Buraki i kartofle do Warszawy dostarczamy od ręki
Czy prowadzenie ogromnych przedsiębiorstw transportowych posługujących się statkami, samolotami, pociągami i przejmowaniem firm konkurencji może być fajną zabawą? Może, a przy tym ambitnym wyzwaniem!
Trzeba wysłać pocztę i pasażerów do Bulogne! Fabryka narzędzi potrzebuje stali! Centrum Kosmiczne nie zostanie ukończone bez urządzeń elektronicznych! Nic, tylko zakasać rękawy i zabrać się do roboty. Pradziadek założył firmę transportową w 1850 roku, dziadek przeprowadził ją przez czasy Wielkiego Kryzysu, ojciec rozwinął do gigantycznych rozmiarów. Należy dbać o rodzinną tradycję i powiększać zyski, by nie zbłaźnić się przed konkurencją.Gracz wciela się kolejno w pradziadka i jego potomków wożąc wszystko, co mu Fortuna w wagony włoży…
Poszaleć na trzech kontynentach
Złota Edycja obejmuje grę podstawową z dwiema kampaniami po siedem misji każda: w jednej z nich, łatwiejszej, gra się w Stanach Zjednoczonych, druga toczy się w Europie, gdzie jest dość trudno. Dostępna jest także kampania z dodatku Na końcu świata, w Australii. Ta ma średni poziom trudności i aż 12 rozdziałów. Mapy poszczególnych misji obejmują - z małymi wyjątkami - obszar kilku lub kilkunastu miast w obrębie jednego kraju. Nie ma zadań wymagających komunikacji międzykontynentalnej. Szkoda? Raczej nie, i bez tego jest mnóstwo pracy.Misje we wszystkich kampaniach można podzielić na pewne kategorie. W niektórych celem jest dostarczenie w określone miejsca konkretnej ilości surowców i produktów przemysłowych, co wiąże się z rozbudową złożonej sieci dostaw. Na przykład by uzyskać materiały budowlane, trzeba przesłać żwir ze żwirowni do cementowni, cement stamtąd do fabryki, a gotowe materiały na miejsce budowy. Czasem należy zbierać w kilku miejscach różne surowce jednocześnie, co wymaga ogromnej uwagi i myślenia strategicznego na szeroką skalę.
W świecie towarów istnieje sympatyczny realizm: uprawy dają plony bez nawozów, ale po nawiezieniu produkcja znacznie wzrasta (nawozy robi się z chemikaliów, te z kolei są pochodną ropy naftowej, itd.). Gra obejmuje złożoną sieć niezliczonej ilości obiektów nadających się do transportu. Ponadto na każdym kontynencie występują specyficzne produkty miejscowe, jak mięso kangurów w Australii. Można skończyć wszystkie kampanie nigdy nie przewożąc niektórych rzeczy. Firma gracza nie chce wozić śmieci na wysypisko i do spalarni? Nie musi! Ta dowolność jest wielką zaletą rozgrywki. No dobrze, koniec dygresji towarowej, czas wrócić do typów zadań.Celem kolejnej grupy misji jest połączenie kilku miast siecią połączeń komunikacyjnych, a innej transport określonej liczby pasażerów rocznie.
