Outsourcing, czyli Polska to nie tylko studia deweloperskie

Mateusz Mucharzewski
2015/04/02 18:00
3
0

Przyglądamy się polskim firmom, które gier nie tworzą, ale mocno wspierają proces produkcji i korzystają na dynamicznie rozwijającej się w kraju branży.

Outsourcing, czyli Polska to nie tylko studia deweloperskie

Mało które studio deweloperskie (nie tylko w Polsce, ale i na całym świecie) jest samowystarczalne. Lwia ich część musi korzystać z pomocy zewnętrznych firm specjalizujących się w przeróżnych rzeczach. Czasami jest to PR, innym razem QA, sesje motion capture, czy reklamy. W naszym kraju nie brakuje i takich przedsiębiorstw. To właśnie im poświęcony jest ten artykuł. Nie wymieniłem w nim wszystkich firm, które teoretycznie mogłyby się pojawił. Skupiłem się na moim zdaniem najważniejszych i najbardziej interesujących.

Motion capture

Na dobry początek studia motion capture. W większości gier animacje są na tyle rozbudowane i skomplikowane, że ich przygotowanie zleca się wyspecjalizowanym firmom. Posiadają one własną technologię i pracowników. Niektórzy producenci mogą sobie pozwolić na studio motion capture na wyłączność, ale to luksus tylko dla największych i najbogatszych. Zazwyczaj korzysta się z pomocy specjalistów. Takich mamy w kraju trzech.

Wystarczy tylko rzucić okiem na siedzibę Alvernia Studios (zdjęcie na samej górze tekstu), aby dostrzec jak imponujące jest to miejsce. W sporej wielkości kompleksie znajduje się największe i najnowocześniejsze studio filmowe w Polsce. Znaleźć tam można chociażby studia zdjęciowe, wyposażone między innymi w sferyczny, bezcieniowy bluescreen, studia nagrań, sprzęt zdjęciowy oraz studio motion capture. W przypadku gier wśród klientów Alvernia Studios znaleźć można największych polskich twórców takich jak Techland (Call of Juarez: Gunslinger, Dead Island), Teyon (Rambo: The Video Game), CD Projekt RED (Wiedźmin 2), CI Games (Lords of the Fallen, Enemy Front), czy Epic Games Polska (Bulletstorm). Wśród licznych klientów nie brakuje również zagranicznych producentów (nie tylko gier, ale i filmów). W portfolio Alvernia Studios znaleźć można między innymi Mars: War Logs, czy Bound by Flames.  Motion capture, Outsourcing, czyli Polska to nie tylko studia deweloperskie

Warszawski Mocap.pl to firma nieco mniejsza, ale w jej portfolio znajdzie się wiele ciekawych projektów. W ostatnim czasie przedsiębiorstwo odpowiadało za animacje w Zaginięciu Ethana Cartera, czy Shadow Warrior. Co ciekawe, Mocap.pl to jedyne w Polsce i jedno z niewielu na świecie studio oferujące swoim klientom zdalne sesje. Dzięki możliwości przeglądania danych w chmurze, czy podglądowi wideo zleceniodawca nie musi nawet przyjeżdżać do Polski. Aktualnie przedsiębiorstwo realizuje produkt dedykowany VR dla klienta z Wielkiej Brytanii. Jako ciekawostkę można podać, że Adrian Perdjon, jedna z dwóch prowadzących Mocap.pl osób, działa również jako aktor podkładający głosy w grach. Wystąpił w takich produkcjach jak Dying Light, Company of Heroes, czy Battlefield 4.

Wrocławskie studio GrupaMy, w przeciwieństwie do dwóch powyższych, zajmuje się nie tylko realizacją samych sesji motion capture, ale i sprzedażą sprzętu. Jest to polski przedstawiciel firmy Vicon produkującej profesjonalne urządzenia (kamery, markery itp.), których nie może zabraknąć w żadnym miejscu przeznaczonym do nagrywania animacji. Ostatnio z ich usług skorzystała między innymi Politechnika Łódzka, która zdecydowała się na stworzenie własnego studia motion capture. GrupaMy pracowała przy wielu dużych projektach, między innymi Bulletstorm, Dead Island, czy ostatnio Dying Light. W portfolio firma posiada również zlecenia dla klientów spoza branży. Zdecydowana większość zleceniodawców pochodzi z Polski. Stanowią oni około 70% całości.

