CD Projekt Red od miesięcy żegna się z Cyberpunkiem 2077, po czym i tak publikuje kolejną aktualizację...
Kiedy ostatnio pojawiła się łatka do Cyberpunka 2077 poprawiająca tryb fotograficzny, kreator postaci i przy okazji wprowadzająca nowe funkcje, wielu graczy było przekonanych, że to już naprawdę ostatni update. A jednak, kolejny patch 2.3 pojawi się jeszcze w czerwcu.
Cyberpunk 2077: Phantom Liberty
Czy jest nadzieja na jeszcze jeden dodatek do Cyberpunka 2077?
Teraz, kiedy krążą pogłoski, że Wiedźmin 3 może otrzymać nowe rozszerzenie ponad dekadę po premierze, część graczy zaczyna podejrzewać, że podobny los może spotkać również Cyberpunka 2077. Gra znajduje się obecnie w świetnej formie i wielu fanów po prostu nie jest gotowych pożegnać się z V i Johnnym Silverhandem.
Dla przypomnienia, początkowo planowano, że Cyberpunk 2077 otrzyma dwa duże dodatki fabularne. Jednak po katastrofalnym debiucie podstawowej wersji, CD Projekt RED ograniczył się do jednego jakim jest Phantom Liberty, który zadebiutował w 2023 roku. Zasoby zespołu zostały wtedy przekierowane na ratowanie gry, zamiast do tworzenia nowych treści.
Od tego czasu wiele się jednak zmieniło. Seria została ożywiona przez świetnie przyjęty serial Netflixa (Edgerunners), gra doczekała się licznych poprawek, a Phantom Liberty okazało się komercyjnym i artystycznym sukcesem. Nic dziwnego, że część społeczności zaczęła wierzyć, że drugi dodatek jednak powstaje, być może w tajemnicy. Jeden z użytkowników Reddita, AcceptableHamster149 zauważa:
Phantom Liberty było ogromnym sukcesem, a CDPR zleciło zewnętrznej firmie Virtuos naukę ich silnika i pomoc w publikacji kolejnych patchy. Ręka do góry, kto myśli, że jednym z niezapowiedzianych projektów wspomnianych w raporcie finansowym jest właśnie drugi dodatek?
Kolejny z użytkowników kvacm dodał do tej wypowiedzi:
GramTV przedstawia:
Z przyjemnością zapłaciłbym za kolejne rozszerzenie.
Warto jednak zachować ostrożność w interpretacjach. Wiadomo, że większość zespołu CD Projekt Red pracuje obecnie nad Wiedźminem 4 lub kolejną odsłoną Cyberpunka. Jeśli więc rzeczywiście powstaje nowy dodatek, najprawdopodobniej został on zlecony firmie zewnętrznej, takiej jak Virtuos, która obecnie wspiera studio przy aktualizacjach. Niestety bardziej prawdopodobne jest, że kolejne aktualizacje mają po prostu poprawiać komfort powtórnego przechodzenia gry, a nie zapowiadać nową misję dla protagonisty.
Na razie pozostaje nam czekać, co przyniesie aktualizacja 2.3, która trafi do graczy 26 czerwca. CD Projekt RED nie zdradził jeszcze pełnej listy nowości. Chcielibyście kolejnego dodatku do Cyberpunka 2077?
Myślę, że mogliby spróbować zrobić podobnie jak przy wiedzminie, jakiś symboliczny pomost pomiędzy częściami, może nie pelny płatny dodatek ale jakis darmowy rozbudowany quest? Problemem jest za to przedzial czasowy.
Ja bym się nie obraził, za parę questów lub fajnych kontraktów. Za to obecnie, dodawanie jakichś malo istotnych funkcji jak te zmienno kolorowe karoserie co najwyżej wkurza scenę moderska ;)
Mi tam akurat się podobały te karoserie, mody są fajne ale jak coś oficjalnie trafia do gry to najczęściej działa dobrze i pasuje do reszty produkcji, a mody lubią ze sobą kolidować bądź się wykrzaczać, nie mówiąc już o tym, że w przypadku niektórych produkcji albo trzeba czekać aż modder wypuści odpowiednio dużo np. paczek tekstur do różnych miast w grze albo szukać takich o podobnym motywie (Skyrim tutaj aż świeci przykładem, pamiętam jak chciałem ożywić grę i poszukałem paczek tekstur i modeli roślinności :D).