Ostatnią wyraźną grupę stanowią wyzwania o charakterze finansowym i te oferują największą dowolność: zebrać tyle a tyle kasy – jak? Wszystkie chwyty dozwolone! Brak gotówki jest największą zmorą każdego przedsiębiorcy, zarówno w prawdziwym życiu jak i we wszystkich grach strategicznych. Tu trzeba dobrze rozważać każdy wydatek, każdy zakręt torów. Ustawienie budynku stacji, czy bazy magazynowej ciężarówek o centymetr w jedną, czy w drugą stronę może mieć kolosalne znaczenie dla dalszych losów firmy. Niezbędna jest pomysłowość: jak zaplanować trasy, by transport szedł szybko. Ludzie i produkty spożywcze muszą docierać do miast błyskawicznie, inaczej zarobek spada. Pieniądze pozyskuje się na bieżąco przewożąc to i owo, a potem przeznaczając je na rozbudowę sieci komunikacyjnej. Dodatkowe zasoby finansowe można wyciskać z klientów stawiając na dworcach restauracje, hotele i kioski. Biznes jest biznes. Oczywiście cel danej misji musi zostać wykonany w określonym czasie, inaczej byłoby zbyt łatwo. Skoro o tym mowa, przed rozpoczęciem misji, można sobie na kilka sposobów podnieść poziom wyzwania, chociaż i ten najniższy stawia przed graczem spore wymagania. Można wprowadzić do gry konkurencyjne firmy transportowe, z którymi walczy się o klientów, albo się je przejmuje odkupując przedsiębiorstwa wystawione na sprzedaż. Dla najbardziej zaawansowanych speców od transportu jest też bardzo skomplikowana opcja kontroli sygnalizacji.Czas gry, ze wszystkimi konsekwencjami technologicznymi, obejmuje lata od 1850 roku do 2050, w którym przestają się pojawiać nowinki. Mimo to można zabawę ciągnąć w nieskończoność, jeśli wybrało się tryb gry swobodnej. Nie ma w nim głównego celu, ani żadnych ograniczeń. Gracz sam decyduje, w jaki sposób ma się rozwijać transport na zagospodarowanym obszarze. W kampaniach rok rozpoczęcia określony jest z góry, w grze swobodnej można go sobie wybrać.
Od konnego pociągu do linii nadprzewodnikowej W połowie XIX wieku największą rolę w transporcie lądowym odgrywały konie i ma to swoje odzwierciedlenie w świecie gry. Jednak co kilka lat pojawiają się w sprzedaży nowinki techniczne, które można wdrażać we własnej firmie. Niestety, im nowszy i lepszy pojazd, tym drożej kosztuje, a uwzględniono też koszty eksploatacji sprzętu i budynków. Nic za darmo.
W niektórych misjach ma się celowo ograniczony dostęp do środków transportu, by rozwijać ten wybrany przez twórców scenariusza, generalnie jednak gra obejmuje cały szereg grup pojazdów, wraz z odpowiednim zapleczem i brygadą do budowy odpowiednich tras. Każdy typ wozu, a nawet samolotu przeznaczony jest do przewozu ludzi lub określonych rodzajów towarów. Wyraźnie oznaczono wszystkie produkty, jakie można wozić daną jednostką. Panel sprzedaży równie szczerze określa zarówno zalety i jak i wady sprzętu. Nikt nie kupuje… TIR-a w worku. Wszystkie pojazdy należące do gracza są już w katalogu sprzedaży pomalowane w wybrane przez niego firmowe barwy. Kontynenty różnią się między sobą charakterystycznymi typami środków transportu. Pierwsza grupa to pojazdy drogowe. Obejmuje ona konie, furgonetki, autobusy i wielkie ciężarówki najrozmaitszych kształtów i zastosowań. Dla koni odpowiednie są drogi żwirowe, pasują one także do furgonetek starego typu. Lepsze pojazdy mechaniczne wymagają już budowy dróg asfaltowych, a nawet autostrad. Kolejna kategoria to pociągi. Poszczególne ich grupy wymagają różnych rodzajów torów. Są pociągi konne, parowe, elektryczne, szybkobieżne na olej napędowy, ale poruszające się również po torach z trakcją wysokiego napięcia, ultranowoczesne jednoszynowe, a nawet nadprzewodnikowe. Pojawiające się na drodze taborów kolejowych przeszkody, jak rzeki czy góry, wymuszają olbrzymie wydatki na budowę mostów i tuneli.Transport z miejsc trudnodostępnych odbywa się przy pomocy samolotów. Są one bardzo szybkie, dość pojemne, ale raczej kosztowne. Zaczyna się od dwupłatowców i małych awionetek, by z czasem móc sobie kupić odrzutowiec. Helikoptery i sterowce nie wymagają wprawdzie budowy ogromnych lotnisk, ale są stosunkowo mało wydajne.
