Za pięć dwunasta

Hakken
2006/05/19 23:55

Weekend się rozpoczął. Większość naczelnych oddaje się już mniej lub bardziej czynnemu odpoczynkowi. Niestety, nie wszystkie. Ja na przykład tkwię przed monitorem i robię wszystko, co w mojej mocy, by teksty, które będziecie mogli przeczytać w sobotę i niedzielę, były na odpowiednim poziomie. A w przerwie piszę ten artykuł, by nieco odpocząć i odreagować po całym tygodniu pracy. Jest to pierwszy z obiecanych felietonów, które od dziś co tydzień będziecie mogli przeczytać na łamach naszego portalu.

Weekend się rozpoczął. Większość naczelnych oddaje się już mniej lub bardziej czynnemu odpoczynkowi. Niestety, nie wszystkie. Ja na przykład tkwię przed monitorem i robię wszystko, co w mojej mocy, by teksty, które będziecie mogli przeczytać w sobotę i niedzielę, były na odpowiednim poziomie. A w przerwie piszę ten artykuł, by nieco odpocząć i odreagować po całym tygodniu pracy. Jest to pierwszy z obiecanych felietonów, które od dziś co tydzień będziecie mogli przeczytać na łamach naszego portalu.

Najtrudniej jest zacząć. Kiedy zrobi się już ten pierwszy krok, następne stawia się łatwo. Jako że artykuły te mają nawiązywać do wtorkowych wypowiedzi Lucasa, liczyłem na jego inwencję. Miałem nadzieję, iż tekst Naczelnego zainspiruje mnie i zmusi do polemiki, na którą nie starczy tych kilku akapitów. Niestety, zawiódł mnie srodze. Pierwsze „W samo południe” jest, jak sam to określił, informacyjno – podsumowujące, a więc nici z jakiejkolwiek dyskusji. Po przeczytaniu jego felietonu pomyślałem sobie: „no nic, mam jeszcze parę dni, aby coś wymyślić”, po czym rzuciłem się w wir codziennych obowiązków. Dni upływały, a mnie nic nie przychodziło do głowy. Wreszcie nastał piątek. Dzień szybko zamienił się w wieczór, a po nim nastała noc. Usiadłem do felietonu i uświadomiłem sobie, że nie wiem, o czym by tu napisać. Przeczytałem więc jeszcze raz „W samo południe” i „Rozmowy na koniec tygodnia” w nadziei, iż znajdę jakąś inspirację. Niestety na próżno. Jak śpiewa Kasia Nosowska: „Herbata stygnie, zapada zmrok, a pod piórem ciągle nic”. Nie powinienem jednak czuć się osamotniony. Czytając ostatnio prasę, mam wrażenie, że nikt już nie ma nic nowego do powiedzenia. Wszyscy tylko narzekają na politykę albo piszą, jak im jest źle. Mógłbym spróbować zrobić tak samo, ale polityka mnie mierzi, a źle mi wcale nie jest.

