Czasami w grach jest tak, że samo obcowanie z jakimś miejscem jest przyjemnością samą w sobie. Są też odmienne sytuacje, kiedy wchodząc do jakiejś lokacji chce się tylko z niej wyjść. Powód? Nuda czy problemy z orientacją w terenie. Jest w tym pewna powtarzalność.
W poniższym zestawieniu przyjrzymy się najgorszym lokacjom w grach. Problem z nimi jest taki, że da się je zrobić dobrze i pewnie część z Was wskaże niezłe przykłady. Niestety potrafią być trudne do tego stopnia, że bez zdolnego level designera łatwo całkowicie zanudzić gracza. Da się więc zrobić to dobrze, ale mało komu ta sztuka się udaje.
10 najgorszych lokacji w grach
10. Bagna
Bagna mają swój urok. Do dzisiaj wspominam Wiedźmina 3, który w takich terenach pokazał mnóstwo jakości i ciekawych zadań. Tam zresztą rozgrywała się ważna część wątku Krwawego Barona. Niestety to, że CD Projekt RED potrafi wycisnąć niesamowity klimat z takiej lokacji nie oznacza, że to samo mogą zrobić inni. Bardzo często bagna to prosty schemat. Dużo jest tam toksyn, błota czy miejsc niedostępnych dla gracza przez nadmiar trujących substancji. Często ogranicza to mobilność i sprawia, że plansza jest zbyt liniowa. Oczywiście wiele gier robi z bagien użytek, ale jednak często są one źle zrealizowane i pozbawione ciekawych rozwiązań, które w takim miejscu aż proszą się o użycie.
9. Lokacje z zerową grawitacją
Z pozoru brzmi to jak dobry pomysł, zwłaszcza w grach science fiction. Wchodzimy gdzieś, gdzie panuje zerowa grawitacja, co całkowicie zmienia sposób przemieszczania się. Takie atrakcje widzieliśmy chociażby w Dead Space. Problemem jest tutaj sterowanie i praca kamery. Obracając się w dowolnym kierunku bardzo łatwo stracić orientację w terenie. Dodatkowo przed twórcami stoi duże wyzwanie przygotowania odpowiedniego systemu kontroli postaci, który pozwoli komfortowo poruszać się w zerowej grawitacji. Niestety często jest to problem. We wspomnianym Dead Space nie było to aż tak kłopotliwe, chociaż trzeba też przyznać, że wbrew pozorom te sekcje wcale nie były szczególnie ciekawe, zwłaszcza kiedy trzeba było nie tylko rozwiązać zagadkę środowiskową, ale też poradzić sobie z przeciwnikami, którzy atakowali ze wszystkich stron. Jeśli więc ktoś nie ma na to dobrego pomysłu i umiejętności wzorowej realizacji, lepiej nie dotykać tematu zerowej grawitacji.
8. Burze śnieżne
Burze śnieżne i pokryte śniegiem lokacje to, podobnie jak burze piaskowe i pustynia, dosyć problematyczny temat. Na pewno ma to swój urok oraz klimat i może być bardzo efektowne. Niestety trzeba z tym uważać. Do dzisiaj pamiętam jak męczyły mnie te burze w The Long Dark. To oczywiście gra survivalowa, gdzie z definicji ma być ciężko, ale jednak uważam, że twórcy w tych momentach (głównie pod koniec jednego z rozdziałów) mocno przesadzili. Śnieżyce całkowicie ograniczają widoczność, sprawiając że trudno określić w jakim kierunku iść. Do tego zazwyczaj mocno spowalniają postać. W krótkich, najlepiej oskryptowanych momentach może to się dobrze sprawdzać. Przykładowo na samym początku Death Stranding 2 natrafiamy na burzę piaskową. Wszystko wygląda ciekawie, ale trwa za długo, co odbija się na dynamice gry. Ciekawy pomysł, ale trzeba z nim mocno uważać.