Jeden z najważniejszych twórców Dragon Balla otwarcie skrytykował współczesne oblicze serii, gdzie Goku nadal jest głównym bohaterem.
Rzadko zdarza się, by ktoś związany z marką Dragon Ball tak otwarcie wypowiadał w negatywny sposób o rozwoju serii. Tym razem zrobił to Kazuhiko Torishima, legendarny redaktor magazynu Shonen Jump i jedna z osób, która pomagała Akirze Toriyamie stworzyć jego największy sukces. W trakcie niedawnego streamu na YouTube stwierdził, że Goku jako postać stracił na atrakcyjności, a nowe produkcje z serii nie wnoszą niczego świeżego.
Dragon Ball
Dragon Ball – jeden z redaktorów serii uważa, że czas Goku już minął
Torishima posunął się nawet do słów, które dla wielu fanów mogły zabrzmieć zbyt ostro. Uznał, że Dragon Ball Daima to nieudany projekt i że lepszym pomysłem byłoby stworzenie historii skupionej na Vegecie. W ostatnich latach to właśnie książę Saiyan pokazuje największy rozwój, podczas gdy Goku pozostaje uwięziony w schemacie infantylnego, wiecznego wojownika poszukującego silniejszych przeciwników.
Dla wielu widzów Dragon Ball Super już dawno zatracił balans między emocjami a widowiskiem. Goku, kiedyś symbol determinacji i dobroci, obecnie często działa bez refleksji, a jego decyzje, jak rozpoczęcie Turnieju Mocy, który mógł doprowadzić do zagłady całych wszechświatów, są coraz trudniejsze do usprawiedliwienia. Bohater, który nie potrafi się zmienić, przestał być już wiarygodny.
Vegeta natomiast przeszedł drogę, jakiej wielu protagonistów może mu pozazdrościć. Od bezlitosnego najeźdźcy, przez rywala Goku, aż po ojca i wojownika walczącego nie tylko o dumę, lecz także o bliskich. Każda jego porażka i każdy powrót mają emocjonalny ciężar, którego brakuje w przygodach Kakarotta.
GramTV przedstawia:
Torishima, który przez lata wymagał od Toriyamy nieustannego podnoszenia poprzeczki, wyraźnie rozczarowany jest kierunkiem, w jakim podążyła marka. Jego wypowiedź można odczytać jako apel o odwagę i kreatywność i o porzucenie nostalgii na rzecz świeżej wizji świata Saiyan.
Współczesne anime udowadniają, że siła bohatera nie musi opierać się wyłącznie na ciosach i transformacjach. Postacie takie jak Tanjiro z Demon Slayer czy Yuji z Jujutsu Kaisen pokazują, że emocjonalna głębia i rozwój wewnętrzny potrafią być równie porywające jak epickie pojedynki.
Jeśli więc Goku naprawdę dotarł do kresu swojego rozwoju, może nadszedł moment, by Dragon Ball odnalazł nowego lidera. Innym dobrym wyborem na nowego bohatera Dragon Ball, obok Vegety byłby Gohan, który dysponuje ogromną siłą, którą nadal w pełni nie zaprezentował w żadnej produkcji anime.