W Sekiro: Shadows Die Twice system leczenia NPC-ów z choroby pierwotnie miał wyglądać inaczej

Małgorzata Trzyna
2019/04/18 13:58
0
0

Zamiast leczyć wszystkich za jednym zamachem, każdego NPC-a odwiedzało się z osobna.

W Sekiro: Shadows Die Twice system leczenia NPC-ów z choroby pierwotnie miał wyglądać inaczej

Lance McDonald, który specjalizuje się w odkrywaniu wyciętej i zmienionej zawartości z gier From Software, zagłębił się w dane Sekiro: Shadows Die Twice. Okazuje się, że studio eksperymentowało z mechaniką smoczego moru - choroby, na którą losowo zapadają NPC, im więcej w grze giniemy. Obecnie wyleczenie ich (wszystkich naraz) wymaga użycia kropli smoczej krwi przy dowolnym posążku rzeźbiarza. Uprzednio postaci niezależne chorowały z tego samego powodu, ale leczenie ich wymagało podejścia do każdego z osobna i wykorzystania granulki smoczego moru (przedmiot ten nie istnieje w finalnej wersji gry). Do stworzenia granulki smoczego moru lekarka Emma potrzebowała mocy wskrzeszającej.

GramTV przedstawia:

Podczas interakcji z poszczególnymi NPC-ami pojawiały się nowe opcje dialogowe (także zostały one wycięte). Szalony doktor Doujun był bardzo podejrzliwy, gdy Sekiro oferował mu granulkę, by go uleczyć. NPC mieli także umierać z powodu choroby, jeśli nie zdążyliśmy do nich na czas - w finalnej wersji zrezygnowano z tej mechaniki. Obecnie nie trzeba aż tak troszczyć się o inne postaci, a krople smoczej krwi łatwo znaleźć, więc konieczność leczenia NPC-ów to tylko drobna niedogodność.

Poniżej znajdziecie wideo pokazujące, jak pierwotnie miała działać mechanika smoczego moru:

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!