Activision odpiera zarzuty o brak innowacyjności

Patryk Purczyński
2012/02/14 13:25

Podczas jednego z paneli dyskusyjnych na DICE 2012 postawiono tezę, że model wydawniczy jest zepsuty, kierując ten zarzut m.in. pod adresem Activision Blizzard. Eric Hirshberg ripostuje.

Activision odpiera zarzuty o brak innowacyjności

Wielcy wydawcy, w tym Activision Blizzard, powstrzymują innowacje i ograniczają wybór konsumentom, a sam model dystrybucji jest zepsuty - taki wydźwięk mają słowa analityka Michaela Pachtera, który wystąpił na zorganizowanej w Las Vegas imprezie DICE 2012. Kontrę do tej opinii miał okazję przedstawić na łamach Gamasutry Eric Hirshberg, szef Activision Publishing.

- Po pierwsze, jako jeden z nielicznych dystrybutorów wydaliśmy w tym roku nową markę (Skylanders: Spyro's Adventure), a co więcej, uplasowała się ona w gronie dziesięciu czołowych gier roku. Uruchomiliśmy też ambitną i przedsiębiorczą usługę cyfrową dla naszej społeczności Call of Duty, której rozwój zajął nam dwa lata, i która nie miała wyznaczonego wzorca - wyliczał Hirshberg.

GramTV przedstawia:

- Pomyłką jest twierdzenie, że nie jesteśmy innowacyjni, albo że nie próbujemy wnieść nowych marek lub pomysłów do branży. Nasze decyzje podejmujemy bardzo ostrożnie, skupiamy się na sferach, w których możemy - jak sądzimy - dokonać czegoś niepowtarzalnego, mieć rzeczywistą przewagę nad konkurencją - stwierdził.

- Poza tym, ten punkt widzenia nie obejmuje moim zdaniem zachowań graczy. Oni dobrowolnie spędzają coraz więcej czasu z grami, które kochają, a to w sposób naturalny prowadzi do innowacyjności w obrębie już istniejących marek. Jeszcze kilka lat temu wyglądało to zupełnie odwrotnie - wówczas gracze próbowali rozmaitych rzeczy z różnych gatunków i podążali przed siebie. Dziś łączy ich i gry, które kochają, długoterminowa relacja, a my reagujemy na takie zachowania - dodał.

Komentarze
26
Tenebrael
Gramowicz
16/02/2012 07:34
Dnia 14.02.2012 o 13:47, milker napisał:

Tyle, że w te "tasiemce" jak to nazwałeś każdy gra. Ja sam spędzam dużo czasu przy CoD, bo ta gra ma w sobie urok i klimat.

Ale jest różnica między "grą, w którą masa ludzi gra" a "grą innowacyjną". O ile CoD może się masom podobać (sam nie wiem, czemu, ale fakt jest faktem, i nie ma co dyskutować), o tyle nazwanie go innowacyjnym to jak nazwanie skina wojownikiem o równość rasową......i od razu z góry powiem: nie, nie twierdzę że BF3 jest innowacyjny (tzn jest graficznie, gameplay''owo nie). Mówię o Acti i CoD, bez żadnych porównań do kogokolwiek.

Usunięty
Usunięty
15/02/2012 19:45
Dnia 15.02.2012 o 07:56, Phobos_s napisał:

> To ja podam drugą, żelazną zasadę.Zanim odpowiemy, czytamy ze zrozumieniem, drogi kolego. > To samo tyczy się ZubenPL. Napisałem gdzieś, że chodzi o studio DICE? Nie. Więc o co > Wam chodzi, nie wiem. To ja nie wiem czemu napisałeś, że "Trudno się dziwić, że właśnie takie słowa padły podczas DICE 2012". Bo ja nie wiem, co w tym takiego oczywistego, że akurat na tej konferencji pan Hirshberg powiedział akurat to a nie co innego. I czemu nagle piszesz o BF3 jak nigdzie nie ma o nim nawet wzmianki. Po dodaniu 2 do 2 wychodzi na to, że pisałeś o DICE w odniesieniu do studia. A skoro nie tylko ja tak to odczytałem to znaczy, że problem nie był w czytaniu tylko w pisaniu :)

Już śpieszę z odpowiedzią. Dlaczego podałem BF3 jako przykład? Między innymi dlatego, że tutaj właśnie tego nie ma. Jest tylko o tym, jakie to złe jest Activision i jaki to wtórny jest Call of Duty. Dlaczego nie ma tutaj nic o Battlefield''zie? To jest gra która wprowadziła innowacyjność? Nie sądzę, ale złe jest tylko Activision bo zarabia na tym, co się podoba nam, czyli graczom. Ale nie, wysokie oceny i wyniki sprzedaży to przecież znaczy tylko o tym, że gra jest słaba.... Faktycznie, może trochę źle to napisałem, ale nie zarzucaj mi nieznajomości tematu, bo tym akurat żyję.

Usunięty
Usunięty
15/02/2012 11:51

Trochę smutne to jest, że największy wydawca w branży opiera się na na dwóch grach: kolejnej części CoD-a i WoW-ie. W dodatku polityka cenowa opierająca się na zasadzie, że gry powinny zacząć tanieć przynajmniej po 2 latach od wejścia na rynek. No ale co ja winię Acti...tak naprawdę to gracze są temu winni, bo biegną od razu po premierze wydać 130 zł (50 euro) na grę, której przejście zajmuje 5 godzin, a później wydają kolejną kasę na dlc, które wprowadza jedną mapkę i dwie bronie.W takim wypadku nie dziwię się Acti, że nic nie próbuje zmienić - zarabiają grube miliony na robieniu po raz piąty tego samego, żyć nie umierać :D wygląda więc na to, że to sami gracze nie chcą żadnych zmian - jeśli chcemy, żeby wydawca wprowadził coś nowego, to zagłosujmy portfelami i nie kupjmy kolejnego CoD-a. Proste!




Trwa Wczytywanie