NBA nie traci wiary w zdolności EA - mimo wpadki z NBA Live 14

Patryk Purczyński
2014/02/19 09:31
2
0

Niskie oceny NBA Live 14 nie sprawią, że NBA zerwie współpracę z Electronic Arts. Przedstawiciele ligi przyznają, że serii NBA 2K od Take-Two przyda się konkurencja.

NBA nie traci wiary w zdolności EA - mimo wpadki z NBA Live 14

- EA było dla nas długoterminowym, fantastycznym partnerem. Nie mamy wątpliwości, że oni wciąż wierzą w koszykówkę, gdyż to pomoże im zwiększyć ich globalny zasięg - mówi Vicky Picca reprezentująca organizację amerykańskiej ligi koszykówki NBA.

- Pomimo komplikacji z ich grą NBA nadal są światowym liderem wśród wydawców gier sportowych - podkreśla. Picca odnosi się do niezwykle chłodno przyjętej NBA Live 14, które na PS4 ma średnią 43/100, zaś na Xboksie One jest jeszcze gorzej - 36/100. Mimo to władze ligi nie zamierzają przekreślać "Elektroników". - Podoba nam się pomysł dawania fanom NBA wyboru gier koszykarskich. To prowadzi do konkurencji i innowacyjności - stwierdza przedstawicielka NBA.

GramTV przedstawia:

Po drugiej stronie barykady takich problemów jednak nie ma. - Biorąc pod uwagę tę dekadę, NBA 2K14 stało się jedną z pięciu najszybciej sprzedających się gier konsolowych. To także najszybciej sprzedająca się gra spod znaku NBA w historii. 2K prowadzi pomysłowy marketing, trzymając rękę na pulsie pop-kultury. Mam tu na myśli współpracę z Michaelem Jordanem w przeszłości i LeBronem Jamesem w tym roku - dodaje Picca.

Tegoroczna odsłona NBA 2K to niemal pewnik. O nowej części NBA Live tego samego powiedzieć nie można.

Komentarze
2
Usunięty
Usunięty
19/02/2014 16:59

Tak z ciekawości, może ktoś napisać, co zostało aż tak zepsute? W porównaniu z poprzednimi ocenami?Bo naprawdę ciężko mi sobie wyobrazić, co można popsuć w grze sportowej wychodzącej rokrocznie(chyba). Takie gry powinny być tylko ulepszane i najwyżej pojedyncze rozwiązania okazywać się niewypałem.

Usunięty
Usunięty
19/02/2014 10:59

NBA powinno podać EA do sądu za to, co zrobili z tą marką. Ale skoro naiwnie wierzą, że kolejne części będą lepsze, to już ich problem. EA chyba bardziej zeszmacić jakiejś serii nie może...