
"Na początek może króciutko o różnicach względem King’s Bounty: Legenda, w telegraficznym skrócie. Potem zajmiemy się Wojowniczą Księżniczką w sposób adekwatny do rozmiarów projektu, czyli zrecenzujemy ją jak osobną grę. Tak więc od razu, na starcie i jasno: nie ma Duchów Szału. Jest jeden smoczek, który działa równie skutecznie jak owa czwórka, z tym że jest mniej rozmowny – jak to pisklak. Nie ma żon, ale są giermkowie. Księżniczka Amelia jest sprytna i nie dopuszcza do poważniejszych związków, a co za tym idzie do narodzin dzieci, choć niektórzy giermkowie smalą do niej cholewki. Magiczne przedmioty da się rozmontować, pozyskując kryształy magiczne, a czasem (bardzo rzadko) runy talentów. Wbudowany swoisty system osiągnięć (medale) na bieżąco dodaje nowe cechy naszej pannicy, a co za tym idzie jej armii. Armie znacznie słabsze biorą nogi za pas i uciekają, większość jednostek została nieznacznie zmodyfikowana (nowe zdolności). Co jeszcze z ważnych zmian? "
Chcecie dowiedzieć się więcej? Zapraszamy do zapoznania się z recenzją gry King's Bounty: Wojownicza Księżniczka, którą przygotował dla Was Lucas the Great.