Stardoll stanęło przed sądem, oskarżone o zbyt agresywny marketing względem nieletnich

Małgorzata Trzyna
2013/01/14 23:15
4
0

Szwedzki sąd uznał, że wysyłanie reklam do małoletnich osób na wewnątrzgrowe skrzynki odbiorcze jest nielegalne – by móc to robić, potrzebna jest najpierw zgoda rodziców.

Stardoll stanęło przed sądem, oskarżone o zbyt agresywny marketing względem nieletnich

Marknadsdomstolen, sąd specjalizujący się w sprawach dotyczących handlu i konkurencji w ubiegłym miesiącu rozstrzygnął spór między szwedzką agencją Konsumentombudsmannen, zajmującą się prawami konsumenta, a developerem Stardoll, który prowadzi serwis internetowy dla dziewczyn interesujących się modą i grami. Od wyroku nie można się odwołać.

Sprawa dotyczyła oferty sprzedaży niepełnoletnim przedmiotów w grze i innych elementów. Stardoll wygrało w pewnych kluczowych sprawach (powtarzanie, że można wykupić konto premium samo w sobie nie zostało uznane za agresywny czy nielegalny marketing, a twierdzenie, że pewne funkcje są darmowe dla członków premium nie jest zabronione ani nieprawdziwe), ale przegrało w dwóch innych, równie ważnych kwestiach:

  • Słowa „kupić”, „ulepszyć” i inne, podobne, nie mogą być wykorzystywane w przypadku gier online kierowanych do osób poniżej 16 roku życia.
  • Wykorzystywanie wewnątrzgrowych skrzynek odbiorczych w celu wysyłania reklam do nieletnich jest nielegalne.

GramTV przedstawia:

Przed wysłaniem takiej oferty czy reklamy konieczne jest uzyskanie zgody rodziców.

- Ten werdykt wskazuje na to, że prawo nie jest dostosowane do współczesnych czasów – powiedział Per Strömbäck, rzecznik prasowy szwedzkiego przemysłu gier. – Zalogowanie się do gry sieciowej przypomina wejście do sklepu, a informowanie o różnych ofertach w takim środowisku jest naturalne. To nie jest równoważne wysyłaniu reklam poza grą.

Strömbäck donosi, że właściwie nie ma szans na zmianę tego wyroku, ponieważ rząd przeprowadził już swoje dochodzenie i popiera decyzję sądu.

Komentarze
4
Usunięty
Usunięty
16/01/2013 00:02

Widać nie znasz amerykańskiego prawa. Tam elementy umowy niewypunktowane w regulaminie mogą od razu pójść do sądu jeśli strony nie zgodzą się na polubowne (np. odszkodowanie) rozwiązanie sprawy. :P

Usunięty
Usunięty
15/01/2013 22:18

Po co pytać rodzica, któremu za wychowawcze uderzenie dziecka one są z są z marszu zabierane? Są przedszkola, gdzie nie nazywa się dzieci chłopiec, dziewczynka, bo przecież może zechce zmienić płeć, gdzie czyta się dzieciom gejowskie i lesbijskie bajki, bo bardziej tolerujemy dewiacje niż naturalny porządek, który zresztą ukształtował się przez cały czas trwania cywilizacji, gdzie w podstawówkach dzieci przy całej klasie mają opowiadać o swoich pragnieniach, marzeniach seksualnych...W Szwecji w szkołach prawie wcale nie ma dzieci posiadających rodziców bez rozwodów. Tam już dawno rodzice nie mają praw wobec swoich własnych dzieci, więc dziwi mnie ten werdykt.

Usunięty
Usunięty
15/01/2013 10:17

Nie rozumiem. Dla mnie, tak na chłopski rozum, założenie konta w JAKIMKOLWIEK serwisie powinno być dozwolone dla osób dorosłych, potrafiących czytać Regulamin. Małoletnia osoba ma gdzieś wszelkie regulaminy i akty prawne, co wiem sam po sobie, bo kiedyś, jeszcze jako nastolatek, sam korzystałem z kont na różnych ''czerwonych tubach''. Kogo to wina? Firmy, która udostępniała treści dla dorosłych, czy moja - chłopca, który chciał sobie obejrzeć trochę niegrzecznych filmów? Czy dlatego, że mi, jako nieletniemu, udostępniano treści porno, należy winić dostawcę usługi? Nie. Odszedłem znacznie od tematu, ale co tam. I tak chodzi o to, żeby kontrolować młodzież, a nie kontrolować dostawców treści w internecie. Sami powinniśmy bronić swoich pociech, lub je kształtować, a nie winić o wszystko firmy, których jedynym zadaniem jest zarabianie pieniędzy.




Trwa Wczytywanie