Za co gracze pokochali Life is Strange?

Paweł Pochowski
2017/08/31 14:00
4
0

Co sprawiło, że przygody Maxine Caulfield przyciągnęły już ponad trzy miliony graczy, a spora część z nich zaciera ręce z myślą o Before the Storm?

Za co gracze pokochali Life is Strange?

Dacie wiarę, że Life is Strange debiutowało całe dwa lata temu? Wydawało mi się, że całkiem niedawno dotarłem do końca historii o przygodach Max w Akademii Blackwell. Nic bardziej mylnego. Dontnod Entertainment sprawiło wszystkim niezwykle miłą niespodziankę wypuszczając pierwszy epizod Life is Strange w sierpniu 2015 roku, lecz od tego momentu czas leci nieubłaganie. Szczególnie, że nie potrafimy go kontrolować.

Gra zebrała bardzo dobre recenzje, a dzięki zaskrabieniu sobie sympatii graczy przy okazji świetnie się sprzedała. Zagrało w nią przeszło trzy miliony osób, co pozwoliło na odmienienie losów francuskiego studia. Nic więc dziwnego, że Life is Strange doczeka się zarówno swojego serialu, jak i aż dwóch nowych części.

Dontnod Entertainment pracuje nad Life is Strange 2, które nie tylko ma być "najlepszą grą studia", ale przede wszystkim skupić się na zupełnie nowych bohaterach. Na szczęście z Chloe (i poniekąd także z Max) nie żegnamy się dzięki studiu Deck Nine Games, które dosłownie za moment zaopatrzy graczy w pierwszy odcinek prequela pod tytułem Life is Strange: Before the Storm. Zanim zagłębimy się w kulisy zdarzeń sprzed lat przypomnijmy sobie największe zalety pierwszej części, które w gruncie rzeczy zdecydowały o jej popularności.

Scenariusz

Choć część Life is Strange rozgrywa się w nieśpiesznym tempie, a twórcy praktycznie za każdym razem prowadzą akcję wolniej niż podpowiadałby zdrowy rozsądek, scenariusz gry trzyma dla graczy kilka naprawdę mocnych scen. Fabuła rozkręca się z odcinka na odcinek, odchodząc z cukierkowej obyczajówki dla młodzieży w stronę lekkiego dramatu. Z czasem atmosfera zaczyna gęstnieć, a miasteczko nawiedzane jest przez kolejne pogodowe anomalie. Nie oszczędzają nas także twórcy, dokładając coraz więcej trudnych decyzji do podjęcia - cześć z nich wraz z niezłym bagażem odpowiedzialności za drugiego człowieka. Cała gadka o wyborach i dostosowującej się do nich grze jak zwykle jest trochę nad wyrost, ale te i tak są trudniejsze niż w grach od Telltale. Dodatkowo cała historia może skończyś się na więcej niż jeden sposób. W porównaniu do gier amerykańskiego studia to naprawdę spora różnica i kolejny dowód na to, że scenariusz Life is Strange wykonano na naprawdę dobrym poziomie.

Scenariusz, Za co gracze pokochali Life is Strange?

Postacie

Na pierwszy rzut oka pośród bohaterów gry znalazło się miejsce dla kilku naprawdę sztampowych postaci. Mamy tu w końcu do czynienia z odwiecznym podziałem na gwiazdy szkolnej społeczności, uwzględnjiając grupę popularnych sportowców i ich kumpli oraz odstawionych na bok nerdów, ale także dyrektora przedkładającego interesy placówki nad zwykłą sprawiedliwość czy podstępliwego emerytowanego wojskowego. W pewien jednak sposób Dontnod Entertainment udało się każdemu z tych bohaterów dopisać głębię i zbudować przynajmniej coś na kształt unikalnej osobowości. Na poczet wielu innych produkcji Life is Strange naprawdę umożliwia poznanie poszczególnych postaci, jak i ich motywów czy przeżyć. Podobnie jak i w całej grze, także w relacjach z innymi ludźmi wchodzimy w dyskusje i wybory wątpliwe pod moralnym względem, ale przecież tak właśnie bywa i w prawdziwym życiu. Gdyby nie tak świetnie napisani i zagrani bohaterowie, Life is Strange nie wywarłoby na graczach tak dobrego wrażenia.

Postacie, Za co gracze pokochali Life is Strange?

