tydzień temu omówiliśmy parę kwestii, często nurtujących początkujących użytkowników komputerów, którzy zastanawiają się nad zakupem tytułowego sprzętu. Niezależnie od tego, co nam mówią producenci w krzykliwych reklamach i sprzedawcy zachwalający swój towar, warto zaznajomić się ze znaczeniem parametrów monitorów i ich wpływie na naszą późniejszą pracę przy komputerze. Zwłaszcza, że coraz więcej osób korzysta z możliwości zakupów w internecie, decydując o wyborze tylko na podstawie specyfikacji technicznej. Inni w poszukiwaniu niskich cen udają się do hipermarketów, gdzie często trudno o rzetelną poradę dostępną zwykle w mniejszych sklepach komputerowych. Wszystkich zainteresowanych tematem zapraszamy do kolejnej porcji objaśnień i porad.

Jasno i wyraźnie, w dzień i w nocy. Sprawa jasności i kontrastu (różnicy pomiędzy najsłabiej i najmocniej świecącym pikselem) jest dość prosta. Im te parametry wyższe - tym lepiej. Warto jednak pamiętać o paru drobiazgach. Monitory o dużej jasności przydadzą się dla osób pracujących w mocno oświetlonym pomieszczeniu, natomiast wysoki kontrast pozwoli na komfortową zabawę, tym którzy czas przy komputerze spędzają zwykle w nocy, przy zgaszonym świetle. W LCD o matrycach wysokiej jakości, dość często obydwa parametry są na wystarczającym poziomie, aby zapewnić dobry obraz przy mocno zróżnicowanym oświetleniu. Osoby szukające monitora w dolnym przedziale cenowym powinny mieć na uwadze, że generalnie LCD o wysokiej jasności posiadają niższy maksymalny kontrast i odwrotnie. Monitory o wysokim kontraście dysponują zwykle niższą jasnością maksymalną. Oczywiście suche cyferki obydwu parametrów nie pozwolą nam na dokładne przewidzenie, jak będzie się prezentował obraz naszego potencjalnego monitora. Na szczęście, coraz więcej sklepów pozwala na możliwość kilkudniowego przetestowania sprzętu, dzięki czemu będziemy mogli naocznie przekonać się, jak wybrany monitor będzie sprawował się na naszym biurku, zarówno w dzień, jak i w nocy. Mimo iż LCD uchodzą za monitory bardziej przyjazne dla naszego wzroku niż CRT, spory odsetek użytkowników uskarża się na pieczenie oczu po kilkugodzinnej pracy przed panelem ciekłokrystalicznym. W większości wypadków, jest to kwestia zbyt wysokiej jasności. Jej zmniejszenie, przy zachowaniu dobrej jakości obrazu, powinno załatwić problem. Jeśli to nie pomoże lub po obniżeniu jasności obraz przestanie być wystarczająco wyraźny, należy przetestować inny monitor lub rozważyć możliwość wyboru CRT. W nie tylko naszej opinii – warto własne zdrowie stawiać na pierwszym miejscu.