Co do symbolicznego pomostu to trzeba zadać sobie pytanie czy Cyberpunk: Orion to będzie kontynuacja. Chłopaki z CDPR mają w zwyczaju partolić wybory z poprzednich gier jeśli chodzi o ich wpływ na kontynuacje, mimo wszystko to działało bo mieliśmy z góry narzuconego bohatera jakim jest Geralt więc pomimo zmarginalizowania wyborów to była naprawdę świetna ciągłość fabularna. Tutaj natomiast mamy okazję stworzyć swoją postać, w fabule nie podejmujemy ważnych wyborów bo najczęściej ograniczają się one do tego czy zawalimy quest bądź go wykonamy co ogranicza lub rozszerza pulę zakończeń, dopiero Phantom Liberty miał jaja zrobić to porządnie i na cztery, że tak to ujmę, rodzaje rozwiązań fabuły głównego questa mamy tylko jedno z nowym zakończeniem gry ale za dużą cenę. Mamy też Silverhanda granego przez Keanu Reevesa. W niektórych zakończeniach Silverhand "przeżywa", w niektórych "ginie", a jeszcze w innych tak naprawdę nie wiadomo co się z nim stało po odejściu z ALT. Natomiast V przeżywa w dwóch choć w jednym jako engram, w dwóch czy trzech jest cień szansy że da radę no i jest też opcja, że nie daje rady.
Taki rozpiernicz wymaga od CDPR tego, że jeśli będzie to kontynuacja to prawdopodobnie musieliby albo pozbyć się naszego oryginalnego V z fabuły dwójki, a Silverhanda zmienić (engramy dało się nadpisywać i modyfikować co prawdopodobnie jest wyjaśnieniem dlaczego w grze Silverhand ma wspomnienia, które według podręcznika powinny należeć do Morgana Blackhanda, który to ostatecznie się nie pojawił w grze a jest ikoniczną postacią tak samo jak Adam Smasher) by już nie musieć polegać na Keanu który jest prawdopodobne, że może nie chcieć wrócić do roli po fatalnej premierze (oraz ma swoje lata i napięty grafik bo dalej gra w filmach).
Oczywiście mogliby V wliczyć w fabułę dwójki tyle, że jaka jest szansa, że wezmą pod uwagę każde zakończenie? Mało które studio nawet spróbowało czegoś takiego, najczęściej wygląda to tak, że wybiera się kanoniczne zakończenie i w tym wypadku wydaje mi się, że najbardziej prawdopodobne byłoby to z Phantom Liberty gdzie V przeżywa w pełni choć musi sobie odpuścić wszczepy bojowe.
Tutaj pojawiła się fanowska teoria, że NUSA specjalnie zleciło uszkodzenie układu nerwowego V w odwracalny sposób (z ich technologią Viktor mógłby się nawet nie połapać, że coś jest na rzeczy) jako, że dostrzegli ogromny potencjał w naszym protagoniście, a nie chcieli by przypadkiem przyszło mu do głowy oddać się w ręce Arasaki lub innego korpo. Wtedy fabuła dwójki mogłaby się zacząć od tego, że NUSA zwraca się do V z propozycją nie do odrzucenia (według przecieków po za Night City mielibyśmy dostać miasto inspirowane Chicago co już nas kieruje na terytorium NUSA) gdzie dali by znać, że po przeanalizowaniu jego skanów okazuje się, że się da odwrócić uszkodzenia i przywrócić sprawność głównemu bohaterowi za "małą przysługę" w imię NUSA. Co w sumie interesujące tu nie musiałby się kończyć motyw Johnnego bo to że powiedzieli naszej postaci, że Johnny przepadł wcale nie musi oznaczać, że tak jest - Reeda też przestali już dopuszczać do Songbird "na wszelki wypadek".
