The Dwarves to gra, która oczarowała mnie pierwszego wieczoru, by później - z minuty na minutę - frustrować coraz bardziej.
The Dwarves to gra, która oczarowała mnie pierwszego wieczoru, by później - z minuty na minutę - frustrować coraz bardziej.
Bez zbędnych wstępów zostajemy tu wrzuceni na głęboką wodę. Gra zaczyna się od efektownej bitwy, w której nasza drużyna bohaterów musi rozprawić się z hordami nadciągających stworów. Walka toczy się w czasie rzeczywistym, ale system pozwala na skorzystanie z aktywnej pauzy, bo The Dwarves to bez wątpienia taktyczne cRPG. Zatrzymujemy więc akcję, wydajemy rozkazy swoim podopiecznym i tak do momentu aż padnie ostatni przeciwnik. W międzyczasie odczuwamy powiew świeżości, mając wrażenie, że KING Art Studios naprawdę postarało się, tworząc swoją nową produkcję. Czar pryska już kilkadziesiąt minut później.
![]()
Walka jest bardzo chaotyczna. The Dwarves chce zmusić gracza do opracowywania rozmaitych taktyk na polu bitwy, ale same potyczki przebiegają w dość szybkim tempie. Dlatego też praktycznie co dwie, może trzy sekundy (jak tylko odnowią się punkty akcji pozwalające na użycie nowych zdolności) stopujemy rozgrywkę, by wydać komendy. Kiedy tego nie robimy, sztuczna inteligencja – kolokwialnie mówiąc – głupieje. Nie robi praktycznie nic. Chcąc być biernym obserwatorem, nawet przez chwilę, skazujemy się na porażkę. Zdecydowanie lepiej sprawdziłby się tutaj inny system - bez aktywnej pauzy z naciskiem położonym na nieustanne wciskanie przycisków odpowiedzialnych za zadawanie ciosów. Wtedy rozgrywka byłaby dużo bardziej satysfakcjonująca, a tak po prostu irytuje.
![]()
Gra stopniowo wprowadza nas w klimat opowieści, serwując dialogi mające niewiele wspólnego z głównym wątkiem fabularnym, ale budujące odpowiednią atmosferę. The Dwarves swoim powolnym tempem opowieści sprawia wrażenie długiej i rozbudowanej przygody, która wyrwie nam z życiorysu co najmniej kilkadziesiąt godzin, a w istocie okazuje się, że KING Art Games przygotowało niezwykle krótkiego cRPG-a wymagającego zarezerwowania zaledwie dwóch wieczorów (około 10 godzin zabawy). Po skrupulatnym wprowadzeniu akcja przyśpiesza, a gracz czuje się oszukany.
![]()
W recenzowanej produkcji nie obejrzymy zbyt wielu przerywników filmowych, gdyż przez większość czasu będziemy słuchać opowieści narratora. To właśnie dzięki niemu dowiemy się więcej o otaczającym nas świecie i naszych bohaterach. Same dialogi natomiast nie są może zbyt rozbudowane, ale i tak więcej czasu spędzamy rozmawiając z napotkanymi postaciami niż eliminując kolejnych wrogów. W związku z tym postacie w The Dwarves nie są wyłącznie zlepkiem pikseli widocznym na ekranie, ale bohaterami, z którymi łatwo się utożsamić. Każdy z nich zapada w pamięć na długi czas także dzięki świetnemu voice-actingowi – aktorzy użyczający głosów spisali się tutaj naprawdę wyśmienicie.
![]()
Mimo powyższych braków, autorzy The Dwarves zmuszają graczy do opiekowania się bohaterami. Po każdej bitwie odnoszą oni rany, które można uleczyć w podróży, o ile dysponujemy odpowiednimi zapasami. Przechadzamy się więc bez sensu po świecie, by poczekać na to, aż pasek życia każdego z naszych wojaków zostanie całkowicie zregenerowany. W teorii to bardzo fajny system, ale w praktyce nijak nie pasuje tutaj do całej reszty.
Bardzo chciałbym przyznać The Dwarves wyższą ocenę, ale nie mogę. Gra ma świetną fabułę, a relacje między postaciami sprawiają, że przejmujemy się ich losami. Natomiast chaotyczny system walki i minimalistyczny system rozwoju postaci skutecznie zniechęcają do dalszej zabawy. Widać, że KING Art Studios miało ambicję na stworzenie czegoś większego, ale firmie zabrakło być może środków, może doświadczenia, umiejętności czy czegokolwiek innego. Dlatego też nie pozostaje mi nic innego, jak wystawić notę, którą widzicie poniżej.
Nie ma jeszcze żadnych komentarzy. Napisz komentarz jako pierwszy!