Infinity Ward dogorywa

Patryk Purczyński
2010/04/17 11:10

Anonimowy informator przedstawił obraz klarujący się obecnie w Infinity Ward. Samo studio już nigdy nie będzie jego zdaniem takie jak wcześniej. Członkowie Activision nie mogą uwierzyć w to, co się dzieje.

Activision panikuje, a Infinity Ward ulega rozkładowi - tak najkrócej można opisać to, co dzieje się w obu firmach po odejściu Jasona Westa i Vince'a Zampelli. Szczegóły panującej atmosfery możemy poznać dzięki relacji jednego z anonimowych informatorów, bliskiego producentom Modern Warfare 2.

"Oni są śmiertelnie przerażeni. Nigdy nie sądzili, że może dojść do czegoś takiego" - powiedział o pracownikach Activision wspomniany informator. "Nie mogą uwierzyć w to, co się dzieje. Na początku deklarowali jakieś bzdury o zwiększeniu pensji o całe pieniądze, które nam zawdzięczają". Deklaracje te wydawca wystosował w momencie, gdy z IW odchodzili projektant Todd Alderman i technik Frank Gigliotti. Infinity Ward dogorywa

"Kiedy ogłoszono powstanie Respawn Entertainment, złapali się za głowy" - kontynuował informator w odniesieniu do pracowników Activision. "Oni zwolnili dwóch najwspanialszych liderów, jakich kiedykolwiek widzieliśmy. Później roztaczali przed nami wizje sporych pieniędzy. Tak naprawdę nic nie mogą jednak zrobić, by odzyskać nasz szacunek. Jestem pewien, że oni o tym wiedzą".

Informator stwierdził również, że Infinity Ward w takiej formie, w jakiej znane było do tej pory, już nie istnieje. Co więcej, będzie ulegało dalszemu rozkładowi. "Jest jeszcze wielu doświadczonych pracowników, którzy z całą pewnością odejdą" - dodał.

GramTV przedstawia:

Spór na linii Activision-Infinity Ward wybuchł w momencie, gdy wydawca zwolnił głównodowodzących ekipy - Jasona Westa i Vince'a Zampellę. Niedługo później ogłoszono, że obaj panowie stworzyli nowe studio, Respawn Entertainment, którego gwarantem jest największy konkurent Acti-Blizza, Electronic Arts (załoga działa w ramach EA Partners). Wieści te spowodowały odejście kolejnych pracowników (o czym informowaliśmy we wtorek i środę).

Analityk Michael Pachter prorokuje z kolei, że na tym odejścia z Infinity Ward się nie skończą. W świetle powyższych komentarzy należy wnioskować, że mogą one jednak przybrać dużo większą skalę, niż on sam przepowiada.

Komentarze
41
Usunięty
Usunięty
18/04/2010 21:09
Dnia 17.04.2010 o 11:37, kKkamil napisał:

Panie, literówkę chyba pan strzelił w tytule...

Panie, słowo dogorywać znaczy konać, umierać w cierpieniach, kończyć się.Trochę jest mi żal, że IW się kończy. To właśnie z tego studia powstała seria świetnych drugowojennych shooterów, które potem zostały przeniesione tylko z zyskiem na współczesne pole bitwy. Mam nadzieję, że stworzą może kiedyś stworzą jeszcze coś dobrego w nowym studiu.

Bambusek
Gramowicz
18/04/2010 20:39
Dnia 17.04.2010 o 23:18, Czapelo napisał:

Bobby "Koteczek" się doigrał... i należy mu się za te wszystkie wypowiedzi wobec graczy, w których traktował nas jako bandę bałwanów którzy i tak mu zapłacą i wypolerują buty jeśli tego zechce...

Biorąc pod uwagę sprzedaż MW 2 to bardzo wiele osób mu udowodniło, że miał rację...

JayL
Gramowicz
17/04/2010 23:27

To Blizz jest pod? Zawsze myślałem, że obie firmy stoją na równi.Moje odczucia a propos sytuacji Infinity Ward są dość... paradoksalne. Z jednej strony szkoda studia i jego dorobku, z drugiej się cieszę. A to dlatego, że Acti traci. Osobiście firmy tej nie cierpię, z wielu powodów, których nie chce mi się szczerze mówiąc wymieniać. Gry muzyczne słabiej się sprzedają, IW upada, a ludzie z niego zbierają się pod nowym sztandarem... jeszcze tylko brakuje, by Acti zostało samo, a zobaczymy piękny obraz dogorywającego giganta.




Trwa Wczytywanie