Fargo: gracze mają dość "mało inteligentnych" RPGów i przeróbek

Małgorzata Trzyna
2012/06/04 12:59

Szef inXile i twórca Wasteland 2, Brian Fargo, nie wydaje się być zainteresowany stworzeniem nowego, rozwodnionego RPG pełnego romansów i śladowych ilości akcji.

Fargo: gracze mają dość

- Gracze są sfrustrowani widząc, w jakim kierunku zmierza ten gatunek - powiedział Fargo podczas rozmowy z Game Informerem. - Konsola zapewnia zupełnie inne doświadczenia i uważam, że włożono sporo wysiłku, by wszystko było coraz głupsze. Jeśli chodzi o PC, nie widzę, żeby tam specjalnie starano się robić coraz głupsze rzeczy. Odbiorcy lubią być traktowani jak inteligentni ludzie i zawsze próbowałem w ten sposób podchodzić do zagadnienia.

Fargo powiedział, że odbiorcy jego wcześniejszych gier okazali się mądrzejsi niż zakładał, chociaż byli młodsi niż obecni fani. Grupa graczy mająca już swoje lata jest dość zmęczona tym, że nie dostaje takich gier, jakich oczekuje.

- Myślę, że ludzie mają dość przeróbek. Sytuacji, w której jakiś klasyczny tytuł zostaje zmieniony. Który staje się strzelanką z perspektywy pierwszej osoby, choć początkowo był grą taktyczną. Gracze bardzo często powtarzają, że tego nie chcą - zauważa Fargo. - We wcześniejszych produkcjach było coś, co kochali i chcą tego z powrotem. Nie chcą, żeby to przerabiano w jakikolwiek sposób.

GramTV przedstawia:

Deweloper powiedział także, że nie zwraca większej uwagi na to, jak wyglądają współczesne RPG, ponieważ jego celem nie jest przyciąganie jak największej ilości fanów, ale zadowolenie staroszkolnych graczy, którzy chcą tego, na czym on sam zna się najlepiej. Słyszy głosy krytyki pod adresem współczesnych trendów i bierze je pod uwagę.

- Słyszałem wiele negatywnych opinii na temat skupiania się na relacjach między postaciami. Myślę, że to jest coś, co stało się teraz bardziej popularne, ale kiedyś takie nie było, i dlatego gracze reagują negatywnie na koncentrowanie się na związkach - zauważa. - Można opisać na wiele sposobów, co to znaczy, ale moi odbiorcy mówią "nie rób tego".

Wasteland 2 wyjdzie w październiku na PC po tym, jak udało się zebrać fundusze w wysokości 3 milionów dolarów na sequel klasyka z 1989 roku.

Komentarze
28
Vojtas
Gramowicz
05/06/2012 13:04

>> Zazdrość? A czego niby miałby zazdrościć? Przecież robi grę niszową nie dlatego,>> że musi, tylko dlatego że chce.

Dnia 05.06.2012 o 09:02, Lordpilot napisał:

^^ No nie bardzo. Na Wasteland 2 nie chciał mu wyłożyć kasy żaden duży wydawca (co swoją drogą jest naprawdę smutne),

Nie o to mi chodzi. Przecież gdyby chodziło mu głównie o kasę, to zwyczajnie olałby Wasteland 2 bez większego żalu.

Dnia 05.06.2012 o 09:02, Lordpilot napisał:

Ja tam gołym okiem widzę, że facet ma przez to uraz i żal, to w nim siedzi - W2 może osiągnąć sukces artystyczny, ale na komercyjny nie ma szans.

To jest nisza, ale to też jego wybór. Grunt, by nie dołożył do tego interesu.

Dnia 05.06.2012 o 09:02, Lordpilot napisał:

IMO, powinien być po prostu ponad to - gry BioWare, CDP, Beth to zwyczajnie niejest żadna konkurencja dla jego produkcji,

Wiem, ale on po prostu wyraża swoje zdanie, to nie jest wyłącznie wywiad promocyjny. Skoro chce mówić, to niech mówi. Zawsze można się czegoś ciekawego dowiedzieć od kuchni. ;)Nawiasem mówiąc - pamiętam, jak w jakimś portalu ukazał się krótki wywiad z Tomkiem Gopem o tytule "W2 będzie miał najlepszą grafikę na rynku", gdzie człowiek CDPR m.in. porównywał W2 do ME, DA i czegoś jeszcze. Później się okazało, że ów pismak wydobył to z TG na korytarzu, gdy wsiadał do windy. To miało być off the record. Heh, to wszystko dym w oczy.

Lordpilot
Gramowicz
05/06/2012 09:02

Inna sprawa, że od dawna zauważam niesamowite

Dnia 04.06.2012 o 17:14, Vojtas napisał:

lenistwo wśród graczy niezależnie od platformy. Niektórzy używają pojęcia "wygoda", ja uważam, że to tylko pół prawdy.