Herce a „smużenie”, czyli odświeżanie obrazu. Częstotliwość odświeżania podajemy w hercach, a parametr ten określa ile razy w ciągu sekundy wyświetlany jest obraz na ekranie monitora. Wartość 75 – 80 Hz zapewnia brak migotania dostrzegalnego przez ludzkie oko na monitorach CRT. W przypadku LCD, kwestia odświeżania traci swoje pierwotne znaczenie i nie odgrywa już tak dużej roli. W tym typie monitorów nie występuje efekt migotania, gdyż ich matryce są aktywne – czyli świecą one światłem ciągłym. Ponadto na ekranie odświeżane są tylko zmieniające się piksele. Do komfortowej pracy zwykle wystarczy odświeżanie 60 Hz oferowane w większości paneli ciekłokrystalicznych. Właśnie przy ustawionych najniższych częstotliwościach, dla danej rozdzielczości, powinniśmy uzyskać obraz przyjazny dla naszego wzroku, o dobrym kontraście i ostrości. W poszukiwaniu optymalnych ustawień pod tym względem powinniśmy przetestować monitor zarówno przy pracy z obrazem statycznym (dokumenty), jak i wymagającym częstszego odświeżania zmieniających się pikseli (oglądanie filmów czy granie). Od przybytku głowa jednak nie boli, a większe pole manewru czasem się przydaje. Pod warunkiem rozsądnej ceny. Wysoki parametr odświeżania odgrywa rolę w szybkich matrycach o czasie reakcji ośmiu i mniej milisekund. Przy grach generujących więcej niż 60 klatek na sekundę, ustawienie odpowiednio wyższego odświeżania pozwala na uzyskanie płynnej animacji. Oczywiście przy założeniu, że matryca wybranego LCD zapewnia brak lub niewielki efekt „smużenia” podczas wyświetlania mniej niż 60 FPS-ów przy ustawieniu 60 Hz. Menu OSD, czyli czas ustawić parę rzeczy. Praktycznie wszystkie nowsze monitory LCD znajdujące się aktualnie na rynku, posiadają wystarczającą możliwość regulacji parametrów obrazu, w stopniu pozwalającym na dostosowanie ich do naszych potrzeb i warunków, w których przyjdzie nam pracować. Oczywiście w granicach, które wyznacza nam technologia konkretnego monitora. Odbywa się to za pomocą menu OSD, odsługiwanego za pomocą przycisków na obudowie lub czasami przy użyciu załączonego programu. W zależności od monitora i zastosowanych w nim rozwiązań technicznych, producent często oferuje, poza standardowymi funkcjami, dodatkowe możliwości, jak ustawienie różnego poziomu podświetlenia matrycy w różnych jej częściach. Warto zwrócić uwagę na tego typu opcje, gdyż pozwala nam to na dokładniejsze ustawienie parametrów obrazu, co często przydaje się, na przykład przy oglądaniu filmów w ciemnym pomieszczeniu i umożliwia zniwelowanie uciążliwego przy takim wykorzystaniu monitora, efektu „świecącej czerni”. Na naszą ocenę monitora pod tym względem, może mieć wpływ wygoda i intuicyjność w obsłudze menu OSD oraz dodatkowe funkcje ,jak możliwość definiowania lub z góry ustalone, łatwe do przełączania tryby pracy dostosowane do odpowiednich warunków. Główny problem w kwestii oceny OSD ,to po prostu najczęściej brak możliwości dokładnego przetestowania wybranego LCD. O ile, o dodatkowych możliwościach regulacji ustawień parametrów obrazu, producent często stara się nas „poinformować” przy okazji reklamowania swojego sprzętu, to na przykład w sklepach internetowych, gdzie szczegółowość podawanych danych technicznych jest bardzo różna, można nie doszukać się wzmianki o ciekawych funkcjach danego monitora. Po raz kolejny, opinie innych użytkowników lub wcześniejsze popracowanie z wybranym modelem, pozwoli na dokładną ocenę. Jak już wspominaliśmy, na szczęście w przypadku monitorów, jest to łatwiejsze do zrealizowania, niż z innymi podzespołami i peryferiami do komputerów.

Martwe piksele i normy jakości. Stale zgaszone lub zapalone piksele na ekranie ciekłokrystalicznym, to dość spory problem, zarówno pod względem odbioru obrazu, jak i ewentualnych reklamacji. Według normy ISO 13406-2 wprowadzonej w 2001 roku, monitor LCD może mieć po dwa martwe piksele widoczne na jasnym i na ciemnym tle oraz pięć martwych subpikseli, czyli punktów niebieskich, czerwonych lub zielonych. Ponadto, w polu o rozmiarze 5 na 5 pikseli, nie mogą się znajdować więcej niż dwa subpiksele lub jeden martwy piksel. Restrykcje te dotyczą matrycy o rozmiarach jednego miliona pikseli i w związku z tym uzależnione są od jej rozdzielczości natywnej. Przed zakupem warto sprawdzić czy dany LCD został wyprodukowany zgodnie z tą normą, gdyż w razie jej nie spełniania monitor uznawany jest za uszkodzony. Wraz z poprawą jakości produkowanych matryc i ich staranniejszemu doborowi, występowanie martwych pikseli jest znacznie rzadsze, a coraz częściej producenci gwarantują ich brak w sprzęcie prosto z fabryki. Obecność takowych na panelu świeżo wyjętym z pudełka, jeśli wcześniejsza obietnica producenta potwierdzona jest odpowiednim zapisem w gwarancji, stanowi wystarczający powód do reklamacji. W celu wykrycia martwych pikseli i subpikseli, należy przyjrzeć się uważnie ekranowi, wyświetlając kolejno na jego całej powierzchni białe, czarne, czerwone, zielone i niebieskie tło.

