Druga połowa roku uratowała honor polskich twórców gier

Mateusz Mucharzewski
2018/01/16 14:00
2
0

Nieustające pasmo sukcesów polskiego gamedev-u zostało przerwane w I połowie 2017 roku. Druga połowa uratowała jednak sytuację.

Druga połowa roku uratowała honor polskich twórców gier

W wakacje pisałem o dokonaniach polskich twórców w 2017 roku. Wnioski nie były zbyt optymistyczne. Wiele gier okazało się sporym rozczarowaniem, tylko nieliczne jak mobilne My Hospital czy 911 Operator były dużymi sukcesami. Mimo wszystko nie były to aż tak medialne produkcje jak największe rodzime tytuły poprzednich lat. Pod koniec tego tekstu zasugerowałem jednak, że jest nadzieja że 2017 roku jednak przyniesie kilka pozytywnych akcentów. Na szczęście tak się stało. Nie obyło się bez kilku potknięć, ale mimo wszystko ostatecznie poprzedni rok nie był taki zły. Słabszy od poprzednich lat, ale na pewno niepozbawiony mocnych akcentów.

Lipiec pod znakiem skrajności

Środek wakacji przyniósł dwa skrajne projekty. Każdą grę możemy oceniać pod kątem sukcesu finansowego i artystycznego. W tym przypadku obie produkcje zaliczyły zupełnie inne rezultaty. Pierwszy był Serial Cleaner, największa w historii produkcja ekipy iFun4All. Gra zebrała sporo bardzo dobrych not i do teraz jest mocno ceniona przez wielu graczy. Przyjemna dla oka grafika, wymagająca myślenia i zręczności mechanika oraz świetny klimat dały bardzo udane połączenie. Niestety w tym przypadku ciężko mówić o sukcesie komercyjnym. Gra sprzedała się poniżej oczekiwań twórców, co po intensywnej kampanii promocyjnej było sporym zaskoczeniem. Może wersja na Switcha, która od jakiegoś czasu jest na rynku, znacząco poprawi wynik finansowy.

Zupełnie inaczej zaprezentował się trzeci Car Mechanic Simulator. Edycja 2018 okazała się ogromnym rozczarowaniem fanów. Od momentu debiutu ekipa Red Dot Games musiała więc dostarczać ogromne łatki, które naprawiały niemalże każdy element gry. Co z tego, że gra była bardzo rozbudowana i miała wiele niedostępnych w poprzednich odsłonach funkcji, skoro sporą część przyjemności niszczyły wszechobecne błędy. Jednak w przeciwieństwie do Serial Cleaner Car Mechanic Simulator 2018 sprzedał się bardzo dobrze. Obecnie SteamSpy podaje wynik ponad 330 tysięcy kopii. Tegoroczna edycja konsolowa na pewno znacząco poprawi ten rezultat.

Mocny sierpień

Kolejny miesiąc był jeszcze lepszy. Najbardziej medialnym tytułem okazał się Observer od Bloober Team. Gra zebrała bardzo dobre oceny, dzięki którym horror krakowskiej ekipy stał się jednym z faworytów do miana najlepszej polskiej gry w 2017 roku. Niestety i w tym przypadku nie obyło się bez problemów. Podobnie jak w Layers of Fear developer miał spory problem z optymalizacją, zwłaszcza na konsolach. Sprzedaż również okazała się rozczarowanie. Trudno mówić, że Observer to finansow niewypał. Wręcz przeciwnie. Mimo wszystko po sukcesie poprzedniej produkcji Bloober Team oczekiwania były znacznie wyższe.

Jeszcze lepiej poradził sobie inny horror, czyli oczekiwany od kilku lat Darkwood. Produkcja raptem trzyosobowego Acid Wizard wreszcie została ukończona (na karku kilka lat w Early Access) i może pochwalić się bardzo pozytywnym odbiorem graczy. Na pewno nie jest to tak medialny produkt jak Observer, ale zaliczył za to niezwykle udany debiut - pod kątem sprzedażowym i artystycznym. Mam wielką nadzieję, że niedługo powstanie wersja konsolowa. Liczę jednak, że takowa zostanie lekko uproszczona. Sam na początku rozgrywki miałem spory problem, ponieważ gra nie mówi zbyt wiele co i jak należy robić. Dobrze by było, aby na wczesnym etapie Darkwood nieco częściej sugerował graczom od czego warto zacząć przygodę. Z drugiej strony brak takich ułatwień jest przez wielu uznawany jako jeden z głównych atutów produkcji.

Sierpień zakończyliśmy debiutem X-Morph: Defense. Bardzo udana produkcja ekipy Exor Studios nie rozkochała jednak w sobie na tyle wielu osób, aby na dłużej przykuć uwagę świata gier wideo. Szkoda, bo to całkiem solidna produkcja. Myślę, że w tym przypadku znaczenie miało to na co zwróciłem uwagę w recenzji. X-Morph ma bardzo dobrą mechanikę i świetną destrukcję otoczenia, ale cała otoczka (świat, historia, design, a nawet tytuł) są bardzo nijakie i szybko wtapiają się w tło. To mogło mocno zaszkodzić produkcji szczecińskiej ekipy. Szkoda, bo jest to tytuł w który warto zagrać.

