Czym uwodzą, a zarazem niepokoją Krainy Wewnętrznego Morza?
Zacznijmy od tego, iż nie jest to rzeczywistość z gatunku tych lekkich, łatwych i przyjemnych. Pisarka, mediewistka z wykształcenia, postanowiła przybliżyć nam świat ludzi o innej, wcześniejszej, bardziej pierwotnej, choć równie skomplikowanej jak nasza, mentalności. To ludzie, dla których słowa tak banalne, a jednocześnie zawiłe, jak miłość, nienawiść czy obowiązek, niosły nieco inną treść. Ich znaczenie było bardziej... proste i dosadne. Bo jak miałoby ono prezentować się tam, gdzie widzi się na co dzień, jak łatwo stracić życie, o chudobie nie wspominając? Tu w dodatku bogowie kroczą pośród ludzi, obojętni na ich los lub rozgrywający swe własne gry z przeznaczeniem; ze śmiertelnikami w roli pionków. Nie dziwi zatem, że i sami bohaterowie do miłosiernych czy skłonnych do poświęceń nie należą. Mało jest takich ludzi i bogów w Krainach Wewnętrznego Morza, a co ciekawe i trochę straszne – bardzo łatwo zaakceptować ich sposób postrzegania, choć paradoksalnie nie stają się przez to bliżsi. ![]()
Co istotne, „Plewy na wietrze” nie należą do prostych historii, nie tylko ze względu na znakomicie wykreowaną przez Brzezińską obcość większości bohaterów, tak pierwszoplanowych, jak i drugoplanowych, ale także grę, jaką prowadzi ona z odbiorcami. Poznajemy ów świat po kawałeczku, zawsze z punktu widzenia jego mieszkańców, żaden wszechwiedzący narrator nie zdradza nam istotnych niuansów ani nawet podstaw, na których oparto prawidła rządzące Krainami. Na wiele pytań uzyskamy odpowiedź w kolejnych tomach, na inne – być może wcale. Ta konstrukcja, zmuszająca do nieustannego tropienia szczegółów i składania ich w całość, dostarcza doskonałej, rozgrzewającej zwoje mózgowe rozrywki. ![]()
To właśnie najlepiej oddaje ponurą rzeczywistość odmalowaną przez Brzezińską – niewinną istotą, ofiarą otaczających ją sił oraz zwykłych ludzi okazuje się być przede wszystkim „zła” wiedźma. ![]()
„Saga o zbóju Twardokęsku” doczekała się już trzech tomów („Plewy na wietrze”, „Żmijowa harfa”, „Letni deszcz. Kielich”), niebawem otrzymamy zmodyfikowaną – podobnie jak niniejsza część - „Żmijową harfę” (II t.) i zupełnie nowy „Letni deszcz. Sztylet.” (IV t.). Anna Brzezińska trzykrotnie zdobyła już Nagrodę Fandomu Polskiego im. Janusza A. Zajdla: za opowiadania „A kochał ją, że strach” i „Wody głębokie jak niebo” oraz powieść – rzeczoną „Żmijową harfę”. Naprawdę intryguje, czy uda jej się zdetronizować własne ozdobione laurem dokonanie. Sądząc po tej książce, istnieje spora szansa.
Czy nowy początek „Sagi o zbóju Twardokęsku” jest w stanie bardziej zainteresować czytelników i czytelniczki niż poprzednia próba?
Zdecydowanie tak.
Plusy: + warstwa językowa + kompozycja i wielość wątków + skomplikowana, barwna fabuła + „obcość” bohaterów + bogata mitologia + nastrój Minusy: - czasami przerost formy nad treścią
Autor: Anna Brzezińska Tytuł: Plewy na wietrze Wydawnictwo: Runa 2006 Wydanie: okładka miękka, 576 str. Cena: 34,50 zł