Ja też :) To zresztą jest temat na inną dyskusję - czy marketingowcy, deweloperzy, wydawcy i gracze potrafią jeszcze rozróżnić "prostotę" od "prostactwa", bo to jednak nie to samo :). Z iksowym Wiedźminem, to piękny przykład, ale tylko jeden z wielu :). Ogrywam ostatnio Diablo 3 - narzekam, że tryb "normal" (jedyny dostępny na początku), to raczej "very easy" i nie jestem w tych narzekaniach odosobniony. Po czym zaglądam na fora i co widzę ? Skrajności, kolego :) Sporo ludzi, podpisuje się pod tym co ja - jest za łatwo, ale... nie brakuje też postów w rodzaju "jak przejść Leorica (pierwszy większy boss w I akcie) na normalu, utknąlem, pomóżcie" - a zaznaczam mówimy o grze, która jest mega-prosta, gdzie NIE DA SIĘ spieprzyć postaci (bo statystyki rozdaje komp - czysta automatyzacja)... Ręce wtedy wręcz opadają, nawet mi, choć mam anielską cierpliwość dla żółtodziobów ;)^^ Ludzie, którzy zaczynali swoją przygodę z grami niedawno są do tego przyzwyczajeni - do prowadzenia za rączkę, podpowiedzi, samouczków, prostackich poziomów trudności, tego, że wszystko mają podane "tu i teraz na srebrnej tacy". Nie ma to oczywiście nic współnego z inteligencją. Ot, jak się całe życie jeździ "automatem", a tu nagle każą się przesiąść na auto a manualną skrzynią biegów, to każdy będzie narzekał, że nagle lewa noga musi pracować, a wcześniej sobie wygodnie odpoczywała ;-).> Zazdrość? A czego niby miałby zazdrościć? Przecież robi grę niszową nie dlatego, że musi,

Dnia 04.06.2012 o 17:14, Vojtas napisał:

tylko dlatego że chce.

^^ No nie bardzo. Na Wasteland 2 nie chciał mu wyłożyć kasy żaden duży wydawca (co swoją drogą jest naprawdę smutne), a wedle tego co mówił w jednym z wcześniejszych wywiadów - był u każdego. Ja tam gołym okiem widzę, że facet ma przez to uraz i żal, to w nim siedzi - W2 może osiągnąć sukces artystyczny, ale na komercyjny nie ma szans. IMO, powinien być po prostu ponad to - gry BioWare, CDP, Beth to zwyczajnie nie jest żadna konkurencja dla jego produkcji, bo to tytuły przeznaczone dla zupełnie innej grupy odbiorców. Kojarzysz zapewne niszowe "Legends of Grimrock" - tam twórcy darowali sobie przytyki pod adresem "dużych", skoncentrowali się na promowaniu swojego tytułu i pokazywaniu, że czerpie z oldskulowych dungeon crawlerów, co wyszło im tylko na dobre :). Wolałbym żeby pokazał w końcu jakiś gameplay, zamiast wylewać żale jaki to świat jest niesprawiedliwy, bo gracze nie kochają hardkorowych tytułów. Trudno, tak jest, nie ma co tego roztrząsać, tylko się wziąść w garść i robić swoje, dla swoich odbiorców.BTW - gadki o przerabianiu marek, pouczanie mentorskim tonem dlaczego nie powinno się tego robić to akurat w ustach Fargo brzmią wyjątkowo nieszczerze, biorąc pod uwagę jak przerobił Bard''s Tale (i jakie cuda przy okazji obiecywał !), to tak jakby poseł Rysiu Czarnecki zaczął pouczać innych, żeby "za bardzo nie przesadzać ze zmianą partii" ;-)

Usunięty
Usunięty
04/06/2012 23:10
Dnia 04.06.2012 o 14:00, Eff3ctiv3 napisał:

Mylisz chyba gry z książką do filozofii albo fizyki gdzie znajdziesz 1000 rzeczy do przemyślenia.

Tego nie oczekuje, ale przedstawienia jakiejkolweik problematyki juz tak. Ciekawą rzeczą obecnie jest powoli (ach ta sesja) odkrywany przeze mnie Max Payne 3. Dopiero zacząłem grę i nie chcę sobie robić nadziei... ale poruszenie wątków dotyczących pozorowania bycia dobrym obywatelem i spolecznikiem przez bogaczy i prowadzenie przez nich pustego i bezwartościowego życia... bardzo ciekawe. Podobnie jak tknięcie tematu działań firm farmaceutycznych w pierwszej części.Wspomniane przez ciebie Baldur''s Gate - na koniec trzeba się zdecydować na bycie lub nie bogiem i to pod presją tego co mówią czlonkowie drużyny. U mnie cała ekipa była zebrana na zasadzie fabularnego dopasowania, więc ich opinie miały znaczenie. Takich rozwiązań w dzisiejszych czasach już się nie spotyka.

Dnia 04.06.2012 o 14:00, Eff3ctiv3 napisał:

W obecnych czasach kojarzy mi się Deus Ex, bo mimo że to przyszłość, to ten problem za jakiś czas może i nas dotyczyć, czyli kwestia ulepszeń dla człowieka.

Human Revolution właśnie wymienilem jako jedyny przykład takiej twórczości w ostatnich latach.Co do wymienionego tu wielokrotnie Wiedźmina. Jak do tej pory pod względem kreacji postaci lub przedstawienia konkretnego problemu, który jest z nią związany i z ktorym musi sie mierzyć nie jest to wybitne dzieło. Ale ta historia jest jeszcze niedokończona jak sądzę, więć podobnie jak w BG prawdziwy sens może pojawić się za czas jakiś.EDIT:I zgodzę się z tym, że mamy do czynienia z pewnym błednym kołem - wydawane sa coraz durniejsze i mniej wymagające ('wygodniejsze' jak kto woli) gry, które okazuja się 'hiciorami' wśród coraz mniej oczekujących odbiorców. Developerzy sprzedają produkt nad którym nie trzeba mysleć (ani tworząc, ani grając weń), więc wiecej zarabiaja, a gracze dostaja hamburgerową rozrywkę pełną błysków i wybuchów.




Trwa Wczytywanie