Jak kupić klawiaturę mechaniczną i się nie rozczarować?

Paweł Rudy
2020/02/18 16:30
1
0

Na decyzję o tym jaką klawiaturę mechaniczną kupić składa się wiele czynników. Typ przełączników, możliwości multimedialne czy wreszcie podświetlenie RGB, to wszystko jest ważne.

Klawiatury mechaniczne są bardzo popularne i wraz ze wzrastającym popytem na rynku pojawiło się sporo nowych marek. Część z nich zajmuje się samymi przełącznikami, inne tworzą całe konstrukcje wokół nich właśnie. Można powiedzieć, że koło się w taki sposób zamyka, ale coraz szybciej się przy tym obraca.

Najbardziej zażartą konkurencję można zauważyć w przedziałach cenowych do 200 i do 300 zł. Tam na prawdę jest w czym wybierać w 2020 roku.

Co jakiś czas pojawiają się nowinki pokroju przełączników optyczno-mechanicznych, mających znacznie szybszy moment aktywacji, czasem nawet na poziomie 1,5 mm. Nic dziwnego, skoro aktywację rejestruje wiązka światła wewnątrz przełącznika. Dobrym przykładem realizacji tego pomysłu jest Razer Huntsman Elite z przełącznikami Razer Opto-Mechanical.

Jak kupić klawiaturę mechaniczną i się nie rozczarować?

Dodatkowo Razer zrobił jeszcze jeden świetny ruch i synchronizował kliknięcie mechanicznego przełącznika z momentem optycznej aktywacji. Dzięki temu otrzymuje się wrażenie użytkowania switchy Razer Green (u innych Blue), tylko z szybszą reakcją i wokalnym klikiem.

W końcu cała początkowa miłość do mechanicznych klawiatur, jeszcze w czasach starego IBM, zrodziła się z dźwięku PRZY aktywacji, nie PRZED lub PO aktywacji. Tanie hybrydowe rozwiązania w membranówkach kompletnie nie łączą dźwięku z akcją, co jest irytujące, szczególnie dla kogoś, kto miał poprzednio klikającego mechanika.

Zacznijmy jednak od podstaw, czyli doboru formatu klawiatury mechanicznej oraz jej dodatkowych funkcji. Jeżeli jesteś graczem esportowym, który nie używa NumPada, mógłbyś pokusić się o małą klawiaturę TKL bez niego. Takie krótkie wersje są często tańsze i łatwiejsze w przenoszeniu. Dodatkowo “turniejówka” zajmuje mniej miejsca na biurku i pozwala praworęcznym mieć ręce bliżej siebie podczas jednoczesnej obsługi myszki i klawiatury.

Jeszcze krótszymi wersjami TKL są klawiatury 60%, pozbawione rzędu z klawiszami F1, F2, itd., sekcji ze strzałkami oraz home. Te ultramobilne konstrukcje są często wyposażone w gniazda USB-C i moduły łączności bezprzewodowej Bluetooth, bo kieruje się je do właścicieli niewielkich laptopów konwertowalnych, tabletów, czy nawet telefonów.

Takie zaawansowane, bezprzewodowe klawiatury mechaniczne na Bluetooth potrafią kosztować sporo ponad 400 zł, jednak mamy ANNE PRO 2, którą można stosunkowo tanio kupić na Aliexpress, szczególnie podczas sezonowych obniżek. Nie jest to ideał, jednak jakość wykonania osiągnęła już taki poziom, że nie ma się czego wstydzić. Nasadki z PBT, sensowne spasowanie i szeroki wybór przełączników, choć bez niskiego profilu.

Ostatnim formatem jest ten standardowy, czyli z NumPad, jednak i w nim pojawiają się wariancje. Dodatkowy rząd przełączników dedykowanych do bindów, rolka do głośności czy sekcja oddzielnych przycisków do sterowania multimediami, to wszystko jest do rozważenia. Dla niektórych kluczowa jest obecność HUBa USB w klawiaturze, inni chcą mieć podpięcie dla słuchawek, zmiennych wykluwa się co nie miara.

