Quentin Tarantino o Death Proof: „Czułem się, jakby publiczność była moją dziewczyną, a ona ze mną zerwała”
Choć wielu fanów uważa Death Proof za najsłabszy film Quentina Tarantino, sam reżyser wciąż darzy go sentymentem. W niedawnym wywiadzie na Festiwalu Filmowym w Burbank Tarantino przyznał jednak, że chłodne przyjęcie produkcji w 2007 roku mocno zachwiało jego pewnością siebie.
Death Proof
Death Proof – najgorszy film Tarantino?
Twórca wspomina:
Pracujesz naprawdę ciężko nad filmem i odbywa się weekend otwarcia; ludzie albo idą go zobaczyć, albo nie. W tamtym czasie tego nie zrobili. Myśleliśmy, że widzowie pójdą za nami wszędzie, ale tam za nami nie podążali – powiedział. – Czułem się wtedy, jakby publiczność kina była moją dziewczyną, a moja dziewczyna ze mną zerwała.
Twórca Pulp Fiction przyznał, że po tej porażce zwrócił się po radę do swoich mentorów – Tony’ego Scotta i Stevena Spielberga. Obaj podkreślili, że najważniejsze jest to, by reżyser był zadowolony ze swojego dzieła. Spielberg dodał również, że prawdziwą wartość sukcesu docenia się dopiero po doświadczeniu porażki:
Quentin, miałeś szczęście. Ale następnym uderzeniem, które masz, będziesz cieszyć się bardziej niż wszystkie inne razem wzięte – ponieważ teraz wiesz, jak to jest zaliczać klapę. Kiedy sukces nadejdzie ponownie, będzie to łatwe – miał powiedzieć Spielberg.
GramTV przedstawia:
Przypomnijmy, że Death Proof zadebiutował jako część wspólnego projektu Grindhouse razem z Planet Terror Roberta Rodrigueza, co mogło wpłynąć na mieszane reakcje widzów. Z czasem jednak film zyskał status kultowego.
Produkcja wyróżnia się surowym stylem, mocnymi dialogami i efektownym finałowym pościgiem samochodowym – bez efektów komputerowych, w pełni opartym na pracy kaskaderów. W roli głównej wystąpił Kurt Russell jako psychopatyczny kaskader Mike, a partnerowała mu Zoë Bell, której umiejętności akcji zachwyciły widzów. W filmie wystąpili Rosario Dawson, Vanessa Ferlito, Jordan Ladd, Sydney Tamiia Poitier, Rose McGowan, Mary Elizabeth Winstead, Tracie Thoms.
Choć film odstaje od innych dzieł Tarantino, wielu krytyków podkreśla, że to jego najbardziej swobodna i zabawna produkcja – tworzona z czystą radością, która wciąż wybrzmiewa po latach. Jak wy wspominacie ten film? Dajcie znać w komentarzu.
Dla mnie film był zawodem. Strasznie wynudził, nawet biorąc pod uwagę że filmy Tarantino dialogami stoją... ta końcowa scena nie jest warta przemęczenia całego filmu.
Natomiast Death Proof wynagrodził mi wszystko. To jeden z najdoskonalszych hołdów dla filmów klasy B jaki powstał.
W sensie Death Proof < Planet Terror?
wolff01
Gramowicz
30/09/2025 17:43
wolff01 napisał:
Dla mnie film był zawodem. Strasznie wynudził, nawet biorąc pod uwagę że filmy Tarantino dialogami stoją... ta końcowa scena nie jest warta przemęczenia całego filmu.
Natomiast Death Proof wynagrodził mi wszystko. To jeden z najdoskonalszych hołdów dla filmów klasy B jaki powstał.