InSane nie musi być trylogią

Patryk Purczyński
2011/03/05 11:49
0
0

Jeżeli pierwsza część inSane okaże się klapą, THQ zrezygnuje z pomysłu produkowania dwóch kolejnych odsłon. Danny Bilson twierdzi, że to powszechnie stosowana praktyka, choćby w przemyśle filmowym.

InSane nie musi być trylogią

Tuż po ogłoszeniu prac nad inSane zapowiedziano, że dzieło Guillermo del Toro ma ukazać się w trzech częściach. THQ nie wycofuje się z tych planów, ale stawia warunki. - Mamy aspiracje do stworzenia trylogii. Jeśli jednak pierwsza gra się nie sprawdzi, trylogii nie będzie. Nie ma w tym nic skomplikowanego - stwierdza Danny Bilson, wiceprezes THQ.

- Jeśli Avatar okazałby się klapą, nie byłoby dwóch kolejnych części. Jeśli pierwszy Matrix nie odniósłby sukcesu, nie byłoby dwóch kolejnych części. Premiera pierwszej odsłony musi zakończyć się powodzeniem. A potem to samo musi spotkać drugą! Dopiero wtedy można się zabierać za trzecią - dodaje Bilson.

GramTV przedstawia:

Prezes studia Volition, odpowiadającego wespół z Guillermo del Toro za inSane, zwraca z kolei uwagę na kwestie finansowe. - Planowanie nie kosztuje zbyt wiele, prawda? Tylko kilka procent budżetu przeznaczonego na drugą część wydamy zanim zorientujemy się, jak radzi sobie "jedynka" - zaznacza Mike Kulas. A nim do tego dojdzie, jeszcze wiele wody w rzece upłynie. InSane ma bowiem zadebiutować dopiero w 2013 roku.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!