Wrzesień pod znakiem Ruinera

Gdybym miał stworzyć listę polskich gier, które absolutnie każdy musi znać, Ruiner na pewno by się na niej znalazł. Debiut ekipy Reikon Games pokazał, że tę nową ekipę stanowią weterani z niezwykłymi umiejętnościami. Mnie gra rozkochała szaleńczym tempem akcji, niesamowitym klimatem i genialnie przedstawioną historię. Ruinerowi oberwało się w kilku recenzjach za wg niektórych zbyt wysoki poziom trudności (z czym osobiście się nie zgadzam), ale nie przeszkodziło to grze osiągnąć sporego sukcesu. Artystycznego jak i finansowego. Pewnie wielu uzna, że najlepszą polską grą 2017 roku jest Observer lub Darkwood, ale jednak to właśnie Ruiner globalnie okazał się największym sukcesem. Aż nie mogę się doczekać jaki będzie kolejny projekt ekipy Reikon Games.

GramTV przedstawia:

Jesień bez nowych gier AAA

Jesień to zawsze okres premier największych gier. Niestety w 2017 roku budżet rzędu kilkudziesięciu milionów złotych miał tylko Sniper: Ghost Warrior 3. Techland ciągle nie zapowiedział żadnego ze swoich dwóch dużych projektów, CD Projekt RED skupił się tylko na Gwincie (chociaż tutaj trzeba wspomnieć o rozpoczęciu otwartej bety karcianki), a People Can Fly jedynie ogłosiło współpracę ze Square Enix. Dużych produkcji w ogóle więc nie było. Nic więc dziwnego, że od września do końca roku jedynie nieliczni twórcy niezależni zdecydowali się na wydanie gry. Wśród nich warto wspomnieć sympatyczne Mad Age & This Guy i Robonauts. Ważną premierą było również Sky Force: Reloaded, które wylądowało na PC i konsolach.

Rok zakończyliśmy za to przyzwoitą premierą Seven: The Days Long Gone. Debiut Fool’s Theory wzbudził mieszane uczucia. Wiele elementów gry przypadła do gustu fanom RPG (efektem m.in. 81/100 od portalu PC Gamer), ale niestety oceny mocno obniżyły liczne błędy i niedociągnięcia. Wielka szkoda, ponieważ w grze był wielki potencjał. Do tej pory twórcy wydali już kilka pokaźnych aktualizacji, z czego najnowsza łatka 1.0.6 została opublikowana w połowie grudnia. Mam nadzieję, że planowana na ten rok wersja konsolowa poprawi wiele niedociągnięć i zostanie znacznie lepiej przyjęta przez graczy oraz media.

Na koniec w skrócie wspomnę o nowym dodatku do This War of Mine. Wielki hit 11 bit Studios zostanie uzupełniony o kilka mniejszych, fabularnych rozszerzeń. Historia w nich przedstawiona będzie bardziej liniowa, ale akurat w tej produkcji może to mieć sens. This War of Mine: Stories na razie niestety wyszło tylko na PC.

2017 rok - dołek formy polskich twórców?

Przy całej mojej sympatii do rodzimych twórców i ich produkcji trudno nie zauważyć, że 2017 rok był jednym z gorszych w ostatnich latach. Mimo ogromnej liczby premier bardzo wiele z nich okazało się mniejszym lub większym rozczarowaniem. Nie zabrakło oczywiście sporych sukcesów jak Ruiner, Darkwood, Observer czy My Hospital. Mimo wszystko można było mieć nieco większe oczekiwania. To pokazuje, że rodzimy gamedev będzie się mocno polaryzować. Zapomnijmy o tym, że każda gra made in Poland na pewno będzie hitem. Rodzimy rynek tak się rozrósł, że znalezienie przeciętniaków przestaje być problemem. Ba, na jeden hit przypada kilka jak nie kilkanaście gier, które nie są warte najmniejszej uwagi.

Skupmy się jednak na pozytywach. 2017 rok na pewno należy zapamiętać trzema świetnymi grami - Ruiner, Darkwood oraz Observer. Sporym sukcesem było również 911 Operator. Na rynku mobilnym wielką popularnością cieszy się My Hospital, dzięki któremu warszawskie Cherrypick Games może liczyć milionowe zyski. Z zeszłorocznych produkcji warto również zagrać w Serial Cleaner, Beat Cop, X-Morph: Defense, Get Even, Seven czy Sky Force: Reloaded. Każdej z produkcji czegoś zabrakło, ale na pewno są to tytuły warte zagrania. Nie tylko jako sposób na wspieranie rodzimych twórców. To po prostu dobre gry.

A jaki będzie 2018 rok? Oby znacznie bardziej udany, przede wszystkim z mniejszą liczbą rozczarowań. Kilka produkcji zapowiada się zbyt dobrze, abyśmy mieli się na nich zawieść. O tym w co warto będzie zagrać pisałem między innymi w tekście o 10 najciekawszych tegorocznych rodzimych grach.

Komentarze
2
Blackhand
Gramowicz
17/01/2018 15:58

Nie ma nad czym rąk załamywać - to całkiem normalne, że najwięcej jest średniaków, a hitów i crapów stosunkowo niewiele. A że rynek nieduży (w porównaniu do takiego USA to wręcz mikroskopijny), to i może się zdarzyć, że gdzieś w ilości zero się trafi.

Usunięty
Usunięty
17/01/2018 00:02

Techland jedynie co dobre wydał od siebie to Call of juarez 1, 2 więzy krwi oraz gunslingera a  ich jedyną super produkcją było dying light. Dead island też był dobry ale jednak takie moje top 3 to call of juarez 1+2 i dying light. Te wszystkie studia powinny się połączyć  i zrobić solidną grę a nie tylko zaśmiecają jakimś badziewiem rynek. Gry na zasadzie zrobimy oby sie zwróciło z nawiązką i elo

Nie tędy droga panowie i panie robi sie słabizno-średniaki to i tyle samo się zarabia.