Jest jeszcze nadzieja! Przyszłość Dragon Ball Super znów wygląda obiecująco

Przyszłość serii rysuje się jaśniej po sprostowaniu informacji, które wywołały niemałe zamieszanie w ubiegłym tygodniu. Jak się okazuje, Toyotaro, obecny autor mangi, nie porzuca pracy nad Dragon Ball Super.

Całe zamieszanie rozpoczęło się, gdy organizatorzy Japan Expo Paris ogłosili, że Toyotaro będzie gościem tegorocznej edycji wydarzenia. W opisie jego panelu pojawiła się informacja, że twórca miałby mówić o nowej, oryginalnej mandze, co wielu odczytało jako sygnał, że porzuca Dragon Ball Super.

Dragon Ball Super
Dragon Ball Super

Czy powrót Dragon Ball Super jest bliżej niż myślimy?

Dla fanów byłby to ogromny cios. Po śmierci Akiry Toriyamy w marcu 2024 roku to właśnie Toyotaro jest jedyną osobą odpowiedzialną za kontynuację mangi. Na szczęście, jak poinformowali organizatorzy Expo, doszło do błędu językowego i nieporozumienia. Według konta DBSHype, które powołuje się na informacje od Red_Ribbon_DBZ, panel Toyotaro na Japan Expo skupi się na jego pracy nad Dragon Ball Super oraz doświadczeniu jako mangaki — nie będzie dotyczył nowej serii.

Opis programu został źle sformułowany i błędnie przetłumaczony z języka francuskiego, co doprowadziło do fałszywego alarmu w społeczności fanów. Dzięki wyjaśnieniu tej sytuacji, uwaga fanów znów koncentruje się na wydarzeniu zaplanowanym na 6 lipca, które może przynieść nowe informacje o przyszłości serii.

GramTV przedstawia:

Dragon Ball Super pozostaje w stanie zawieszenia od marca 2024 roku. Od tego czasu ukazał się tylko jeden rozdział, będący prequelem filmu Super Hero i oparty na materiale przygotowanym jeszcze przez Toriyamę. Od tamtej pory Toyotaro pojawiał się publicznie i wciąż chętnie mówił o serii, co sugeruje, że nadal ma wolę i energię, by ją kontynuować.

Wielu fanów podejrzewa, że opóźnienia mogą być związane z przygotowaniami do nowego arcu skupionego na postaci Black Friezy, ale równie możliwe, że twórca zmaga się z presją, by stworzyć zakończenie godne dziedzictwa Toriyamy. Dodatkowo w tle toczy się spór prawny między Shueishą, a Capsule Corp Tokyo o prawa do marki Dragon Ball, choć trudno jednoznacznie stwierdzić, jaki wpływ może on mieć na publikację mangi.

Pomimo trudności, fani wyrażają duże zaufanie do Toyotaro. Wielu z nich cieszy się, że seria zostanie kontynuowana, nawet jeśli już bez udziału Toriyamy i są ciekawi, jak Dragon Ball Super będzie wyglądać pod pełną kontrolą jego następcy. Wszystko wskazuje na to, że czekają nas nowe rozdziały, nowe starcia i — być może — kulminacja jednej z najważniejszych mangowych sag w historii.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!