Twórcy Thiefa nie chcą popaść w klimat steampunku

Patryk Purczyński
2013/03/27 15:43
6
0

Miasto w Thiefie ma być duże i w niczym nie przypominać steampunku - to cele, jakie postawili sobie przedstawiciele Eidos Montreal. Niebagatelną rolę ma odegrać także mgła.

Twórcy Thiefa nie chcą popaść w klimat steampunku

Do tej pory w kontekście Thiefa mówiło się głównie o tym co i jak może robić Garrett. Autorzy gry znaleźli jednak również chwilkę na pochylenie się nad miastem, w którym toczy się akcja, a także stylem, w jakim jest projektowane. - Po pierwsze, chcieliśmy uniknąć poczucia, jakbyś znajdował się w wiosce, w niewielkiej miejscowości - mówi Nicolas Cantin.

- Moim celem było stworzenie metropolii, czegoś zupełnie współczesnego, a jednak pasującego do dawnych czasów - wyjawia dyrektor kreatywny z Eidos Montreal. W Thiefie gracze nie poczują co prawda tej skali otwartości i rozległości co chociażby w Grand Theft Auto, ale mają zdawać sobie sprawę, że otacza ich sporych rozmiarów świat.

Centralnym punktem jest powracająca z Thief: Deadly Shadows wieża zegarowa, w której mieści się kryjówka Garretta. - Styl artystyczny steampunku to złoto i drewno. My chcemy się tego pozbyć - deklaruje Cantin. Samo miasto ma natomiast łączyć w sobie architektoniczny styl średniowieczny z wiktoriańskim. W nowym Thiefie ważne będą zresztą nie tylko budynki, ale również to, co między nimi, czyli unosząca się mgła.

GramTV przedstawia:

- Mgła pozwala nam oświetlić całą grę - przyznaje Cantin. Trzeba bowiem pamiętać, że podobnie jak w poprzednich częściach, tak i w najnowszej odsłonie Garrett rozpoczyna swe działania po zmroku - jego największym sprzymierzeńcem są bowiem ciemności. - Mając mroczną scenę w mrocznej alejce dodajesz do tego mgłę i dopiero dzięki niej jesteś w stanie dostrzec sylwetki. Nigdy nie przebywasz w całkowitych ciemnościach. Mgłę dodajemy dla nastroju, ale także po to, by gracze cokolwiek widzieli - dodaje Cantin.

Thief zmierza na pecety i konsole następnej generacji. Debiut gry wyznaczono na przyszły rok.

Komentarze
6
Usunięty
Usunięty
28/03/2013 09:43

Dishonored nie jest steampunkiem, to raz, dwa - Thief to "industrialne średniowiecze" i nigdy nie był to steampunk w tradycyjnym rozumieniu, nie wiem, dlaczego ludzie się na tym skupiają, skoro istotny jest świat jako całość, a nie jego jeden element?

Usunięty
Usunięty
28/03/2013 00:33

W zasadzie to w poprzednich seriach też było wrażenie, że miasto jest spore. Nawet jeśli nie było całkowicie otwarte, to było wrażenie przestrzeni z różnymi dzielnicami itd itp, to było ciekawie rozwiązane. Klimat średniowiecza/wiktoriańskiej Anglii jak najbardziej, więcej dobrego :)

Usunięty
Usunięty
28/03/2013 00:21

Nie ma czegoś takiego jak "za dużo steampunku".

/old_forum/2013_13/20130328002136.jpg" class="ipsAttachLink ipsAttachLink_image">/old_forum/2013_13/20130328002136_m.jpg" class="ipsImage ipsImage_thumbnailed" alt="20130328002136">




Trwa Wczytywanie