Nadal nie ma żadnych informacji, że seria będzie jeszcze kontynuowana.
Siedemnaście lat temu na rynek trafiła gra, która nie tylko wyznaczyła nowe standardy dla horroru science fiction, lecz także pokazała, jak ogromny potencjał drzemie w produkcjach dla jednego gracza. W październiku 2008 roku świat poznał Dead Space i niewielu wtedy przypuszczało, że to właśnie ten tytuł stanie się ikoną gatunku i do dziś będzie przywoływany jako jeden z najlepszych przykładów udanego survival horroru. Dziś rocznica premiery budzi nie tylko nostalgię, ale też poczucie straty po serii, której rozwój został zatrzymany w szczytowym momencie.
Dead Space
Dead Space – minęło 17 lat od premiery pierwszej części
Już pierwsze minuty gry jasno pokazywały, że gracze mają do czynienia z czymś wyjątkowym. Statek górniczy USG Ishimura, pogrążony w mroku i ciszy przerywanej złowrogimi odgłosami, był miejscem, gdzie każda decyzja miała znaczenie. Nie było tu miejsca na bezmyślne strzelanie. Mechanika celowego odcinania kończyn przeciwnikom zmuszała do planowania i precyzji. Każdy kolejny przemierzany korytarz, każda awaria systemu, czy migające światło budowało wrażenie całkowitej izolacji i bezsilności, która od razu kojarzyła się z pierwszą filmową częścią Obcego. Ta unikalna atmosfera sprawiła, że Dead Space wyróżniał się na tle innych gier akcji tamtego okresu.
Sukces pierwszej części utorował drogę do rozwoju marki. Dead Space 2 pogłębił wątki psychologiczne, ukazując narastające szaleństwo głównego bohatera i stawiając większy nacisk na narrację. Rozgrywka zyskała dynamikę, ale nie straciła charakterystycznego napięcia. Trzecia część poszła jeszcze dalej, eksperymentując z rozbudowanym światem, większą liczbą scen akcji i trybem kooperacyjnym, który miał przyciągnąć szerszą publiczność. Nie wszyscy fani z entuzjazmem przyjęli te zmiany i chcieli powrotu do stylistyki znanej z pierwszej części.
Mimo rosnącej rozpoznawalności marki, jej przyszłość została podporządkowana chłodnej kalkulacji finansowej. Wraz z początkiem nowej generacji konsol Electronic Arts zaczęło koncentrować się na projektach przynoszących większe zyski w grach-usługach. Tytuły dla jednego gracza zaczęły ustępować miejsca produkcjom z mikropłatnościami i rozbudowanymi elementami sieciowymi. Dead Space, mimo ugruntowanej pozycji i lojalnej społeczności, nie wpisywał się w nową strategię. Kolejne projekty zostały anulowane, a studio Visceral Games, odpowiedzialne za sukces marki, zamknięto w 2017 roku, zaledwie dwa lata po wyprodukowanym przez studio Battlefield Hardline.
GramTV przedstawia:
Dla wielu graczy i deweloperów była to decyzja trudna do zaakceptowania. Visceral Games było uznawane za jedno z niewielu studiów, które potrafiły łączyć filmową opowieść z wciągającą mechaniką i starannie zaprojektowanym klimatem.
2023 rok przyniósł jednak promyk nadziei. Na rynek trafił remake pierwszej części Dead Space, przygotowany przez Motive Studio. Odświeżona wersja została przyjęta z dużym uznaniem, a wielu graczy po raz pierwszy mogło doświadczyć koszmaru na pokładzie Ishimury w nowoczesnej oprawie graficznej. Choć remake oddał hołd oryginałowi i pokazał, jak ponadczasowy był to projekt, nie zatarł świadomości, że jest to jedynie powrót do przeszłości, a nie nowy rozdział serii.
Rocznica premiery Dead Space to dziś coś więcej niż wspomnienie kultowej gry. To także przypomnienie, jak kruche potrafią być nawet największe sukcesy, gdy stoją za nimi wyłącznie biznesowe decyzje.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!