Czasem sytuacja wymaga zastosowania drogiego i powolnego transportu droga morską. Początkowo towary przewożone są na statkach żaglowych, by z czasem dojść do olbrzymich stalowych tankowców transportujących ogromne ilości ropy naftowej. Przede wszystkim jednak gracz używa pojazdów lądowych.
Żaden istniejący symulator nie oddaje w pełni realiów prawdziwego świata, zawsze stosowane są pewne uproszczenia. Podczas testowania gry wyszło na jaw kilka zabawnych absurdów, właśnie na bazie takich uproszczeń. Na przykład: dwa pociągi jadą naprzeciwko siebie po jednym torze; będzie katastrofa! Ale nie, minęły się spokojnie przenikając przez siebie. Okazuje się, że jeden tor symbolizuje trasę w obie strony. Nie zdarzyło się też podczas testowania gry by koń zdechł ze starości, ani żeby samolot wpadł w turbulencję i rozbił się w górach. Bywa jednak, że stare pojazdy się psują, a gdy już jeżdżą za długo, trzeba je wymieniać na nowsze modele. Kto pograł trochę w Transport Giant, ten jest wdzięczny za wszystkie ułatwienia, bo grę generalnie należy zaliczyć do kategorii dość trudnych. Tym większa satysfakcja ze zwycięstw. Z kolei trafiają się uproszczenia, które wcale nie umilają graczowi żywota. Do takich spraw należy zaliczyć bardzo sztuczną inteligencję pasażerów. W świecie tej gry nie istnieje słowo „przesiadka”, ludzie wsiadają tylko w pociągi, których rozkład obejmuje ich wymarzoną stację. Nie potrafią przejść o dwa perony dalej do drugiego składu. No cóż, w prawdziwym świecie też jest paru takich…Amatorów nowoczesności zmartwi fakt, ze grafika nie jest trójwymiarowa. Niemniej ten przypadek dowodzi, że dobrze zrobiony rzut izometryczny robi lepsze wrażenie, niż niedopieszczone 3D. Dla potrzeb tej gry ta słabsza technicznie strona wizualna jest całkowicie wystarczająca i nie zmniejsza frajdy z zabawy. Dla równowagi rozgrywkę urozmaica niezły podkład muzyczny. Za każdym razem są to kawałki dobrane mniej - więcej do epoki, którą ilustrują. Czasem niestety „mniej”, bo kawałki rockandrollowe zaczynają się już w latach 40-tych.
Kolejną miłą sprawą jest mnogość dostępnych opcji. Można sobie wyłączyć widok drzew, czy obiektów zasłaniających to, co się akurat buduje. Zapis gry i wczytanie nie nastręczają żadnych problemów. Da się to zrobić w dowolnej chwili, a ponadto każde wyjście z programu połączone jest z automatycznym zapisem stanu gry. Zarówno menu główne jak i podręczne skonstruowane są logicznie, a obsługa jest prosta.Podręczniki i poradniki zarówno w formie elektronicznej, jak książkowej dołączone do gry to kawał dobrej roboty i bardzo się przydają. Dla niecierpliwych w instrukcji znajdują się łatwe do zastosowania kody. Kto chce, może „zaliczyć” mniej ciekawą misję, by przejść do następnej, albo dodać sobie gotówki bez wysiłku.
Jedyną wadą techniczną zauważoną podczas testowania była konieczność otwierania na nowo panelu budowy autostrady przy każdej zmianie obiektu. Nie jest to jednak duża wada i generalnie można powiedzieć, że Transport Giant to udana rzecz.
Tytuł: Transport Giant: Złota Edycja Gatunek: strategia ekonomiczna Wymagania sprzętowe: CPU 500 GHz, MB 64 RAM, grafika 16 MB + duża grywalność + ogromna ilość obiektów + dużo użytecznych opcji Minusy: - drobne błędy techniczne - powtarzalność niektórych pomysłów na misje Czas na opanowanie: 40 minut Poziom trudności: wysoki Producent: JoWood Wydawca: JoWood Polski wydawca: CD-Projekt Cena: 19.90 PLN Wersja: Polska Strona www: http://www.transportgiant.com