Ridley Scott nie zamierza wracać do kręcenia kolejnych części Obcego.
Reżyser kultowego Obcego – 8. pasażera Nostromo z 1979 roku w najnowszym wywiadzie dla ScreenRant zdradził, że jego zaangażowanie w serię Obcy powoli dobiega końca. Twórca, który powrócił do franczyzy po latach z filmami Prometeusz (2012) i Obcy: Przymierze (2017), w ostatnich latach działał przy projekcie Obcy: Romulus (2024) jako konsultant i producent. Teraz wyraźnie sugeruje, że nadszedł czas, by zrobić krok w tył.
Obcy: Przymierze
Ridley Scott przyznał, że powoli kończy z serią Obcy
Rozprzestrzenia się to jak pożar, ale nie do końca. Myślę, że po czwórce wszystko się wypaliło. Uważam, że mój film był cholernie dobry, Jim [James Cameron] też zrobił dobrą robotę, ale muszę powiedzieć, że reszta była już słaba. I pomyślałem: „to koniec franczyzy, która powinna być równie ważna jak pieprzony Star Trek albo Gwiezdne wojny”, które uważam za fenomenalne. Przynajmniej pierwszy film George’a był przełomowy – na równi z 2001: Odyseją kosmiczną. Dla mnie to było tak istotne w języku filmu i tym, dokąd on zmierza.
Scott wspomniał również o tym, jak otrzymał propozycję wyreżyserowania pierwszego Obcego i jak duży wpływ miały na niego francuskie komiksy, zwłaszcza twórczość Moebiusa.
Prawie rok po premierze pierwszych Gwiezdnych wojen dostałem propozycję, żeby zrobić Obcego. Zawsze fascynowały mnie świetne komiksy, a najlepszy na świecie był chyba Jean Giraud Moebius. Był po prostu geniuszem. Patrzyłem na te prace, i nagle – znikąd – zaproponowano mi Obcego. A ponieważ projektowanie mam we krwi i DNA, po prostu wiedziałem, co z tym zrobić.
Reżyser przyznał też, że nie był pierwszym wyborem producentów filmu:
Byłem piątym wyborem. Dlaczego oferowano Obcego Robertowi Altmanowi, Bóg jeden wie. Altman powiedział: „Żartujesz? Nie zrobię tego”. A ja: „Żartujesz? Muszę to zrobić”, bo ten projekt balansował na granicy heavy metalu.
GramTV przedstawia:
Po latach, kiedy franczyza straciła na znaczeniu, Scott postanowił ją wskrzesić:
Potem to wszystko umarło. Kilka lat później powiedziałem: „Wskrzeszę to”, i stworzyłem Prometeusza od zera – czysta kartka. Usiadłem z Damonem Lindelofem i wspólnie to wymyśliliśmy. Reakcje były pozytywne, widzowie naprawdę chcieli więcej. Ale później znowu nikt się nie interesował franczyzą, więc znów się za to zabrałem i nakręciłem Obcy: Przymierze i to też zadziałało. A teraz? Myślę, że zrobiłem wystarczająco i mam tylko nadzieję, że to wszystko pójdzie dalej.
Mimo deklaracji o odejściu, Scott nadal ma wpływ na rozwój uniwersum. Poza pracą przy Obcy: Romulus, jest producentem wykonawczym nadchodzącego serialu Alien: Earth. W 2024 roku potwierdzono również, że pracuje nad niezapowiedzianym jeszcze prequelem z tego samego uniwersum. Pomimo zmęczenia serią, widać, że twórca Gladiatora wciąż widzi w niej ogromny potencjał.