Muzyka

GramTV przedstawia:

Life is Strange wraz z kolejnymi scenami i odcinkami dostarczyło graczom całą masę świetnej muzyki. I jasne, że część kawałków to podobne do siebie, gitarowe, trochę nawet hipsterskie piosenki, ale większość świetnie pasowała do klimatu gry sprawiając, że z poszczególnych scen wyciśnięto jescze wiecej emocji. Jednocześnie nie można zapomnieć o kawałkach, które leciały podczas imprezy na basenie - tutaj mamy do czyniania z muzyką elektronicznią połączoną przez dj-a w półgodzinny, bardzo przyjemny dla ucha set. Podobnie jak do spokojniejszych kawałków, tak i do Got Well Soon czy Make The Call do dziś potrafię wrócić w wolnej chwili. Ciekawe czy Before the Storm również stanie na wysokości zadania pod tym względem?

Klimat

Oprawa wizualna Life is Strange była lekko zacofana już w momenie debiutu gry, jednak Dontnod Entertainment sprytnie nałożyło na całość rysunkowe filtry, a wszystko co znajduje się na drugim planie, artystycznie i niedbale rozmazało. Dzięki temu Life is Strange naprawdę może się podobać, a wraz z opisaną powyżej oprawą audio, scenariuszem czy bogatym montażem poszczególnych scen całość nabiera specyficznego, przyjemnego klimatu, który nie wciąga może już od pierwszej minuty rozgrywki, ale z czasem nie pozwala graczom oderwać się od monitora.

Klimat, Za co gracze pokochali Life is Strange?

Drobnostki

Czyli te wszystkie małe rzeczy, które czynią zabawę przyjemniejszą, a przedstawiony w grze świat bardziej autentycznym. Przykład? Postacie kontaktują się ze sobą za pomocą smsów, dzięki czemu ich relacje nabierają realizmu. Wiemy, że tak jak w prawdziwym życiu zależy im na drugim człowieku i nawiązują z nim kontakt także w momencie, gdy akurat nie są tuż obok. Ale jest w grze więcej takich małych szczegółów, które czynią różnicę. Jak na przykład fakt, że w niektórych momentach przewidziane są specjalne miejsca do tego, aby usiaść i łapać momenty przy akompaniamencie dobrej muzyki. Albo to, że główna bohaterka prowadzi swój dziennik, z którego nie tylko dowiadujemy się o rozwoju sytuacji (i łatwo możemy przypomnieć sobie wcześniejsze wydarzenia), ale także poznajemy lepiej ją samą. Albo aparat i możliwość cykania fot, co ma przecież sporo sensu, bo pasją Max jest fotografia. To wszystko razem ze postawiło kropkę nad i sprawiając, że Life is Strange trafiło graczy w samo serce i zabierało w niezbyt długą, lecz wciągającą podróż.

Jeżeli potraficie wskazać inne plusy Life is Strange, które Waszym zdaniem zadecydowały o sukcesie gry - koniecznie dajcie znać w komentarzach pod spodem!

Komentarze
4
Usunięty
Usunięty
02/09/2017 18:38

Mnie najbardziej boli fakt, że nie zdążyłem o czasie kupić edycji limitowanej, która jest teraz praktycznie nie do zdobycia. Posiadać tak świetne soundtrack i artbook w fizycznej postaci... Coś pięknego. /uploads/emoticons/happy.png" srcset="/uploads/emoticons/happy@2x.png 2x" title="^_^" width="20" />

Before the Storm ograć muszę, ale z kupnem poczekam, zwłaszcza, że kusi mnie dodatkowy odcinek w edycji deluxe.

Usunięty
Usunięty
01/09/2017 14:38
Gohan1989 napisał:
Dante-Sparda napisał:

Mogę podać minus. Zakończenie przez, które cała historia nie ma sensu. Ogólnie jestem zidzwiony tak pozytywnym odbiorem tej gry, naprawdę nic specjalnego, a wybory nie mają zupełnie żadnego wpływu na historie.

Jeżeli nie zrozumiałeś fabuły to wybrałeś złe zakończenie

Jak można wybrać złe zakończenie? :P Czyli w grze, która symuluje wolny wybór jeśli nie poszedłem ścieżką, którą twórcy chcieli żebym poszedł, to wybrałem złe zakończneie? Gra ma sens tylko jeśli gram w określony sposób? 

Usunięty
Usunięty
31/08/2017 21:54
Dante-Sparda napisał:

Mogę podać minus. Zakończenie przez, które cała historia nie ma sensu. Ogólnie jestem zidzwiony tak pozytywnym odbiorem tej gry, naprawdę nic specjalnego, a wybory nie mają zupełnie żadnego wpływu na historie.

Jeżeli nie zrozumiałeś fabuły to wybrałeś złe zakończenie




Trwa Wczytywanie