Niby są rzeczy, o których mógłbym napisać. Wszak w światku rozrywki elektronicznej wciąż dzieje się coś ciekawego. Na przykład teraz wszyscy żyją targami E3. Gdzie się nie spojrzy, można przeczytać o nowych - oczywiście rewolucyjnych - tytułach, które zaprezentowała taka czy inna firma. Przyznam się jednak, że ja mam już tego serdecznie dosyć. Włączam komputer a tam E3, patrzę za okno i widzę E3, wchodzę do łóżka i znajduję w nim... No tu mnie akurat nieco poniosło. Czym tu się zresztą tak zachwycać? Targi te wyraźnie tracą na popularności, skoro przybyło na nie 10.000 ludzi mniej niż rok temu. Poza tym i tak traktują ostatnio prawie tylko i wyłącznie o konsolach, a te nad Wisłą do najpopularniejszych nie należą. Nie wspominając już o tym, że cały ten zgiełk służy tylko temu, by wyciągnąć od nas, przeciętnych graczy, jak najwięcej pieniędzy. Wszak producenci zamiast skupić się na tym, żeby jak najlepiej wykorzystać istniejący sprzęt, wciąż zawyżają wymagania swoich produktów. Oczywiście napędza to rynek hardware'u, dzięki czemu może on wypuszczać coraz to nowe cacka, które każdy musi mieć, aby pograć... I tak w koło Macieju. Oczywiście pokazuje się tam wszystkie najważniejsze tytuły i zapowiada datę ich wydania. Jednakże ich twórcy zamiast siedzieć i uczciwie nad nimi pracować, spędzają miesiąc przed targami, robiąc filmy i dema tylko po to, by je tam pokazać. Później jeszcze dwa tygodnie zabawy na miejscu, no i pewnie tydzień odpoczynku po powrocie. Nie ma więc czemu się dziwić, że zapowiadane premiery wciąż są przesuwane. Poza tym ile można pisać o E3.

GramTV przedstawia:

Czytając te słowa zapewne nie uwierzycie, że pisanie felietonów zawsze było moim marzeniem. Kiedy pisałem recenzje, wywiady i reportaże, myślałem sobie: „Ach, gdybym mógł tak zamiast tego napisać felieton, to dopiero rozwinąłbym skrzydła”. Przyszło co do czego i znalazłem się w kropce. Niby miałem zawsze setki pomysłów, a teraz nie potrafię nawet wymyślić sensownego tytułu. Wiadomo przecież, że felieton musi mieć chwytliwą nazwę, aby ktokolwiek zechciał go przeczytać. Postanowiłem więc zrobić burzę mózgu. Usiadłem i spisałem wszystkie swoje pomysły na kartce. Niestety, była to raczej burza w szklance wody... Kolejne pomysły okazywały się coraz gorsze i bardziej pretensjonalne. Kto przy zdrowych zmysłach zainteresowałby się „Nocnymi graczy rozmowami” albo, o zgrozo, „Godziną duchów”? Wybrałem zatem coś najbardziej neutralnego, czyli „Za pięć dwunastą”. Zresztą pewnie niepotrzebnie się martwię, wszak kto normalny chciałby coś czytać o 23:55 w piątek...

Choć samemu w to nie wierzę, udało mi się dobrnąć do końca, nie napisawszy przy tym niczego. Byłbym zapewne zawstydzony, gdyby nie to, że jestem zmęczony. Powinienem zatem przeprosić wszystkich tych, którzy postanowili przeczytać jednak ten tekst, licząc na to, że znajdą tutaj coś ciekawego. Pozostaje mi jedynie niewielka satysfakcja, kiedy pomyślę, że to jednak Naczelny będzie musiał zrobić ten pierwszy krok. Jeżeli jednak ktoś nie zniechęcił się do mnie zupełnie i zechce przeczytać mój następny felieton, to solennie obiecuję poprawę. Mój kolejny tekst będzie miał już temat przewodni.

Pozdrawiam Was, nocne marki!

Komentarze
40
Usunięty
Usunięty
21/05/2006 15:58

Niezły tekst niby nic nie wnosił ale czytałem z zaciekwiemiem. A zwykle mam dośc w połowie innych artów na gram.pl

dark_raziel
Gramowicz
20/05/2006 22:36

Wazelina, wazelina, aż wycieka z tych komentarzy. Koleś napisał jak potłuczony jakis dziwny tekst, a Wy sie podniecacie jak murzyn blaszką - phi.

Usunięty
Usunięty
20/05/2006 13:12

Musze przyznac autorowi calkowita racje - nie naisales tutaj niczego :P ale zawsze fajniej sie czyta takie krotkie podsumowanie E3 niz pustki w newsach albo info o kolejnej tapecie ($@#&^%@...) i w sumie sluszne sposptrzerzenia ze to nam tylko opoznia premiery gier :|




Trwa Wczytywanie