Toyotaro wyjaśnia co jest kanonem w całej serii Dragon Ball. Seria GT jest jednak kanoniczna?

Podczas niedawnej konferencji prasowej ilustrator Dragon Ball Super, Toyotaro, wypowiedział się na temat tego, co uważa za kanoniczne w uniwersum Dragon Balla i jego słowa mogą mieć poważne konsekwencje dla postrzegania całej serii.

Twórca podkreślił, że według niego cała seria Dragon Ball licząc tu WSZYSTKIE odsłony, jest kanonem. Wyraził ogromną miłość do uniwersum stworzonego przez Akirę Toriyamę i zaznaczył, że każda jego część, nawet ta spoza głównego nurtu anime czy mangi, ma swoje miejsce w tym samym świecie. Toyotaro w szczególności wspomniał o grze MMO Dragon Ball Online, nad którą osobiście pracował Toriyama.

Goku SSJ4 z serii Dragon Ball GT
Goku SSJ4 z serii Dragon Ball GT

Toyotaro wyjaśnia co jest kanoniczne w całym Dragon Ballu

Choć nie jest to oficjalne stanowisko Toei Animation czy Shueishy, wypowiedź Toyotaro rzuca nowe światło na kwestię tego, co można uznać za kanon w uniwersum Dragon Balla. Jego słowa promują bardziej inkluzyjne podejście, zachęcają fanów do traktowania różnych odsłon serii jako elementów jednej, spójnej całości. Toyotaro podkreślił podczas konferencji:

Nie ma potrzeby sztywno oddzielać, co jest kanoniczne, a co nie. Wszystko wnosi coś wartościowego do świata Dragon Balla.

W swojej wypowiedzi zaznaczył też, że produkcje takie jak Dragon Ball GT, Dragon Ball Heroes, a nawet niektóre gry wideo i spin-offy, mają swoje miejsce w tej większej opowieści. Choć nie zawsze są traktowane jako “oficjalny kanon”, wszystkie przyczyniają się do rozbudowy świata, mitologii i postaci.

Jego podejście idealnie wpisuje się w to, jak Dragon Ball przez lata operował motywami wieloświatów, alternatywnych linii czasowych i podróży w czasie. To właśnie takie elementy sprawiają, że – przynajmniej w teorii – każdy fragment tej serii może istnieć w ramach jednej, złożonej rzeczywistości. To, co kiedyś było uznawane za niekanoniczne, może dziś zostać potraktowane jako część większej układanki.

Choć ostateczna decyzja o tym, co jest kanonem, należała wyłącznie do Akiry Toriyamy, to jednak wypowiedź Toyotaro ma swoją wagę – zwłaszcza że jako autor mangi Dragon Ball Super współpracował z samym twórcą serii i kontynuuje jego dziedzictwo.

GramTV przedstawia:

Wspomnienie o Dragon Ball Online również nie jest przypadkowe. Była to produkcja, do której Toriyama stworzył nową historię, postacie i rozszerzył uniwersum o kolejne elementy. Gra cieszyła się kultowym statusem wśród fanów, mimo że przez lata pozostawała pomijana w kontekście głównego nurtu.

Toyotaro zwraca też uwagę na znaczenie mniej znanych produkcji jak filmy kinowe, gry, specjalne odcinki czy też projekty poboczne, twierdząc, że każdy z nich wnosi coś wartościowego do świata Dragon Balla, niezależnie od swojej pozycji w oficjalnej chronologii. Toyotaro zasugerował:

Akceptacja całego Dragon Balla jako jednej historii daje nam więcej możliwości twórczych i sprawia, że fani mogą jeszcze głębiej zanurzyć się w tym uniwersum.

Dzięki temu podejściu fani mogą spojrzeć na znane historie w nowym świetle, nie jako odrębne, niepowiązane byty, ale jako różne perspektywy i opowieści z tego samego świata, który rozwija się i ewoluuje od ponad 40 lat. Toyotaro swoim podejściem przypomina, że każda historia z logo Dragon Ball ma wartość, nawet jeśli nie została napisana przez Toriyamę osobiście, a takie spojrzenie otwiera drogę do celebracji całego dziedzictwa serii.

Kanoniczność w uniwersum Dragon Ball jest często powodem do intensywnych dyskusji. Czy słowa Toyotaro zmienią postrzeganie kultowych mang i anime w oczach fanów?

Komentarze
1
Adler
Gość
10/07/2025 18:16

Dla mnie DB skończył się na sadze o Buu. Dragon Ball GT doceniono dopiero gdy światło dzienne ujrzał ten gniot o nazwie DB Super. Choć i ten ostatni nie wypada źle przy największym raczysku jakim jest DB Heroes. Jedyną odsłoną DB, która dobrze oddała ducha serii była Daima, który był de facto odgrzewanym pierwszym arc'iem DB GT, ale dobre i to.