Monitory sprzedawane na rodzimym rynku powinny ponadto, standardowo spełniać odpowiednią normę TCO. Większość LCD posiada aktualnie znaczek zgodności z TCO’03, a niezbędnym minimum w Polsce dla monitorów ciekłokrystalicznych, jest norma TCO’99, która reguluje kwestię natężenia pola elektromagnetycznego wytwarzanego przez panel. TCO’03 wprowadziła zalecenia dotyczące między innymi, minimalnej jasności wyświetlanego obrazu na całej powierzchni ekranu, obostrzenia dotyczące emisji i redukcji pól magnetycznych i elektrycznych czy wymogi związane z omawianą we wcześniejszym artykule dyrektywą RoHS oraz kwestiami recyclingu podzespołów i procesowi produkcji przyjaznemu dla środowiska. Rodzaje matryc, a parametry monitorów. Za wyświetlanie obrazu na monitorach LCD odpowiedzialne są aktualnie trzy rodzaje technologii. Obecnie najczęściej spotykane na rynku matryce produkuje się w technologii TN – Twisted Nematic. Ich podstawowe zalety, to niski czas reakcji sięgający 4 ms oraz niska cena dzięki której, jak często bywa to w przypadku elektroniki, zawdzięczają swoją popularność. Głównymi wadami tego rozwiązania są niewielkie kąty widzenia (do 160 stopni) oraz słabsze niż w innych typach matryc odwzorowanie kolorów. TN wyświetla ich tylko 262 tysiące, a pozostałe barwy tworzone są przez elektronikę monitora. Przy pracy z tym rodzajem matrycy, uchwycenie idealnej jakości obrazu podczas patrzenia na monitor pod kątem często sprawia problem, mimo iż producentom udaje się uzyskać w niektórych modelach monitorów więcej niż standardowe 160 stopni i teoretycznie poprawić ten parametr. Podsumowując, LCD TN wydaje się być odpowiednim rozwiązaniem dla graczy zwracających uwagę na płynność animacji i przystępną cenę, zwłaszcza że i tak zwykle siedzą na wprost monitora.

GramTV przedstawia:

Drugim co do popularności rozwiązaniem jest MVA - Multi Domain Vertical Aligment oraz jego odmiany PVA i WVA o znikomym zróżnicowaniu, z perspektywy użytkownika ,względem pierwowzoru. Matryce MVA cechuje wysoki kąt widzenia sięgający 178 stopni w każdym kierunku oraz znakomite wyświetlanie kolorów. Tak jak w przypadku monitorów CRT, odwzorowanie barw dochodzi w niektórych modelach nawet do 90% przestrzeni Adobe RGB. Parametry te pozwalają na komfortowe oglądanie filmów, bez konieczności tłoczenia się na wprost monitora czy odnotowywania w trakcie seansu odczucia, że aktualnie widziany przez nas kolor skóry głównego bohatera nie powinien być chyba tak mocno zielonkawy. W przypadku pierwszej z opisywanych matryc, z występowaniem od czasu do czasu tego typu „zjawisk” musimy się pogodzić. Za tak dobry obraz na MVA zapłacimy zazwyczaj więcej niż w przypadku technologii TN i również, co może zaboleć fanów elektronicznej rozrywki, dłuższym czasem reakcji matrycy. Podczas szybkiej animacji wyświetlanej na monitorach bazujących na tej technologii, możemy się spodziewać zauważalnego efektu „smużenia”. Mimo iż pojawiły się LCD wyposażone w matrycę PVA o czasie reakcji zbliżonym do osiągów TN (8 ms), zdecydowana większość modeli na rynku nadal ustępuje pod tym względem tańszym odpowiednikom. Dodatkową kwestią wartą nadmienienia, jest inny sposób ułożenia pikseli, niż w matrycach TN, dzięki czemu w przypadku pojawienia się martwych pikseli lub subpikeli będą one prawie niewidoczne.

