Świat Second Life wciąż zdobywa kolejnych obywateli. Dlatego z pewnością mało osób zdziwi się na wieść o przeniesieniu dzieła studia Linden Lab na komórki. "Portowaniem" zajmie się firma Vollee, znana z opracowania aplikacji pozwalającej na streaming gier PC na telefony mobilne.

Wykorzystując przenośne Second Life użytkownik nadal będzie miał dostęp do większości funkcji znanych z wersji blaszakowej - poruszanie się, interakcja z otoczeniem oraz rozmowy.
"Dla Linden Lab ten ruch jest intuicyjnym etapem na drodze do poszerzenia grona odbiorców oraz poprawienia dostępności Second Life. To jest wspaniały sposób dla naszych użytkowników na pozostanie w kontakcie z przyjaciółmi lub własnym biznesem gdziekolwiek się znajdą" - powiedział menedżer Linden Lab, Chris Mahoney.
Cały trick z umieszczaniem całego Second Life w komórce polega na odpowiednim skalowaniu i obniżeniu jakości (dopasowując przy tym ilość przesyłanych danych do łącza) obrazu generowanego przez PeCetową wersję aplikacji. Zapisy na beta testy tego ustrojstwa już trwają i nigdzie nie są podane jakiekolwiek ograniczenia dotyczące miejsca pobytu, więc Polacy mogą również próbować się zapisać. Naturalnie trzeba być posiadaczem telefonu 3G.