Tęskniliście za filmami 3D? James Gunn poleca oglądać Supermana właśnie w tym formacie

Jakub Piwoński
2025/06/13 11:40
0
0

A wydawać by się mogło, że 3D w kinie jest melodią przeszłości.

Czy ktoś jeszcze ogląda filmy w 3D? W 2025 roku to doświadczenie wydaje się równie przestarzałe jak seanse przy udziale płyt DVD, które choć wciąż żyją, to mają jednak znacznie węższe pole działania. Podobnie jak seanse 3D. A jednak James Gunn – reżyser nowego Supermana – zachęca widzów do powrotu do kina z ciemnymi okularami na nosie. Zaskakujące?

Superman
Superman

Superman – James Gunn zachęca do seansów w 3D

James Gunn napisał na swoim koncie w serwisie Bluesky.

Właśnie obejrzałem ostateczną wersję Supermana w 3D i och wow… po prostu niesamowite. Jeśli lubisz 3D, to jest to świetny sposób na obejrzenie filmu

GramTV przedstawia:

To dość odważna promocja, biorąc pod uwagę, że boom na kino 3D zakończył się niemal dekadę temu. Wprawdzie sukces Avatara z 2009 roku przez chwilę rozbudził nadzieje, że trójwymiar na stałe zagości w kinach, ale fala zachwytu szybko opadła. Przemysł filmowy zalała fala produkcji konwertowanych do 3D w postprodukcji – często kosztem jakości obrazu i spójności artystycznej. Efekt? Zmęczenie oczu, ciemniejszy obraz i ogólne rozczarowanie. Do tego – droższe ceny biletów. Trudno odeprzeć więc wrażenie, że słowa twórcy brzmią trochę jak… tekst sponsorowany.

Od tamtego czasu tylko kilka filmów naprawdę wykorzystało potencjał technologii 3D – wśród nich Grawitacja, Życie Pi, Hugo i jego wynalazek. W przypadku Supermana – według dostępnych informacji – nie mamy do czynienia z natywnym 3D, lecz z konwersją, co budzi pytania o sens takiego zabiegu.

Najwięksi krytycy 3D podkreślają, że okulary zmniejszają jasność i kontrast, a sam efekt głębi bywa sztuczny. Wielu widzów – zwłaszcza miłośnicy estetyki filmowej – nadal preferuje klasyczne 2D, ceniąc sobie wierność obrazu i zamysł reżysera. Czy James Gunn zdoła wskrzesić ducha trójwymiarowego kina? A może 3D to już tylko relikt przeszłości, który niepotrzebnie rozprasza zamiast wzbogacać filmowe doświadczenie? Sami wybierzecie swoją ścieżkę, już 11 lipca, gdy film wejdzie do kin.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!