Spytasz ale po co im Johnny, otóż tak jak wcześniej wspomniałem jego wspomnienia z gry nie pokrywają się z tym co przedstawia nam podręcznik do RPGa, a już jak najbardziej z tym co robił Blackhand, który w grze tylko był wspomniany ale się nie pojawił. Oryginalnie Johnny wpadł na Smashera i został przez niego rozsmarowany, kiedy przeciwnicy się oddalili to Spider Murphy dopadła do dogorywającego rockerboya i zgrała jego umysł na Relic. Dla Arasaki Johnny był w sumie bezwartościowy ale jako, że musieli naprędce zwiewać bo jednak atomówka tykała to zabrali Relic z nim i stworzyli kopię umysłu Blackhanda na tym Relicu, a samego Morgana wypuścili po wyczyszczeniu mu pamięci (tutaj nie pamiętam czy według teorii było jakieś uzasadnienie na to wypuszczenie). Dane z Blackhanda były na pewno dla nich przydatne bo pracował dla Militeku, a tak się składa, że Militek jest nierozerwalnie powiązany z NUSA w których ręce wpadł właśnie hybydowy engram Johnnego i Blackhanda który zawierał dane z czasów nieodległych Data Krash czyli wydarzeniu gdzie Rach Bartmoss wypuści tysiące SI do sieci, a te szybko zdziczały i stanowiły spore zagrożenie, NetWatch postawił Blackwall by odciąć je od reszty sieci ale stanowiło to praktycznie odcięcie się od ogromnych pokładów danych które zostały za Blackwallem. No wiedza bardzo pożądana generalnie. Co prawda DataKrash i Night City Holocaust dzieli 9 lat ale wygląda na to, że te dane i tak były w cenie, a może i Militekowi jak i NUSA zależy na odnalezieniu samego Blackhanda, który miałby wrócić w kontynuacji.
To wszystko to tylko teoria ale bardzo prawdopodobna. Pozwoliłoby to uwzględnić w kontynuacji i V (sprawnego warto nadmienić) jak i Johnnego (no jak dla mnie nawet jeśli mieliby podmienić aktora to Silverhand już teraz stał się dla planowanej serii postacią wręcz ikoniczną). Tyle że tak jak wspomniałem to i tak jest poniekąd nienajlepsze możliwe rozwiązanie, a nawet bym powiedział - półśrodek bo uwzględniamy tylko jedno zakończenie i to w dodatku z płatnego dodatku. Jeszcze trzeba uwzględnić kreator postaci z jedynki i pomniejsze wybory jeśli planujemy powrót kilku postaci (to mimo, że CDPR już tak zrobił przy wyborze zabicia lub nie zabicia Letho to sądzę, że przesiadka na inny silnik im to utrudni bo pewnie jest kilka aspektów graficznych które Unreal robi inaczej niż RED engine więc port postaci 1:1 może być trudny do osiągnięcia). Trzeba by też nakłonić Keanu do współpracy jeśli chcemy Johnnego w wydaniu z jedynki, a jeśli nie da rady to trzeba by wyjaśnić fabularnie, że naukowcy NUSA namieszali w kodzie i Johnny brzmi, wygląda i może nawet czasem zachowuje się inaczej niż powinien.
Gdyby uwzględnić każde zakończenie gdzie jakkolwiek naszemu Vincentowi lub Valerii miałoby się udać to prolog w dwójce byłby naprawdę osobliwy, a może i nawet absurdalny w wykonaniu. Czegoś takiego w historii CDPR nie mieliśmy, zazwyczaj wybiórczo traktowano nasze wybory jeśli chodzi o ich wpływ na kontynuację, a do tego w CP2077 w toku fabuły jak wspomniałem nie ma jako takich wyborów - możesz wykonać, zawalić lub olać questline i to skutkuje tylko zmianą rozmiarów puli zakończeń (w takim wydaniu to dla mnie jest okropna decyzja projektowa, dałoby się to zrobić zdecydowanie lepiej) więc taki prolog opierałby się na samych zakończeniach. Ja nie mówię, że to jest nieosiągalne dla Redów tylko, że jak dotąd nie pokazali niczego co dawałoby nadzieje bo w dwójce np. mamy dwie zupełnie różne ścieżki w drugim akcie co wpływa naprawdę znacząco na sytuację geopolityczną w zakończeniu, a w trójce zbywają nasz wybór twórcy krótkim i pojedynczym zdaniem, z resztą nawet nie pojawia się jedna z postaci, której ścieżkę mogliśmy wybrać.
