Brink w 3D? Na razie nie wiadomo, ale chyba nie...

Rafał Dziduch
2010/10/06 18:59
0
0

Bardzo nieufnie podchodzi do nowych technologii, a zwłaszcza 3D Paul Wedgewood, szef studia Splash Damage. Na razie nie jest pewny, czy Brink objawi nam swoje trójwymiarowe oblicze.

Niby technologia 3D, za sprawą wszechobecnej promocji czai się niemal za każdym rogiem, ale są również producenci gier, którzy nie reagują na nią euforycznie. Raczej odnoszą się do "trójwymiaru" w grach z dystansem i sporą dozą nieufności. Należy do nich z pewnością Paul Wedgewood, szef studia Splash Damage, które pracuje obecnie nad Brink. I właśnie odpowiadając na pytanie, czy Brink będzie obsługiwał 3D, Wedgewood ujawnił swoje obawy. Brink w 3D? Na razie nie wiadomo, ale chyba nie...

- Doprawdy nie wiem. Nie jestem pewny, czy nasza branża jest już zdolna do tego, by stosować 3D na całej linii. Myślę, że ta technologia na dobre zadomowiła się już w filmach, ale sądzę, że nawet wielcy reżyserzy rozumieją, że aby film 3D odniósł wielki sukces, musi być napisany i wymyślony właśnie z uwzględnieniem tej technologii. Jestem zdania, że w przypadku gier wideo jest dokładnie tak samo - powiedział Wedgewood.

- Jeśli chcesz zrobić grę, która właściwie korzysta z dobrodziejstw 3D, musisz uwzględnić to już na etapie pomysłu. Jeśli sprzęt rozwinie się do tego stopnia, że każdy będzie w stanie zrobić grę w 3D, myślę, że większość shooterów taka właśnie się stanie. Jednak osobiście nie czuję potrzeby, żeby robić coś takiego już w tej chwili - dodał Wedgewood.

GramTV przedstawia:

A zatem chyba musimy pogodzić się z myślą, że wśród "poważnych" strzelanin, na razie tylko Killzone 3 będzie w 3D.

Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!