Studia nie wiedzą o czym robić gry? Te świetne pomysły czekają na wykorzystanie! - ranking TOP 10

Mateusz Mucharzewski
2022/07/30 12:00

Są tematy, których twórcy gier chyba boją się jak ognia i mimo ogromnego potencjału omijają szerokim łukiem. Ktoś to wreszcie zmieni?

Może się niektórym wydawać, że gry wideo przeorały już każdy sensowny temat. Moim zdaniem jest wręcz przeciwnie. Nadal pozostaje wiele obszarów, których twórcy z uporem maniaka unikają. Wiele z nich to wręcz idealny materiał na oryginalną i ciekawą produkcję. Dlaczego tak się dzieje? Być może jest to kwestia nadmiernego przywiązania do niektórych schematów, a może po prostu moje oceny są przesadzone. Na potrzeby tego tekstu uznajmy, że tak nie jest.

Zapraszam więc na ranking moim zdaniem najciekawszych okresów historycznych i tematów, które można wykorzystać na potrzeby gry wideo. Omówimy jednak tyle te rzeczy, które w elektronicznej rozrywce w ogóle lub prawie w ogóle nie występują. Jeśli macie jakieś ciekawe propozycje, koniecznie podzielcie się nimi w komentarzach.

Szpiedzy i tajni agenci

Zaczynamy od wirtualnych Bondów i innych szpiegów, których… nie ma. Jedyną postacią z gier tego typu jest Sam Fisher, który od dawna nie może doczekać się nowej produkcji. Ewentualnie Hitman, ale to już jest dosyć naciągane. Z bliżej nieokreślonych powodów deweloperzy jak ognia unikają tej tematyki, która ma przecież niezwykle wysoki potencjał. Nie ma znaczenia czy mówimy o szpiegach, tajnych agentach czy nawet policjantach pod przykrywką. Ile można zrobić w tym niesamowitych historii! Myślę, że każdy z Czytelników mógłby wskazać kilka świetnych pomysłów, które idealnie sprawdziłyby się w grach wideo. Całe szczęście, że powstaje reboot Perfect Dark i James Bond od IO Interactive. Może to w jakimś stopniu odmieni to trend i przyniesie lepsze czasy dla cyfrowych szpiegów oraz tajnych agentów.

Szpiedzy i tajni agenci, Studia nie wiedzą o czym robić gry? Te świetne pomysły czekają na wykorzystanie! - ranking TOP 10

Lata 70.

Lata 70. XX wieku są barwne i pełne niezwykłych rzeczy, ale mimo wszystko nie cieszą się popularnością w świecie gier wideo. Ten czas to wojna w Wietnamie, kultura hippisów, pierwsze dalekie wyprawy w kosmos czy wielu niezapomnianych artystów z Elvisem Presleyem na czele. To też dobre miejsce do pokazania gry akcji w stylu GTA. Próbował to stareńki Driver 76, ale nie wyszło z tego nic nadzwyczajnego. Kolejną próbą był Heist (wprawdzie 1969 rok, ale to niemalże to samo), które miało pożenić te klimaty z grupą rabusiów. Gra została skasowana, a odpowiadające za nią inXile Entertainment raczej zostanie przy gatunku RPG. Nadal jednak widzę spory potencjał w tych mocno unikatowych i pełnych kolorytu czasach.

Lata 70., Studia nie wiedzą o czym robić gry? Te świetne pomysły czekają na wykorzystanie! - ranking TOP 10

GramTV przedstawia:

Komentarze
12
Shu
Gramowicz
03/08/2022 16:58
Tylko zwracam uwagę że gra z kiepską fabułą się jest w stanie obronić mechaniką.

A gra z kiepską mechaniką fabułą się raczej nie obroni. 

To jest tylko i wyłącznie twoje zdanie. Prawda jest taka, że są po prostu 2 typy graczy - jedni zwracają większą uwagę na gameplay - ci drudzy na klimat, czy fabułę. Ja dla przykładu mam gdzieś mechanikę jeśli fabuła/klimat są dla mnie wystarczająco interesujące. Najważniejsze jest to, że tu nie ma jednej prawdy, a ty swoimi postami próbujesz wmówić nam, że twoje zdanie jest jedyną słuszną prawdą. Bo skoro ty akurat masz takie podejście, to wszyscy powinni takie mieć. 

dariuszp
Gramowicz
01/08/2022 11:11
koNraDM4 napisał:

Zgodzić się nie mogę bo gram w szeroki przekrój gier i w żadnym miejscu nawet nie dawałem poznać po sobie bym tylko w gry fabularne grał, a na pewno w te łatwe.