Dlatego Wiesiek 4 dopiero pokaże czy i w tym aspekcie chcą zrobić grę "ambitniejszą" od poprzedniczki. Równie dobrze mogą zbyć fabularnie to co było w różnych zakończeniach trójki i opowiadać dopiero o tym co było po powrocie ale tak by nie zdradzić które zakończenie było kanonicznym tylko wyjaśnić dlaczego Cirilla może łykać magiczne wywary bez umierania (i to raczej nie przez białe zimno bo jak wspomniałem mogliby nie chcieć nakierunkować graczy na to które zakończenie jest kanoniczne, a w jednym Cirilla bez mutacji dostaje miecz od Geralta już po pokonaniu zawieruchy). A mogą też po prostu wybrać kanoniczne zakończenie i fabułę popchnąć w konkretnym kierunku. Jak dla mnie Wiedźmin 3 to naprawdę kawał solidnej gry, która na swoje czasy była genialna ale pokazał, że twórcy dla dobrej historii są w stanie olać to co było w poprzedniej części i jakoś obudować obecną "nową fabułę" na podwalinach poprzedniczki, marginalizując przy tym wybory jakie dali graczowi, wybierając kilka które mogą wpłynąć na to co będzie w kontynuacji (jak to czy Letho przeżyje) choć realnie aż tak dużego wpływu nie miały, często było to tylko zdanie lub dwa o tym co się stało dalej.
Dlatego wątpię też w mały dodatek w stylu pomostu między częściami bo raczej tu o ile będą ciągnąć fabułę dalej to wykorzystają to co się już w grze znalazło ale mogą też postawić na gorsze rozwiązanie i dać nam nowy start w kontynuacji - z nowym bohaterem, którego zrobimy itd. Dla mnie to fatalne rozwiązanie ponieważ fabuła jedynki, motywy, postacie jak i to jak można wiele wątków pociągnąć dalej aż się prosi by to właśnie dalej poprowadzić ale z drugiej strony fatalistyczna natura fabuły CP2077 sporo by zyskała - NC obiecało wiele V po czym przeżuło go, wypluło i nie dało nic w zamian po za tym, że jeśli nawet przeżył to nie było to już życie jakie znał i lubił. Choć tutaj CDPR też musiałby wykazać się nie lada odwagą bo sądzę, że gracze byliby wściekli na takie rozwiązanie.
Zatem jeśli miałby się pojawić dodatek to albo z nowym zakończeniem, które CDPR uznałoby za kanon albo po prostu poboczną, ciekawą historią, która nie prowadzi do niczego. Plus do tego trochę questów pobocznych i zleceń. Wbrew pozorom to ma dość dużo sensu bo pierwszy ma wyjść Wiesiek 4 więc pozwoliłoby to podtrzymać zainteresowanie grą (może by ściągnęło nowych graczy) aż do czasu premiery nowej części i to stosunkowo niskim kosztem w porównaniu ze zrobieniem po prostu nowej gry - tu mają już wiele assetów, skryptów itd. Musieliby po prostu napisać fabułę dograć dialogi, motion capture i o ile nie chcą zaszaleć z nowymi mechanikami to tyle. Oczywiście na mapie gry jest trochę niewykorzystanych lokacji o sporej powierzchni (oczywiście nie możemy tam się normalnie dostać) jak farmy Biotechniki czy Kasyno za North Oak więc mogliby je użyć co oczywiście wymagałoby więcej roboty ale są zdolni, Phantom Liberty tak właśnie uczyniło z Dog Town.
Yarod
Gramowicz
23/06/2025 18:51
Myślę, że mogliby spróbować zrobić podobnie jak przy wiedzminie, jakiś symboliczny pomost pomiędzy częściami, może nie pelny płatny dodatek ale jakis darmowy rozbudowany quest? Problemem jest za to przedzial czasowy.
Ja bym się nie obraził, za parę questów lub fajnych kontraktów. Za to obecnie, dodawanie jakichś malo istotnych funkcji jak te zmienno kolorowe karoserie co najwyżej wkurza scenę moderska ;)