Quality assurance

Każdą grę trzeba przetestować, to żadna nowość. Studia zazwyczaj posiadają własnych testerów, którzy się tym zajmują, ale niekiedy potrzebna jest dodatkowa pomoc. Dlatego też powstają firmy zajmujące się QA, czyli kontrolą jakości. W Polsce wyróżnić można przede wszystkim dwa tego typu przedsiębiorstwa.  Quality assurance, Outsourcing, czyli Polska to nie tylko studia deweloperskie

Na początek Qloc, którego właścicielem jest rosyjskie 1C, czyli ta sama spółka, która posiada udziały w Muve.pl, czy Cenedze. Wśród klientów znaleźć można takie studia jak Capcom, Paradox, Gameloft, czy Gaijin Entertainment. Qloc świadczy również inne usługi, między innymi portowanie gier, czy lokalizacje. Kolejny rodzimy specjalista od QA to Testronic Labs. W Warszawie znajduje się jeden z oddziałów tego międzynarodowego przedsiębiorstwa. Jest to firma z wieloletnim doświadczeniem (ponad 15 lat) i licznymi kontaktami biznesowymi. Nic więc dziwnego, że wśród klientów znaleźć można wiele znanych producentów gier, między innymi Capcom, Deep Silver, PopCap, Sega, Square Enix, czy Ubisoft. Na liście znaleźć można również rodzime studia, między innymi CD Projekt, Techland, czy Epic Games Polska. Na koniec warto jeszcze wspomnieć, że w Polsce znajduje się oddział Lionbridge, które również zajmuje się kontrolą jakości (ale i wieloma innymi działaniami, między innymi tłumaczenia, czy marketing online). Klientami są między innymi Sony i Microsoft. Firma posiada dziesięcioletnie doświadczenie oraz między innymi certyfikat Authorized Xbox Test Vendor.

Twórcy technologii

GramTV przedstawia:

Powoli również w Polsce powstają firmy zajmujące się tworzeniem technologi potrzebnej do projektowania gier. Swego czasu spore ambicje związane z licencjonowaniem swojego silnika miał Techland (Chrome Engine), ale z wyjątkiem raptem kilku gier (m.in. Sniper: Ghost Warrior) niewiele z tego wyszło. Kiedyś o podobnych planach w kontekście własnej technologii mówił CD Projekt RED. Być może coś zacznie się dziać w tej kwestii po premierze Wiedźmina 3. Na razie jednak powinniśmy się skupić na dwóch innych spółkach działających w tym sektorze - Solpeo oraz The Farm 51.

O Solpeo pewnie nigdy nie słyszałeś, a jest to dosyć ciekawa firma. Przedsiębiorstwo od kilku lat rozwija swój autorski silnik przeznaczony do tworzenia gier na HTML 5. Głównym celem technologi ma być oddanie w ręce twórców łatwych w obsłudze narzędzi, w dużej mierze przeznaczonych do tworzenia gier logicznych, casualowych, czy edukacyjnych. Na razie ciężko wskazać produkcje oparte na Solpeo Engine. Spółka jest jednak na wczesnym etapie rozwoju i dopiero w najbliższym czasie możemy liczyć na wysyp produkcji korzystających z tej technologii. Obecnie prowadzone są rozmowy z licznymi studiami, które miałyby "przeskoczyć" z flasha na HTML5. Większość to ekipy zagraniczne. Jak udało mi się dowiedzieć, jedynie około 35% klientów to firmy z Polski.  Twórcy technologii, Outsourcing, czyli Polska to nie tylko studia deweloperskie

The Farm 51 kojarzone jest przede wszystkim z gier, ale w ostatnim czasie spółka zaczyna rozwijać się w innym kierunku. Niedawno powstał osobny zespół związany z rozwojem technologii Reality 51. W zasadzie wspominam o niej głównie ze względu na fakt, że zajmuje się nią studio deweloperskie. Przynajmniej na razie nie ma ona nic więcej wspólnego z interesującą nas gałęzią branży rozrywkowej. Reality 51 to technologia związana z wirtualną rzeczywistością, która ma znaleźć zastosowanie poza rynkiem gier, między innymi w symulatorach wojskowych, aplikacjach turystycznych, branży budowlanej, czy przemyśle motoryzacyjnym. W jej skład wchodzi między innymi fotorealistyczny system animacji twarzy, który powstaje we współpracy z Polsko-Japońskim Instytutem Informatycznym i Polską Akademią Nauk. Pierwsze aplikacje powstałe dzięki technologii Reality 51 mają mieć premierę jeszcze w tym roku.

