Chociaż do zakończenia prac nad czwartą częścią Wiedźmina pozostało sporo czasu, to już teraz CD Projekt RED obiecuje grę jeszcze większą od ich dwóch poprzednich tytułów.
Już od prawie trzech lat Wiedźmin 4 znajduje się w przygotowaniu, ale dopiero niedawno CD Projekt RED potwierdził, że gra weszła w fazę pełnej produkcji. Zanim kolejne przygody łowcy potworów trafią więc do sklepów, będziemy musieli poczekać jeszcze kilka lat. Również studio nie zamierza się śpieszyć i w najnowszej rozmowie z Eurogamer, Michał Nowakowski, współprezes CD Projekt RED, zapewnił, że firma wyciągnęła wnioski i nie zamierza dopuścić do kolejnej takiej premiery, jaką był Cyberpunk 2077.
Wiedźmin 4 będzie lepszy i bardziej dopracowany technicznie od Cyberpunka 2077
Z tego powodu studio przeprowadzi „mądrzejszą kampanię marketingową”, która rozpocznie się maksymalnie na dwa lata przed premierą Wiedźmina 4. Okres promocji wyniesie ponad rok, więc jednocześnie gracze nie zmęczą się kolejnymi materiałami z nowej gry, ale też twórcy chcą upewnić się, że nie będą musieli wielokrotnie przekładać daty premiery, aby niepotrzebnie nie wydłużać czasu promocji swojego tytułu.
Nauczyliśmy się wielu dobrych praktyk z premiery Cyberpunka: ogłaszaj datę, kiedy jesteś jej naprawdę, naprawdę pewien. Myślę, że mamy o wiele lepsze narzędzia, aby być pewnym tej daty, co też udowodniliśmy w przypadku wydania dodatku Widmo wolności.
Chcę podkreślić, że nie oznacza to, że nie będziemy się droczyć z fanami lub nie będziemy wypuszczać jakichkolwiek materiałów przed pełną zapowiedzią gry. Taka kampania marketingowa to co innego niż zmasowany atak promocyjny. Masowy atak to moment, w którym ogłaszasz datę, zaczynasz zbierać zamówienia przedpremierowe. Jeśli zapytam, co już teraz wiesz o Wiedźminie 4, to odpowiedź brzmi prawdopodobnie niewiele. Po sieci krążą różne teorie i tak dalej, ale nie ma w nich żadnych konkretów. Chcemy więc rzucać okruchy tu i tam, aby ludzie, a także media, mogli podchwycić je i spróbować dowiedzieć się, co tym razem próbujemy zrobić.
Wiedźmin 4 ma być wielkim powrotem CD Projekt RED do formy i w pełni odzyskać zaufanie graczy. Dlatego też przygotowywana gra będzie jeszcze większa od Wiedźmina 3, a także lepsza od Cyberpunka.
Będzie więc lepsza, większa, wspanialsza niż Wiedźmin 3. Będzie lepsza niż Cyberpunk, ponieważ taka premiera jest dla nas nie do przyjęcia. Nie chcemy się cofać.
GramTV przedstawia:
CD Projekt RED ma zamiar przedstawić grę na każdej platformie przed jej premierą. Nowakowski stwierdził, że w przypadku Cyberpunka 2077 nastąpiło to zbyt późno i gracze nie mieli rzeczywistego spojrzenia na działanie gry, jak również jej walory wizualne. Przy Wiedźminie 4 to się zmieni i produkcja zostanie zaprezentowana na każdej z platform.
Wiele problemów było spowodowanych przez to, jak późno zaczęliśmy z PS4 i Xboksem One w tamtym okresie i nie chcemy nigdy więcej znaleźć się w takiej samej sytuacji.
Na koniec Charles Tremblay, wiceprezes ds. technologii w CD Projekt RED, zdradził ciekawostkę, że studio nie zamierza podążyć drogą Baldur’s Gate 3 od Larian Studios i Wiedźmina 4 nie pojawi się tylko na komputery w dniu premiery. Na wczesnym etapie produkcji odrzucili taką możliwość, chcąc dostarczyć grę jak najszerszemu gronu odbiorców.
[…] dobrym przykładem może być niedziałająca kompilacja konsoli. Zatem zbyt późne rozpoczęcie prac nad wersją na konsole jest już niedopuszczalne i stanowi część naszego procesu. Dlatego sprawdzamy konsole, więc wiemy dokładnie, jak coś zrobić, aby działało na każdej platformie. Nie mamy już myślenia: „na PC jest w porządku, wszystko działa, więc idziemy dalej”. Zmieniliśmy to podejście, aby zapewnić odpowiednią widoczność techniczną na innych platformach. Dlatego najprawdopodobniej nie będziemy mieli premiery wyłącznie na PC.
Zależy jak to zrobią. Gdyby pożenili tę grę z Monster Hunter czyli mógłbym grać wiedźminem w sandboxie i polować na potwory jak wiedźmin powinien polować na potwory pomiędzy historiami - to im większy świat tym lepszy.
Jeżeli zrobią tak jak w W3 gdzie mapa będzie po prostu usrana znakami zapytania żeby ludzie się nie zorientowali że jest pusta to lepiej żeby nie szaleli.
koNraDM4
Gramowicz
Ostatni sobota
Ja wbrew wielu innym graczom ceniłem sobie wielkość świata Wieśka 3 - bardzo dobrze zachowali twórcy tam balans między odległościami, a logiką świata czy realizmem - czyli nie jest wszystko napchane w jedno miejsce, a wsie znajdują się w pewnych odległościach między sobą. Jeśli chodzi o aktywności poboczne to tylko kontrabanda na skellige była naprawdę słaba - odwiedzanie innych znaczników wiązało się najczęściej z ciekawymi historiami czy to opowiedzianymi w formie notatek czy w postaci środowiskowej.
W pewnym momencie w ogóle zrezygnowałem z szybkiej podróży bo naprawdę przyjemnie się zwiedzało i podziwiało krainy i wtedy jeszcze bardziej doceniłem projekt świata.
Cyberpunk z kolei przez model jazdy i to jak bardzo wertykalnie zostało zbudowane miasto to już dużo mniej zachęcał do niekorzystania z szybkiej podróży - ot nie czułem się zaangażowany w prowadzenie, a z poziomu ulicy w pojeździe często widzieliśmy nieciekawe ściany, a nie tętniące życiem miasto i dużo lepiej się prowadziło po za miastem. Sytuację oczywiście ratowała muzyka ale odkąd wprowadzili radio podczas przemieszczania się pieszo to zdecydowanie mniej już korzystałem z pojazdów bo w ten sposób lepiej można było sobie pozwiedzać NC, wolniej i dokładniej. I tu jest pewien problem projektu gry bo twórcy postawili na mniejszą mapę i zakładali, że zbudują ją wertykalnie ale realnie niewiele jest miejsc w wyższych partiach NC gdzie spokojnie wejdziemy po coś innego niż odbębnienie misji albo w ogóle uda nam się dostać i to powoduje, że o ile nie patrzymy w górę podczas przemierzania ulic to fajnych widoków za dużo się nie naoglądamy (oczywiście jest jeszcze metro które w końcu dodali ale to raczej bajer bez większego wpływu na rozgrywkę).
Silverburg
Gramowicz
Ostatni sobota
O ile nie planują gry na 200+ godzin, to wielkość świata w CP2077 zupełnie wystarczy. Spójrzmy na FF7 Rebirth: tam poza wymuszonymi, powtarzalnymi questami nie ma zupełnie nic do roboty.