Ostatnią z technologii jest IPS – In-Plane Switching. Łączy ona w sobie zalety TN i MVA, natomiast pod względem ceny bije obie na głowę, czyniąc monitory wyposażone w matryce IPS i jej odmianę S-IPS praktycznie poza kręgiem zainteresowań przeciętnych użytkowników. Kwoty rzędu 5000 PLN i więcej, stawiają te rozwiązanie na półce urządzeń przeznaczonych do profesjonalnych zastosowań. Wysokie kąty widzenia, odwzorowanie kolorów zbliżone do MVA oraz niski czas reakcji matrycy. To zalety. Jako ciekawostkę można nadmienić, iż ten dobry współczynnik reakcji występuje też tylko w droższych modelach wśród monitorów z IPS. Typowe dla LCD o wspomnianej cenie 5000 PLN, będzie raczej 20 ms, więc na brak „smużenia” raczej ciężko w takim przypadku liczyć. Ich jedyną wadą, nie licząc spustoszenia dla portfela, jest mały kontrast tego typu matryc. Mankament ten producenci próbują najczęściej załatać stosując silne podświetlenie ekranu. Podsumowując z dalszej perspektywy. LCD w momencie wchodzenia na rynek, pod zdecydowaną większością względów, znacznie ustępowały goszczącym u nas od dawna monitorom CRT. Głównymi zaletami ciekłokrystaliczny ekranów były niewielkie rozmiary i związana z tym wygoda, lepsze choć nadal dalekie od doskonałości obchodzenie się z naszym wzrokiem oraz energooszczędność, która ma tak naprawdę znaczenie, jedynie w globalnej skali zużycia energii. Co nie zmienia faktu, iż dbanie o naszą planetę, to ważna rzecz. Dla przeciętnego użytkownika, a w szczególności grafika czy gracza, porównanie możliwości i cen tych rozwiązań, w większości wypadków stawiało jasną odpowiedź. Zostaję przy CRT. Nawet dla samych producentów sprzętu, monitory LCD miał być ponoć jedynie krótkim przystankiem w dalszym rozwoju technologii wyświetlania obrazu, na którym chcieli jak zwykle „odrobinę” zarobić, a głównym przeznaczeniem ciekłokrystalicznych paneli docelowo były zastosowania komercyjne. Mimo tego, puszczona w ruch maszyna marketingowa okazała się nad zwyczaj skuteczna, a przełomowym okazał się rok 2004, gdy sprzedaż monitorów LC, po raz pierwszy zdecydowanie wyprzedziła wyniki CRT.