Agencje reklamowe

Zaskakujące jak mało osób ma świadomość, że w Polsce istnieją dwie agencje reklamowe należące do ścisłej światowej czołówki. Pierwsza to oczywiście Platige Image, znana z wielu rzeczy, zaczynając od krótkometrażowego filmu animowanego Katedra reżyserii Tomasza Bagińskiego (nominowanego do Oskara w 2003 roku), po filmy CGI do gier z serii Wiedźmin, na licznych reklamach kończąc. Mimo iż spółka świadczy swoje usługi dla wielu różnych klientów, wielokrotnie tworzyła różne materiały dla branży gier wideo. Oprócz dobrze znanych projektów dla CD Projektu RED należy również wymienić chociażby intro do Ryse: Son of Rome, czy jedną z reklam gry FIFA 14. Oprócz tego Platige Image ściśle współpracowało z Vivid Games przy produkcji Godfire: Rise of the Prometheus, a także posiada udziały w łódzkim studio Plastic, znanym chociażby z Linger in Shadow, Datury, czy benchmarku Catzilla.

Mimo iż to Platige Image cieszy się większą renomą, wcale nie mniej efektownie prezentują się dokonania innej warszawskiej spółki z tego sektora, czyli Ars Thanea. W tym wypadku również lwią część klientów stanowią przedsiębiorstwa z branż innych niż elektroniczna rozrywka. Mimo wszystko w portfolio Ars Thanea znaleźć można między innymi prace dla Ubisoftu. Agencja tworzyła materiały promocyjne, czy okładki do gier z serii Assassin's Creed, czy wielu innych produkcji francuskiego wydawcy. Ars Thanea odpowiada również za bardzo udaną reklamę CGI internetowego kasyna Casino Saga. Podobnie jak Platige Image, spółka również posiada własne studio deweloperskie, czyli ATGames, znane z bardzo udanych gier mobilnych (Puzzle Craft i Another Case Solved).

Agencje PR

Na koniec pozostawiłem agencje zajmujące się public relation, gdyż nie ma ich zbyt wiele (w zasadzie to jest ich sporo, ale nie takich, które w tym momencie mogą nas zainteresować). Dwie największe to Galaktus i Kool Things. Pierwsza wśród klientów posiada przede wszystkim studio Gaijin Entertainment, w szczególności ich dwie gry sieciowe - War Thunder oraz Star Conflict. Oprócz tego agencja obsługuje dwóch producentów sprzętu do grania - Steel Series oraz Roccat. Z kolei Kool Things może pochwalić się znacznie większą ilością klientów z różnych branż. Jeśli chodzi o gry to są to ekipy Vostok Games (Survarium), czy rodzime Cherrypick Games. Co najważniejsze, w przypadku obu firm chodzi głównie o świadczenie usług związanych z PR w Polsce, nie globalnie. Drobnym wyjątkiem jest Kool Things, które zajmuje się niektórymi działaniami na rynku rosyjskim (gry mobilne, m.in. od Deep Silver). Zupełnie inaczej wygląda niewielka agencja Outreach, która posiada wiele klientów, głównie mniejszych studiów. Jeśli chodzi o polskie ekipy, są to między innymi IMGN.pro, czy Wastelands Interactive. Stosunek rodzimych do zagranicznych zleceniodawców to mniej więcej 50:50.

Po co w zasadzie studiom agencje PR? Oferta tego typu przedsiębiorstw jest dosyć długa i zależy od wielu czynników. Najczęściej obejmuje kontakty z mediami, organizację pokazów dla dziennikarzy, prowadzenie profili na portalach społecznościowych, planowanie strategii, czy doradztwo. Największe studia zazwyczaj posiadają własnych specjalistów od PR, ale mniejsze ekipy najczęściej nie mogą sobie na to pozwolić. Możliwość skorzystania z pomocy agencji jest więc nie tylko tańsze, ale i często bardziej efektywne.

Jak widać rozwój branży elektronicznej rozrywki w Polsce to nie tylko liczne studia, ale i przedsiębiorstwa będące w mniejszym lub większym stopniu częścią sektora, ale nie produkujące własnych gier. Jeśli dynamika rozwoju utrzyma się na obecnym, bardzo wysokim poziomie, możemy być pewni powstawania kolejnych firm. Tych i tak jest już sporo, a jak wspomniałem na wstępie, nie wszystkie zostały wymienione w artykule. Warto pamiętać przede wszystkim o spółkach outsourcingowych, które tworzą poszczególne elementy gier (np. assety) dla innych studiów. To jednak temat na zupełnie inną okazję.

Komentarze
3
Usunięty
Usunięty
04/04/2015 20:57

Witam. Poproszę o podpisanie osób znajdujących się na zdjęciu nr 2: Maciej Kwiatkowski oraz Sławomir Kurek z grupy kaskaderskiej Prime Fury. A btw to Alvernia została zamknięta. Pozdrawiam

Master_Morti
Gramowicz
02/04/2015 20:11

Teraz to wiem, kto testuje (a w zasadzie przepuszcza takie wielkie baboki) w patchach do War Thundera :D

Usunięty
Usunięty
02/04/2015 19:46

[m-Z]




Trwa Wczytywanie