W bardziej elitarnych modelach pojawiają się ładowarki do telefonów, dodatkowe ekrany i przełączniki optyczne na strzałkach i WSAD, nadające analogową charakterystykę każdej aktywacji. Nie brakuje też dedykowanych, miękkich podpórek pod nadgarstki i wszechobecnego podświetlenia RGB. We flagowej klawiaturze Corsair K95 RGB Platinum XT pojawiła się sekcja przełączników, którą można zsynchronizować bezpośrednio z akcjami Streamdecka od Elgato. Integracje idą już na kompletnie inny poziom w segmencie premium, podobnie jak ceny.

GramTV przedstawia:

Przy wyborze klawiatury warto też zwrócić uwagę na tworzywo, z którego odlane są nasadki na przełączniki oraz technologię wykorzystaną do ich opisania. Złotym standardem jest na dzisiaj połączenie PBT i double-injection. W średnich klawiaturach spotyka się ABS i double-injection, a w najtańszych ABS i tradycyjne kalkomanie bądź nadruki. Jeżeli w specyfikacji brakuje informacji o tworzywie, możesz kierować się dość prostą zasadą, że przy PBT kolory są mniej intensywne, a przy ABS bardziej, no chyba że schodzimy do klawiaturowego piekła poniżej 40 zł, wtedy wszystko to ABS, nawet jak jest wyblakłe.

PBT jest złotym standardem głównie ze względu na niską ścieralność i wytrzymałość. Niestety, z tym tworzywem ciężej się też pracuje, w związku z tym klawiatury z takimi nasadkami kosztują znacznie więcej. ABS odlewa się łatwiej, ale jest bardziej podatny na przetarcia, które z czasem tworzą spolerowaną, błyszczącą powierzchnie na nasadkach. Przy PBT tego problemu praktycznie nie ma, a i matowe wykończenie trzyma się całkiem długo.

ABS ratuje technologia double-injection. Dzięki niej wszelkie opisy przełączników są zatopione jako warstwa plastiku, a nie po prostu naklejone czy nadrukowane. Starcie powierzchni nasadki nie doprowadzi więc do zdarcia indeksu, co przy ABS postępuje dość szybko z uwagi na miękkość materiału. To rozwiązanie pozwoliło się przebić z ABS nawet do wyższych segmentów, pod warunkiem zastosowania obu technologii. Dzisiaj większość niskoprofilowych klawiatur mechanicznych ma nasadki z tego tworzywa, najpewniej przez trudności w odlaniu niskich czapeczek z PBT.

Ostatnim, a dla niektórych pierwszym etapem, jest wybór charakterystyki przełącznika w klawiaturze mechanicznej. Polecam udać się w tym celu do sklepu i na wystawie poczuć jak działają switche Czerwone, Niebieskie i Brązowe, najlepiej w obrębie jednej marki, ale nie koniecznie.

Jeżeli najbardziej spodobały Ci się Czerwone, to musisz rozglądać się za przełącznikami wymagającymi małej siły do aktywacji z linearną charakterystyką.

Niebieskie mają z kolei nielinearną charakterystykę, co oznacza, że da się wyczuć moment aktywacji w ruchu przełącznika. Oprócz tego wymagają większej siły do aktywacji i mają słyszalny klik, co przybliża je do wrażeń niczym z maszyny do pisania.

Brązowe są gdzieś po środku, oferując prawie że linearną charakterystykę z lekkim “guzkiem” na końcu i wymagając umiarkowanej siły do aktywacji.

Jak widać, ciężko do końca opisać wrażenia związane z użytkowaniem klawiatury mechanicznej, bo to kwestia indywidualna, dlatego też od początku zachęcam do wycieczki klawiaturoznawczej po lokalnym markecie.

Znalezienie preferowanej charakterystyki przełącznika i korelującej z nią barwy jest dopiero początkiem drogi do wymarzonej klawiatury. Czasem dobre switche trafią do klawiatury w parze z marnymi stabilizatorami i kolebiącymi się nasadkami, takie rzeczy też warto sprawdzać w recenzjach klawiatur mechanicznych przed finalnym zakupem. W końcu jesteś tu po to, by uniknąć rozczarowania.

Komentarze
1
maurr
Gramowicz
02/03/2020 03:41

Najlepiej sugerować się rankingami i brać sprawdzone modele, najlepiej na promocji. IEM niestety odwołano ale niektóre promocje zostały, np. w media expert nadal są spore promocje na klawiatury. Od siebie mogę polecić Corsair K70 ze względu na solidną budowę i przyciski multimedialne - super przydatne