Niby tak samo, ale jednak inaczej - recenzja gry LEGO Przygoda 2

Adam "Harpen" Berlik
2019/03/08 17:00
0
0

Jeśli spodziewacie się, że LEGO Przygoda 2 to kolejna odsłona cyklu, w której po prostu odtworzono sceny z filmu, to cóż - będziecie zaskoczeni.

Niby tak samo, ale jednak inaczej - recenzja gry LEGO Przygoda 2

O tym, że przez ostatnich kilkanaście lat formuła rozgrywki w grach z serii LEGO autorstwa TT Games praktycznie nie uległa zmianie, wszyscy doskonale wiemy. Dlatego też nic dziwnego, że po growej adaptacji LEGO Przygody 2 spodziewaliśmy się tego, do czego zdążyli nas przyzwyczaić twórcy. Ale zaraz, to nie jest growa adaptacja, a przynajmniej nie do końca. Owszem, historia rozpoczyna się w momencie, kiedy to armia klocków Duplo zaatakowała Klockburg, które z czasem stało się Apokalipsburgiem, czyli taką pustynią rodem z filmów Mad Max, gdzie tylko Emmet jako tako dawał sobie radę, a reszta pogrążyła się w rozpaczy.

Grając w nowe LEGO trzeba niemal zapomnieć o przerywnikach filmowych. Pojawiają się one w znikomej liczbie, a kolejne niuanse fabularne poznajemy dzięki obecności Żylety, która pełni tu funkcje narratora jedynie nakreślając obraz całej sytuacji. Można również powiedzieć, że LEGO Przygoda 2 zamiast po prostu wiernie odwzorowywać historię przedstawioną na dużym ekranie, tak naprawdę stanowi jej uzupełnienie. Zasiadając w dużym fotelu mogliśmy bowiem usłyszeć, że Emmet i jego przyjaciele stoczyli mnóstwo bitew, ale w istocie spora część z nich nie została ukazana w kinowym obrazie. Dopiero teraz, w grze, możemy dowiedzieć się, z czym dokładnie musieli zmierzyć się nasi bohaterowie.

LEGO Przygoda 2 różni się od poprzedniczek także w kwestii samej rozgrywki. Po krótkim wprowadzeniu, którego akcja toczy się na terenie wspomnianego już Apokalipsburga, lecimy w kosmos, by wybierać z mapy układu słonecznego kolejne planety, jakie zechcemy odwiedzić. Ukończenie poszczególnych zadań na części z nich jest wymagane do zaliczenia głównego wątku fabularnego, ale nie brakuje także wielu opcjonalnych lokacji. Jeśli chcemy po prostu dotrzeć do napisów końcowych, musimy zarezerwować około sześciu godzin. Gdy natomiast zdecydujemy się na zaliczenie wszystkich miejscówek, czas ten znacznie się wydłuży. Czyli standardowo, jak to w LEGO bywa, mamy do odblokowania mnóstwo postaci oraz innych dodatków.

Osoby, które oglądały pierwszą część filmu LEGO Przygoda na pewno kojarzą fragment piosenki, który mówił, że „życie jest czadowe, gdy instrukcje dobrze znasz”. Piszę o tym nie bez powodu, gdyż w recenzowanej produkcji zamiast możliwości burzenia konstrukcji i stawiania nowych obiektów za pomocą pozyskanych w ten sposób klocków zaproponowano właśnie dostęp do Strony Budowniczego, gdzie znajdziemy liczne instrukcje. Musimy wybrać jedną z nich, by móc umieścić dany budynek lub jakąkolwiek inną rzecz na planszy (do budowania wymagane są oczywiście klocki zdobywane głównie poprzez niszczenie środowiska w zupełnie innych miejscach). Na wykonywaniu tych czynności opiera się spora część zadań, które mogą budzić skojarzenia z LEGO Worlds, czyli jedną ze słabszych (co nie znaczy, że beznadziejną) części serii LEGO, jaka pojawiła się na rynku w ostatnim czasie.

GramTV przedstawia:

Podczas rozgrywki w LEGO Przygoda 2 eksplorujemy bowiem lokacje, rozmawiamy z napotkanymi postaciami i zaspokajamy ich rozmaite potrzeby. A to musimy coś rozwalić, a to coś gdzieś postawić, przenieść, zburzyć, umieścić, przynieść, i tak dalej… Większość celów misji zaznaczono na mapie, ale niekiedy sami będziemy próbowali domyślić się, co zrobić, by móc odblokować przejście do następnej lokacji. Ogólnie rzecz biorąc wydaje się to strasznie nudne, ale TT Games świetnie poradziło sobie z urozmaiceniem zabawy. Wraz z postępami w kampanii sukcesywnie (nawet w połowie gry!) odblokowujemy bowiem rozmaite narzędzia, dzięki którym gra praktycznie się nie nudzi.

W grze LEGO Przygoda 2 zdobywamy możliwość budowania generatorów zasilających wybrane obiekty otoczenia. Możemy postawić zraszacz w określonym miejscu, by sprawić, że znajdujące się obok niego rośliny wyrosną w ekspresowym tempie, a by zaczniemy po nich skakać, dostając się do niedostępnego wcześniej miejsca. Za pomocą Niebezpięści niszczymy bardziej wytrzymałe ściany, odblokowując między innymi dostęp do ukrytych pomieszczeń, na tym nie koniec. W naszym ekwipunku znajdziemy także Nalepkomiot, czyli niezwykle przydatny pistolet oraz Różdzkę umożliwiającą malowanie przedmiotów na odpowiedni kolor.

Należy również wspomnieć, że recenzowany tytuł umożliwia obserwowanie kierowanej przez nas postaci z perspektywy trzeciej osoby (widok zza pleców). To rozwiązanie idealnie pasuje do koncepcji rozgrywki, ale trzeba przyznać, że niekiedy kamera w LEGO Przygoda 2 najzwyczajniej w świecie wariuje (zwłaszcza w ciasnych pomieszczaniach). Doprowadza to nawet do sytuacji, w których bohater zaczyna przenikać przez tekstury lub wpada pod mapę. Na szczęście nie musimy wtedy ładować ostatnio zapisanego stanu gry, bo po chwili wszystko wraca do normy.

Podsumowując, gra LEGO Przygoda 2 to dla mnie ogromne zaskoczenie. Już pal licho fakt, że tak mogłoby wyglądać LEGO Worlds. Najnowsze dzieło studia TT Games to pozycja obowiązkowa dla wszystkich, którzy czekali na jakikolwiek powiew świeżości w serii LEGO. Kampania jest co prawda niezbyt długa, ale za to ciekawa i różnorodna, a przy tym bardzo łatwa. Dlatego też produkcja znajdzie uznanie wśród młodszych fanów duńskich klocków, którzy doskonale poradzą sobie z ukończeniem wszystkich etapów. A co ze starszymi? Cóż, niski poziom trudności może ich odstraszyć, ale cała reszta z pewnością przypadnie im do gustu.

8,5
Takie LEGO to ja rozumiem!
Plusy
  • świetna mechanika rozgrywki
  • sporo nowych rozwiązań, które idealnie pasują do formuły LEGO
  • wiele zróżnicowanych planet do odkrycia
  • bardzo dobra oprawa audiowizualna
Minusy
  • czasem szwankuje praca kamery
  • za łatwa dla starszych graczy
Komentarze
0



Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!