To nie jest kwestia w co grasz tylko co lubisz. Jak mój kolega z pracy ciągle narzeka jak nudny, łatwy i głupi jest nowy Assassin Creed. To się go zapytałem czemu kupuje gry z tej serii a ten zwyczajnie nie miał odpowiedzi.

Czasem kupujemy gry które myślimy że lubimy albo myślimy że polubimy żeby je odstawić po paru godzinach.

Jeżeli masz dużo gier których nie kończysz to warto zapytać się czy rzeczywiście je lubisz.

Wręcz maniakalnie próbujesz Stalkera przedstawić jako prekursora ale zapominasz, że znany to jest głównie na naszym wschodnio europejskim podwórku, a dla reszty świata to seria Resident Evil jest takim prekursorem więc proszę cię jeśli już argumentujesz to nie w taki jednostronny sposób. Od dawien dawna jego sukces w Polsce i Europie Wschodniej przedstawiany jest szczególnie za sprawą postkomunistycznego obrazu Zony dzięki czemu my jako gracze słowiańscy jesteśmy w stanie się jeszcze lepiej wczuć w tę produkcję. Paleta wyprana z barw, opuszczone szare blokowiska czy tajne eksperymenty grupy naukowców by stworzyć super żołnierzy to motywy bardzo wschodnie z naciskiem na ZSRR.

Z tego samego powodu był popularny na zachodzie. Było to coś nowego. Większość gier bazuje na amerykańskich miastach i amerykańskiej kulturze. Więc Stalker to był powiew świeżości. 

Szczerze mówiąc nie chce mi się dalej prowadzić tej dyskusji, nie przekonam cię choć fakt jest taki, że ludzie po prostu lubią dobrą fabułę i jeśli gra ma marną fabułę i dobre mechaniki ale była nastawiona właśnie na fabułę to się po prostu nie obroni i to widzieliśmy przy Arkania Gothic, widzieliśmy to przy Andromedzie czy Star Wars Battlefront II gdzie tryb singlowy był po prostu jechany przez fanów od góry do dołu choć mechanicznie nie odstępował od Multiplayera. Miłego dnia życzę

Ja nie mówię że ludzie nie lubią fabuły. Dobra fabuła jest zawsze lepsza niż brak fabuły.

Tylko zwracam uwagę że gra z kiepską fabułą się jest w stanie obronić mechaniką.

A gra z kiepską mechaniką fabułą się raczej nie obroni. 

koNraDM4
Gramowicz
01/08/2022 04:04
dariuszp napisał:

A wpadłeś na pomysł że może jesteś po prostu typem gracza który lubi łatwe gry nastawione na fabułę i stąd masz taką opinię? 

Zgodzić się nie mogę bo gram w szeroki przekrój gier i w żadnym miejscu nawet nie dawałem poznać po sobie bym tylko w gry fabularne grał, a na pewno w te łatwe.

Wręcz maniakalnie próbujesz Stalkera przedstawić jako prekursora ale zapominasz, że znany to jest głównie na naszym wschodnio europejskim podwórku, a dla reszty świata to seria Resident Evil jest takim prekursorem więc proszę cię jeśli już argumentujesz to nie w taki jednostronny sposób. Od dawien dawna jego sukces w Polsce i Europie Wschodniej przedstawiany jest szczególnie za sprawą postkomunistycznego obrazu Zony dzięki czemu my jako gracze słowiańscy jesteśmy w stanie się jeszcze lepiej wczuć w tę produkcję. Paleta wyprana z barw, opuszczone szare blokowiska czy tajne eksperymenty grupy naukowców by stworzyć super żołnierzy to motywy bardzo wschodnie z naciskiem na ZSRR.

Szczerze mówiąc nie chce mi się dalej prowadzić tej dyskusji, nie przekonam cię choć fakt jest taki, że ludzie po prostu lubią dobrą fabułę i jeśli gra ma marną fabułę i dobre mechaniki ale była nastawiona właśnie na fabułę to się po prostu nie obroni i to widzieliśmy przy Arkania Gothic, widzieliśmy to przy Andromedzie czy Star Wars Battlefront II gdzie tryb singlowy był po prostu jechany przez fanów od góry do dołu choć mechanicznie nie odstępował od Multiplayera. Miłego dnia życzę




Trwa Wczytywanie