Fable III - recenzja

gram.pl
2010/11/02 19:30

Fett przez kilka dni poznawał świat Albionu. Choć opisał go w nieco specyficzny sposób przy okazji Tygodnia z..., teraz przyszedł czas na końcowy werdykt i recenzję Fable III. Rewolucji nie odczuł, ale bajka okazała się zadowalająca. Przeczytajcie, dlaczego.

Peter Molyneux jest jak malutki chłopiec, który – żyjąc nieustannie w świecie marzeń – jest wręcz przekonany o sile swoich czynów i rewolucyjności własnych pomysłów. Niestety życie okazuje się brutalne, a w wielu sytuacjach nad osobiste ambicje należy przedłożyć inne sprawy. Fable III jest kolejnym na to dowodem.

Jeżeli jesteście ciekawi, jak nowe dziecko Piotrusia ocenia Fett, przeczytajcie naszą recenzję.

GramTV przedstawia:

Komentarze
47
Usunięty
Usunięty
29/01/2011 19:41

Ciekawe czy Fable III będzie na PC czy będzie tak samo jak z Fable II

Usunięty
Usunięty
07/01/2011 10:26

Iee tam, się nie znacie.Oceny grą to się wystawia po nazwie studia bądź twórcy. Bosz, z kim ja muszę pracować.edit: Kurde, dawno ostatni komentarz tu był. Trafiłem tutaj z nowego wpisu o Fable na PC.

Usunięty
Usunięty
11/11/2010 13:44

Mnie smuci tylko jedno: po obejrzeniu wywiadów z Peterem i o przeczytaniu paru recek, wiem już całkiem sporo o fabule gry... Właściwie cały trzon fabularny został już ukazany - przeprowadzamy rewolucję, obalamy tron, na którym zasiadamy i spełniamy obietnice, KONIEC. No świetnie, dziękuję wszystkim, teraz będę już wiedział, że mało co mnie zaskoczy w tej grze.Ta jakaś okropna maniera w ostatnich czasach do spoilerowania fabuły w bardzo dużym stopniu zabija sporo przyjemności z gry... Kiedyś w rcenzjach gier RPG omawiało się to zupełnie inaczej, nikt nie pozwoliłby sobie na komentarz dotyczący tego co się stanie w połowie gry, czy w ogóle czegokolwiek znaczącego w fabule. Pojawiały się raczej opisy typu "rozczarowujące zakończenie","mało oryginalny/przewidywalny rozwój akcji","niesamowity moment w mniej więcej połowie gry", rozumiecie, zostawiało się bardzo dużo mgły przy takich tytułach. Pamiętam jak czytałem reckę pierwszego KotORa - zabiłbym recenzenta za komentowanie jakiegokolwiek szczegółu fabularnego, napisał on po prostu, że fabuła z najwyższej półki, istnie epicka na miarę sagi SW. No i grało się super.Ech, niby rozumiem niektóre z powodów takiego spilerowania, ale całym ciałem i duchem się temu sprzeciwiam. Ktoś oczywiście powie mi, że mogę nie czytać recenzji, nikt mi nie każe. OK, lecz kiedyś mogłem czytać każdą reckę swobodnie, mogłem dowiedzieć się conieco o mechanice rozgrywki, bugach czy ogólnym zarysie fabularnym... Teraz boję się czytać recenzji oczekiwanych przeze mnie gier RPG.




Trwa Wczytywanie