Na szczęście na samym sprzedawaniu pudełek się nie skończyło i wraz ze zwiększeniem popytu i spadkiem cen, pod względem technologicznym coraz prężniej rozwijały się także same LCD. Dziś ich stare i główne mankamenty, czyli słabe odwzorowanie kolorów, niski współczynnik kontrastu czy wolny czas reakcji powodujący uciążliwe „smużenie”, przestały nas straszyć. Matryce MVA prezentują barwy na poziomie porównywalnym do CRT, kontrast 1500:1 zadowoli prawie każdego, a 4ms potrzebne na zapalenie i zgaszenie piksela potrafią uczynić animację w pełni płynną. Oczywiście wciąż do wyleczenia zostały drobne choroby towarzyszące, obiektywnie patrząc, już starej i mocno niedoskonałej technologii. Większość monitorów LCD nadal cierpi na „świecącą czerń” czy nierównomierne podświetlenie ekranu i wciąż nie w pełni udało się połączyć zalety MVA z czasem rekcji matryc TN i ich ceną. Sumując jednak świeże osiągnięcia LCD, te wspomniane i te pominięte oraz dokładając stare już zalety, które z czasem także się rozwijały, można ponownie wykonać rachunek plusów i minusów. O ile rok czy dwa lata temu, monitory ciekłokrystaliczne zawdzięczały swój sukces przede wszystkim sprawnemu marketingowi i odpowiednim kwotom wpompowanym w reklamę, to teraz w końcu zaczynają dorastać lub już dorosły pod względem technologicznym do miary swojej aktualnej pozycji na rynku. Z korzyścią dla nas, zarówno pod względem jakości, możliwości, jak i cen sprzętu. Dzięki dość sporej liczbie producentów, można wciąż liczyć, że walka o klienta nie sprowadzi się tylko do wymyślania nowych haseł reklamowych i prób nabijania nas w przysłowiową butelkę, jak chociażby z czasem reakcji matrycy „Grey to Grey”, a LCD będą coraz lepsze i tańsze.

Mimo swoich zalet, CRT zajmujące miejsce na naszych biurkach będą coraz rzadszym widokiem. Ich niewątpliwa przewaga pod kilkoma względami nad monitorami LCD, nadal jest wystarczającym argumentem przede wszystkim dla osób profesjonalnie tworzących grafikę czy zajmujących się projektowaniem, niezależnie od tego, co oferuje konkurencje rozwiązanie. Zanosi się, że przynajmniej jeszcze przez jakiś czas, stare i sprawdzone CRT będą funkcjonować w tej niszy, a także w domach zwolenników tego rozwiązania. Dla nich chyba jedynym pocieszeniem przed ewentualną koniecznością bycia skazanym na LCD, jest wysokość aktualnych cen monitorów CRT lub oczekiwanie na nowego godnego następcę, którego jak na razie nie widać. Tym, którzy zdecydowali się na rozwiązanie ciekłokrystaliczne, mamy nadzieję, że artykuł dostarczył przynajmniej część odpowiedzi na pytania i niejasności związane z tym tematem.

Komentarze
24
Usunięty
Usunięty
29/09/2006 16:42

szkoda,że autor nie pisze konkretniej,wtedy artykuł byłby o wiele przydatniejszy. np. bodaj jedyną firmą która prędkości matryc nie podaje "grey to grey" jest iiyama,a dużo modeli z gwarancją zero bad pixeli ma philipsosobiście wolę crt.mam hp p1130 21",długo siedzę przy kompie i jakoś mi się oczy nie męczą.

Usunięty
Usunięty
29/09/2006 13:20

A cztałem tylko kawałkami..troche nudne, ale to głównie dla tych, którzy znają się na tym mniej, a mój poziom wiedzy jest wystarczajacy jak dla mnie. Sam posiadam monitor Samsung 710v, którego kupiłem dwa lata temu i jestem zadowolony. Ja nie widzę tego smużenia, więc po co mi nowy? Kupie jak będzie fajna okazja, a narazie dobrze się sprawuje :)

Usunięty
Usunięty
29/09/2006 12:56
Dnia 29.09.2006 o 12:51, scooby01 napisał:

ale trzeba zauważyć że LG posiada bardzo dobre warunki gwarancji na swoje panele LCD (na martwe piksele). poza tym osobiście używam LG (1740PQ) i żadnych problemów nie doświadczam.

Ależ ja nie twierdzę, że wszystkie, czy nawet większosć produktów LG jest zła. Zapewne produkują sporo niezłego sprzętu. Po prostu łatwiej się jest naciąć przy LG, niż np. przy SONY (pomijam fakt, że napęd LG szlag trafił po roku z okładem (coś 2 miesiące po okresie gwarancji ;) ) , na szczęście nie ja go kupowałem :P).




Trwa Wczytywanie