Half-Life 3 nie tylko powstaje, ale jest już nawet grywalne od początku do końca. Tak twierdzi znany leaker

Fani czekający na Half-Life 3 mogą znowu poczuć nadzieję, pytanie tylko czy kolejny raz okaże się ona złudna.

Według najnowszych informacji od skrupulatnego leakera i znawcy Valve, Tylera McVickera, Half-Life 3 nie tylko istnieje, ale jest już w pełni grywalne od początku do końca. Co więcej, jego oficjalna zapowiedź może nastąpić już latem 2025 roku, a premiera planowana jest prawdopodobnie na koniec przyszłego roku, w okolicach zimy.

Half-Life 2
Half-Life 2

Jednak doczekamy się Half-Life 3?

To nie pierwszy raz, kiedy pojawiają się sygnały, że Valve pracuje nad kolejną dużą grą z uniwersum Half-Life. Już w zeszłym roku głośno było o projekcie o kryptonimie HLX, a wyciekające dane, w tym fragmenty kodu i assetów, zdawały się potwierdzać, że prace rzeczywiście trwają. Jeden z aktorów, który prawdopodobnie bierze udział w produkcji, miał nawet nieświadomie potwierdzić swoje zaangażowanie.

Podczas nowego streamu McVicker podzielił się kolejnymi szczegółami, zastrzegając jednak, że nie zdradza żadnych elementów fabularnych, mimo że je zna:

HLX jest testowane tak intensywnie i na taką skalę, że są ludzie, którzy po prostu zaczynają mówić. Osobiście unikam informacji fabularnych, ale wiem, że niektórzy z moich znajomych je dostali, więc informacje o fabule krążą...

Mimo tego, McVicker zdradził pewną ciekawostkę. Według niego istnieje szansa, że w Half-Life 3 pojawi się Chell, bohaterka serii Portal. Dodał również:

Erik Wolpaw [scenarzysta Valve] cholernie bardzo chce zrobić Portal 3.

Leaker zasugerował, że to może być kolejny projekt single player po premierze Half-Life 3, w zależności od tego, kto zdecyduje się odejść z firmy po zakończeniu tego etapu. McVicker podkreślił też, że Half-Life 3 nie będzie grą VR:

To nie jest gra VR. Kropka.

GramTV przedstawia:

McVicker podkreślił również, że aktualny projekt HLX zaszedł dalej niż jakikolwiek wcześniejszy prototyp Half-Life L3:

To najdalej, jak kiedykolwiek zaszli. Gra jest grywalna od początku do końca. Kropka. Wcześniejsze projekty nigdy nie były tak rozwinięte. Obecnie trwa optymalizacja, dopracowywanie szczegółów i prawdopodobnie są już zablokowani treściowo lub mechanicznie.

W transmisji odniósł się również do nieporozumień wokół proceduralnego generowania rozgrywki, tłumacząc, że nie chodzi o losowe zmiany w geometrii poziomów, lecz o bardziej zaawansowaną wersję Dyrektora AI z Left 4 Dead 2:

Zmienia on położenie elementów gry takich jak drzwi, obiektów fizycznych, przeciwników, przedmiotów, NPC-ów, ale nie samą konstrukcję mapy.

Jednocześnie zaprzeczył plotkom, jakoby fabuła miała być generowana proceduralnie. Wiadomo też, że Half-Life 3 był już w produkcji w latach 2013–2014. Tamta wersja miała oferować rozgrywkę inspirowaną Left 4 Dead, połączoną z momentami narracyjnymi. Projekt został jednak porzucony, ponieważ oparty był na niedokończonym jeszcze wtedy silniku Source 2.

Na razie Valve nie potwierdziło żadnych oficjalnych informacji, ale według McVickera ogłoszenie jest bliżej niż kiedykolwiek wcześniej. Pamiętajcie jednak, aby przyswajać te informacje z pewną rezerwą.

Komentarze
3
koNraDM4
Gramowicz
04/05/2025 16:25
dariuszp napisał:

Niekoniecznie. Wystarczy że jako gracz zawsze będziesz w pionie podobnie jak w grze. I dadzą jakiś punkt odniesienia. Np. w grach typu space sim albo mecha w VR dobrze jest mieć kokpit na około siebie. Wtedy nie masz wrażenia że się kręcisz jak robisz beczkę tylko że się obraz w szybie kręci. Jeżeli wiesz o co mi chodzi.

Chociaż z tym też różnie bywa. Jak grałem w Drive Club VR to dostawałem mdłości gdzie jednocześnie mogłem bez problemu grać w EVE Valkyrie i kręcić beczki.

Ale wydaje mi się że dużo z tym miało wspólnego to że... nie jestem pilotem ale jestem kierowcą. Więc jak wchodziłem z dużą prędkością w zakręt i nie czułem siły odśrodkowej to moje ciało głupiało. Nie mam punktu odniesienia do robienia beczek w statkach kosmicznych więc tam byłem OK.

koNraDM4 napisał:

Portal w VR brzmi jakby to był symulator mocnego żołądka :D

No właśnie w grze (chyba w jedynce to bardziej odczuwałem) przy przechodzeniu przez portale kamera potrafiła niezłe piruety robić więc ciężko mi sobie to wyobrazić na VR. 

Nie jestem jakoś podatny na zawroty głowy i nudność podczas korzystania z tego ale taka gra mogłaby wystawić mnie pewnie na próbę.

dariuszp
Gramowicz
04/05/2025 14:19
koNraDM4 napisał:

Portal w VR brzmi jakby to był symulator mocnego żołądka :D

Niekoniecznie. Wystarczy że jako gracz zawsze będziesz w pionie podobnie jak w grze. I dadzą jakiś punkt odniesienia. Np. w grach typu space sim albo mecha w VR dobrze jest mieć kokpit na około siebie. Wtedy nie masz wrażenia że się kręcisz jak robisz beczkę tylko że się obraz w szybie kręci. Jeżeli wiesz o co mi chodzi.

Chociaż z tym też różnie bywa. Jak grałem w Drive Club VR to dostawałem mdłości gdzie jednocześnie mogłem bez problemu grać w EVE Valkyrie i kręcić beczki.

Ale wydaje mi się że dużo z tym miało wspólnego to że... nie jestem pilotem ale jestem kierowcą. Więc jak wchodziłem z dużą prędkością w zakręt i nie czułem siły odśrodkowej to moje ciało głupiało. Nie mam punktu odniesienia do robienia beczek w statkach kosmicznych więc tam byłem OK.

koNraDM4
Gramowicz
04/05/2025 13:07

Portal w VR brzmi jakby to był symulator mocnego żołądka :D




Trwa Wczytywanie